Na Ukrainie dziesiątki dziennikarzy i medyków ranionych przez milicję

2014-01-31, 12:53  Polska Agencja Prasowa

Ukraińska milicja zaatakowała i raniła kilkudziesięciu dziennikarzy i przedstawicieli służb medycznych podczas prób rozproszenia antyrządowych protestów w Kijowie między 19 a 22 stycznia - podała w piątek organizacja Human Rights Watch na stronie internetowej.

HRW, międzynarodowa organizacja praw człowieka z siedzibą w Nowym Jorku, udokumentowała 13 przypadków, gdy milicja pobiła, ostrzelała gumowymi pociskami lub raniła granatami hukowymi przedstawicieli prasy i służb medycznych. Przywołuje też ok. 60 podobnych przypadków, o których donoszą ukraińskie organizacje pozarządowe. Dostępne dowody wskazują, że w wielu sytuacjach milicja umyślnie atakowała prasę i medyków - podkreśla HRW.

Większość poszkodowanych dziennikarzy i medyków ucierpiała podczas relacjonowania starć między demonstrantami a siłami milicji 19 stycznia w Kijowie.

Tego dnia dziennikarze skupili się w dużej grupie w pewnej odległości od linii starć przebiegającej między protestującymi i milicją oraz wojskami MSW. Kilku dziennikarzy, z którymi rozmawiała HRW, przekazało, że milicja rzuciła w stronę tej grupy ponad 20 granatów hukowych, których odłamki spowodowały obrażenia u ośmiu dziennikarzy.

Inni przedstawiciele prasy zostali bezpośrednio trafieni gumowymi pociskami w dłonie lub twarz, gdy trzymali sprzęt reporterski. HRW odnotowała przypadek, gdy milicjanci rzucili na ziemię młodą fotoreporterkę, kopali ją, bili po głowie oraz strzelali do niej gumowymi pociskami z bliskiej odległości, gdy próbowała uciec. Ukraińskie organizacje NGOs zgromadziły dowody na kilka innych bezpośrednich ataków ze strony milicji.

We wszystkich potwierdzonych przez HRW przypadkach dziennikarze twierdzą, że nosili odblaskowe kamizelki z napisem "Prasa" lub kaski z takim samym oznaczeniem oraz trzymali kamerę, aparat fotograficzny lub stojaki.

HRW zaznacza, że ukraiński Instytut Masowej Informacji, który zajmuje się monitoringiem wolności mediów, dysponuje listą 60 zaatakowanych przez milicję dziennikarzy. 48 z nich zostało poszkodowanych w Kijowie, pozostali m.in. Czerkasach, Dniepropietrowsku i Zaporożu. Większość poszkodowanych to pracownicy mediów ukraińskich, po trzech - mediów rosyjskich i białoruskich, a jeden to niezidentyfikowany bliżej przedstawiciel mediów zagranicznych.

Według Instytutu 22 dziennikarzy zostało trafionych różnego rodzaju pociskami, np. odłamkiem granatu hukowego, 21 zostało postrzelonych gumowymi kulami, dziewięciu pobiła milicja, a sześciu - współpracujący z siłami rządowymi chuligani, siedmiu zostało zatrzymanych. Niektórzy zostali zaatakowani więcej niż raz. Jeden dziennikarz został trafiony kamieniem rzuconym przez demonstrantów.

Przedstawiciele służb medycznych oraz współpracujący z nimi wolontariusze, z którymi rozmawiała HRW, również mówią, że nosili ubrania wyraźnie oznaczone czerwonym krzyżem, a także przemieszczali się z dobrze widocznymi noszami i zestawami do udzielania pierwszej pomocy. Z ich relacji wynika, że siły rządowe nie wstrzymywały ognia, gdy medycy ruszali w stronę rannych i próbowali ewakuować ich ze strefy walk. Ich zdaniem milicyjny ostrzał, który znacząco utrudniał skuteczne niesienie pomocy, mógł być celowy.

Według relacji świadków służby medyczne zachowały neutralność i pomagały poszkodowanym po obu stronach. Dwaj medycy, z którymi rozmawiała HRW, twierdzą, że dwukrotnie opatrywali rannych funkcjonariuszy milicyjnych oddziałów specjalnych Berkut.

HRW zauważa, że celowe ataki milicji na dziennikarzy i służby medyczne stanowią pogwałcenie praw człowieka, których władze Ukrainy zobowiązały przestrzegać, m.in. na mocy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka czy przyjętych w ramach ONZ Podstawowych Zasad Użycia Siły oraz Broni Palnej przez Funkcjonariuszy Porządku Publicznego.

Organizacja zaapelowała do władz w Kijowie o dogłębne i bezstronne śledztwo w sprawie incydentów. Zaznacza jednak, że "biorąc pod uwagę, jak niewielkie postępy poczyniły ukraińskie władze w badaniu poprzednich incydentów, międzynarodowi partnerzy Ukrainy" powinni naciskać na nią w tej sprawie. (PAP)

Kraj i świat

Hiszpania: Co najmniej 64 ofiary śmiertelne gwałtownych powodzi w Walencji

Hiszpania: Co najmniej 64 ofiary śmiertelne gwałtownych powodzi w Walencji

2024-10-30, 09:40
Sto lat temu urodził się Zbigniew Herbert, jeden z najważniejszych poetów polskich XX wieku [wideo]

Sto lat temu urodził się Zbigniew Herbert, jeden z najważniejszych poetów polskich XX wieku [wideo]

2024-10-29, 21:30
Nie żyje aktorka Elżbieta Zającówna. Zasłynęła rolami w filmach Vabank, Seksmisja...

Nie żyje aktorka Elżbieta Zającówna. Zasłynęła rolami w filmach „Vabank", „Seksmisja"...

2024-10-29, 15:56
Prawo jazdy dla 17-latków Ekspert: Rozwiązanie ma sens, jeśli szkolenie będzie dłuższe

Prawo jazdy dla 17-latków? Ekspert: Rozwiązanie ma sens, jeśli szkolenie będzie dłuższe

2024-10-29, 13:56
Minister zdrowia: Są lekarze, którzy wystawiają fakturę na 299 tys. zł. Tak wysokie pensje są demoralizujące

Minister zdrowia: Są lekarze, którzy wystawiają fakturę na 299 tys. zł. „Tak wysokie pensje są demoralizujące"

2024-10-29, 09:35
Prokuratura chce dożywocia dla głównego oskarżonego o zabójstwo Jaroszewiczów

Prokuratura chce dożywocia dla głównego oskarżonego o zabójstwo Jaroszewiczów

2024-10-28, 20:05
Gruzja: Opozycja na manifestacji ogłosiła, że będzie domagać się powtórzenia wyborów

Gruzja: Opozycja na manifestacji ogłosiła, że będzie domagać się powtórzenia wyborów

2024-10-28, 18:41
KE: Od reakcji na nieprawidłowości w wyborach zależy akcesja Gruzji do Unii

KE: Od reakcji na nieprawidłowości w wyborach zależy akcesja Gruzji do Unii

2024-10-28, 15:28
Związkowcy Poczty Polskiej: W najbliższych dniach zostanie podjęta decyzja o strajku

Związkowcy Poczty Polskiej: W najbliższych dniach zostanie podjęta decyzja o strajku

2024-10-28, 10:00
Trwa sezon grzewczy. Strażacy apelują: Dbajmy o swoje bezpieczeństwo w domach

Trwa sezon grzewczy. Strażacy apelują: Dbajmy o swoje bezpieczeństwo w domach

2024-10-27, 18:17
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę