Atak antyputinowskich oddziałów w Rosji. ISW: rosyjska przestrzeń informacyjna zareagowała paniką
– Dominuje zaniepokojenie i gniew – tak amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenia reakcję rosyjskiej przestrzeni informacyjnej na atak antyputinowskich oddziałów w obwodzie biełgoradzkim w Rosji.
W poniedziałek walczące po stronie Ukrainy ugrupowania określające się jako Rosyjski Korpus Ochotniczy i legion Wolność Rosji oświadczyły, że przekroczyły granicę i „wyzwalają” spod panowania władz rosyjskich miejscowości przygraniczne. Partyzanci zaatakowali wsie w rejonie miasta Grajworon. Przez cały dzień trwały tam walki.
Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) oświadczył, że grupy te „prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełogrodzkim”, co jest „konsekwencją agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy”.
Atak na budynki FSB
W obwodzie biełgorodzkim obowiązuje stan „operacji antyterrorystycznej”, co oznacza, że wszelkie publikacje bez odniesienia do oficjalnych źródeł są zabronione. W rejon walk ściągnięto oddziały wojskowe. Część mieszkańców okolicznych wsi ewakuowała się, a pozostali ukryli się w piwnicach. Portal Meduza poinformował, że biełgorodzka administracja rekomenduje mieszkańcom rejonów zagrożonych walkami, aby na razie nie wracali do swoich domów.
– W Biełgorodzie w nocy z poniedziałku na wtorek (22/23 maja – przyp. red.)doszło do ataku na budynki Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych – poinformowała ukraińska agencja Unian na podstawie doniesień Biełgorod Telegram i SOTA. Fotografie i wideo dymu unoszącego się nad miastem zostały opublikowane przez rosyjską stronę internetową SOTA w Telegramie.
ISW o reakcji rosyjskiej przestrzeni informacyjnej
– Rosyjska przestrzeń informacyjna zareagowała (...) paniką, podziałami i brakiem spójności, jakie zwykle okazuje, gdy doświadcza poważnych szoków informacyjnych. Niektórzy blogerzy wojenni skupili się na fakcie, że Rosyjski Korpus Ochotniczy i legion Wolność Rosji składają się głównie z Rosjan, których określiły jako zdrajców – relacjonuje ośrodek. Inni blogerzy zaś – dodaje ISW – spekulowali, że celem ataku jest „zasianie paniki w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej przed potencjalną kontrofensywą ukraińską”.
Analitycy zauważają też, że dla właściciela rosyjskiej Grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna, atak stał się okazją do kolejnej krytyki władz, w tym ministerstwa obrony Rosji. – Większość blogerów wojennych zareagowała różnego rodzaju zaniepokojeniem, lękiem i gniewem, ale przestrzeń informacyjna nie zjednoczyła się wokół jednej spójnej reakcji, co jest przede wszystkim wskazówką, iż atak zaskoczył rosyjskich komentatorów – podsumowuje ISW.