Szef MON: Dowódca nie poinformował służb w państwie o obiekcie, który spadł pod Bydgoszczą
- Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał broni Tomasz Piotrowski zaniechał poinformowania szefa MON i innych osób oraz służb w państwie o fakcie pojawienia się w polskiej przestrzeni powietrznej niezidentyfikowanego obiektu - poinformował szef MON Mariusz Błaszczak. Chodzi o rosyjską rakietę znalezioną pod Bydgoszczą.
Wicepremier Mariusz Błaszczak - przedstawiając ustalenia kontroli - podkreślił, że pierwsze informacje o obiekcie strona polska otrzymała od strony ukraińskiej 16 grudnia. Wtedy Centrum Operacji Powietrznych Wojska Polskiego otrzymało informację, że obiekt zbliżający się do Polski może być rakietą. W tym momencie podwyższono gotowość bojową, poderwano w powietrze samoloty polskie i amerykańskie.
Zgodnie z wynikami kontroli Centrum Operacji Powietrznych zareagowało prawidłowo, przekazując informację o sytuacji Dowódcy Operacyjnemu. Jednak - jak mówił Mariusz Błaszczak - w sprawozdaniu operacyjnym Dowództwa Operacyjnego z 16 grudnia, które do niego trafiło, nie odnotowano naruszenia przestrzeni powietrznej Polski. Szef MON dodał, że Dowódca Operacyjny nie tylko nie poinformował zgodnie z procedurą o sytuacji m.in. swoich cywilnych zwierzchników, lecz także nie zlecił rozbudowanych działań poszukiwawczych obiektu, który spadł na polskie terytorium - na miejsce potencjalnego upadku skierowano patrol policji. Po 19 grudnia całkowicie zaniechano poszukiwań.
- Ustalenia kontroli wskazują, że procedury i mechanizmy reagowania w takiej sytuacji zadziałały prawidłowo do poziomu Dowódcy Operacyjnego, który nie wywiązał się właściwie ze swoich obowiązków - mówił szef MON. - Stanowczo dementuję informacje, które pojawiły się w mediach, o tym, że odmówiłem zlecenia poszukiwania obiektu oraz skierowania na miejsce dodatkowych żołnierzy WOT. Taka prośba nigdy nie została do mnie skierowana. Gdyby tak było, oczywiście wyraziłbym zgodę - dodał.
Minister obrony narodowej poinformował, że o decyzjach personalnych opinia publiczna dowie się po jego rozmowach z prezydentem Andrzejem Dudą.