Paweł Szramka: przestałem szukać współpracy w parlamencie [Rozmowa dnia]
Paweł Szramka — założyciel partii Dobry Ruch, deklaruje, że będzie szukał ludzi dla swojego przedsięwzięcia poza dotychczasowymi elitami politycznymi.
Michał Jędryka: Powinienem powiedzieć poseł Paweł Szramka – Dobry Ruch, to zabrzmiałoby dosyć ciekawie. Założył pan taką partię, czy raczej pana środowisko. Została ona ogłoszona 19 kwietnia, zajrzałem do Waszej deklaracji ideowej. Tam jest napisane: „jesteśmy gotowi wziąć odpowiedzialność za proces naprawy państwa”. Chciałbym zapytać o to, kto to państwo zepsuł, skoro chcecie brać odpowiedzialność za naprawę.
Paweł Szramka: Mam wrażenie, że proces psucia państwa trwa od wielu lat. Każda kolejna ekipa, która rządzi, dokłada swoją cegiełkę do tego niechlubnego procesu. Wydaje mi się, że dochodzi do degradacji państwa, w kontekście tego, jak kolejne ekipy rządzą tym państwem. Chcielibyśmy, w naturalny sposób, żeby po prostu było normalnie i żeby rządzący zajmowali się tym, co do nich należy. Każdego tygodnia, a może i każdego dnia słyszymy o jakiś aferach, willach i fundacjach. One dostają milionowe dopłaty tylko dlatego, że mają kogoś w danej partii, która w pewnym momencie rządzi.
Rozumiem, że gdybyście Państwo doszli do władzy, to nie będzie afer.
Jeśli chodzi o mnie i o osoby, z którymi teraz współpracuje, to mam wrażenie, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialnymi osobami i nie patrzymy na państwo, jak na dojną krowę, którą trzeba wykorzystać, dopóki jeszcze trwa kadencja. Niestety to obserwujemy, ja to widzę, od kiedy interesuje się polityką. To nie jest uderzenie w obecny rząd, czy też poprzedników. To jest uderzenie w całą klasę polityczną, która rządzi państwami nieodpowiedzialnie. Praktycznie oprócz mnie, na naszym pokładzie nie ma polityków, którzy byli w Sejmie i szczególnie kojarzą się z centralną sceną polityczną. Mamy przede wszystkim ekspertów, przedsiębiorczych liderów różnych organizacji wspierających osoby z niepełnosprawnościami. To są fachowcy i ludzie, którzy widzą na swoim przykładzie i nie tylko, jak w wielu aspektach państwo nie działa lub po prostu utrudnia działalność. Myślę, że takich ekspertów należy wprowadzić do Sejmu, żeby to ukrócić.
O czym Pan do tej pory powiedział, to można by podsumować w ten sposób. „Nie będzie afer, jesteśmy uczciwi, mamy ekspertów”. Mnie to coś przypomina. Panu też? Nie wiem, czy Pan oglądał serial Ranczo. Tam była Polska Partia Uczciwości. Mówili, że wiemy, jak to zrobić, bo mamy ekspertów.
Domyślam się, że takie hasła padają z ust większości polityków i partii politycznych. Słuchacze już słyszeli już nieraz. Wcale nie oczekuję, że mi uwierzę na słowo. Wejdźcie w profile osób, które tworzą to ugrupowanie. Sprawdźcie moją dotychczasową działalność i uczciwość jako poseł, że nie wykorzystywałem swojej funkcji poselskiej do lutego. Staram się sumiennie wykonywać swoje obowiązki i każdy, kto do mnie napisze, otrzyma odpowiedź. Jeśli nie wierzycie na słowo, to po sprawdźcie. Zachęcam do tego, nie tylko pod kątem mojej skromnej osoby, ale wszystkich polityków, których wybieracie i skreślacie krzyżyk na karcie wyborczej, bo odpowiedzialności za to, jak wygląda polityka w Polsce, nie ponoszą tylko politycy, ale wszyscy wyborcy, którzy głosują. Również ci, którzy nie głosują, bo pozwalają na to, żeby ktoś wybrał za nich. Wszyscy jako społeczeństwo ponosimy odpowiedzialność, za to, jakich mamy rządzących. To nie jest tylko tak, że co ci źli politycy.
Zastanawiam się, bo to kolejna taka próba wejścia do polityki z nową siłą. Doskonale Pan to pamięta, bo uczestniczył Pan w jednej z takich prób. To był ruch Kukiz’15, potem podobne starania podejmował Szymon Hołownia ze swoją Polską 2050, pewnie można by znaleźć jeszcze kilka innych. Zapytam tak, no właśnie w partii Szymona Hołowni zaczyna się jakiś taki dziwny ruch. Ludzie odchodzą, może pan namieszał i będzie przejmował tych odchodzących z Polski 2050.
My na pewno nie mamy takiego zamiaru wyławiania postów, jak to się mówiło trochę o Polsce 2050 Szymona Hołowni. Sam się śmiał, że chodzi i łowi posłów po Sejmie. Nam nie o to chodzi. Kiedy opuściłem koło Polskie Sprawy, które zdecydowało się na współpracę z PiS-em, postanowiłem, że przestanę szukać współpracy wewnątrz parlamentu i wyszedłem poza Sejm, poza Wiejską. Zacząłem spotykać się z wieloma organizacjami i indywidualnymi osobami. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że bardzo wiele z nich chce mieć realny wpływ na zmiany. Wśród tych organizacji naprawdę są eksperci. To nie są grupy, które są sztuczne, potworzone miesiąc temu, po to, żeby pokazać, że coś robią. Organizacje bardzo mocno pomogły przedsiębiorcom na przykład w Covidzie. Te stowarzyszenia już się sprawdziły. One nie potrzebują wejścia do polityki, większość przedsiębiorców ma wiele większe pensje niż przeciętny poseł. To nie chodzi o pieniądze, a o to, żeby wprowadzić nasze państwo na właściwe tory. (…).
CAŁA ROZMOWA DO POSŁUCHANIA PONIŻEJ