Na Ukrainie rozpoczęło się specjalne posiedzenie parlamentu
W Kijowie rozpoczęło się we wtorek specjalne posiedzenie parlamentu, podczas którego deputowani mają szukać dróg wyjścia z ostrego kryzysu, w którym znalazła się Ukraina. Strona rządowa zapewnia, że sprawa wprowadzenia stanu wyjątkowego nie będzie rozpatrywana.
„W chwili obecnej nie ma o tym mowy” – oświadczyła minister sprawiedliwości Ołena Łukasz.
Otwierając posiedzenie przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak ogłosił minutę ciszy w intencji ofiar zamieszek w Kijowie, w wyniku których zmarło sześć osób. Następnie Rybak ogłosił 30-minutową przerwę w obradach.
Opozycja domaga się, by parlament m.in. anulował tzw. dyktatorskie ustawy z 16 stycznia, które ograniczają swobody obywatelskie, przyjął ustawę o uwolnieniu więźniów politycznych, czyli uczestników trwających na Ukrainie masowych wystąpień przeciw władzom oraz przywrócił konstytucję z 2004 r.
W chwili, gdy rozpoczynało się posiedzenie służba prasowa rządu poinformowała, że premier Mykoła Azarow podał się do dymisji, co było jednym z żądań opozycji.
Powrót do zapisów konstytucji sprzed 10 lat oznacza ograniczenie kompetencji prezydenta na rzecz poszerzenia kompetencji parlamentu.
Opozycja chce także powrócić do rozmów o podpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE. Protesty na Ukrainie wybuchły 21 listopada, gdy władze postanowiły, że ze względu na naciski gospodarcze Rosji nie podpiszą umowy stowarzyszeniowej z Brukselą.
We wtorek rano milicja ustawiła na jednej z dróg dojazdowych do parlamentu betonowe bloki. Przeszkoda ma wysokość ok. 2 metrów.
Obok parlamentu trwa wiec zwolenników władz. Jest ich tutaj kilka tysięcy. Na wyniki specjalnego posiedzenia Rady Najwyższej oczekują także ludzie w miasteczku namiotowym na Majdanie Niepodległości oraz na barykadach na ulicy Hruszewskiego, gdzie znajduje się centrum zamieszek. (PAP)