Premier Morawiecki: wypowiedź Sikorskiego nie różni się niczym od rosyjskiej propagandy
– Oczekuję wycofania tych haniebnych stwierdzeń i wzywam opozycję do odcięcia się od deklaracji Radosława Sikorskiego – oświadczył premier Mateusz Morawiecki. Polityk PO, był szef MSZ w rozmowie z Radiem Zet stwierdził, że PiS miał „moment zawahania” w sprawie rozbioru Ukrainy.
Sikorski w poniedziałek rano był gościem Radia Zet. W trakcie rozmowy poruszono m.in. temat wojny na Ukrainie. Polityk PO, były szef MSZ, został zapytany, czy wierzy w to, że rząd PiS myślał przez chwilę o rozbiorze Ukrainy. – Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie. Gdyby nie bohaterstwo (prezydenta Ukrainy Wołodymyra) Zełenskiego i pomoc Zachodu, różnie mogło być – odpowiedział Sikorski.
Na tę wypowiedź zareagował szef rządu, który na Twitterze stwierdził, że wypowiedź Sikorskiego nie różni się niczym od rosyjskiej propagandy. – Były minister spraw zagranicznych musi ważyć słowa. Oczekuję wycofania tych haniebnych stwierdzeń. Wzywam opozycję do odcięcia się od deklaracji Radosława Sikorskiego – podkreślił premier.
Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller odnosząc się do słów Sikorskiego napisał na Twitterze: „»Nie mierz ludzi swoją miarą«. To Pana polityka była nastawiona na reset z Rosją. To Wasz rząd się spotykał z Putinem w Moskwie, Donald Tusk na molo w Sopocie”.
„Gdzie Pan był, gdy jechaliśmy z Jarosławem Kaczyńskim, Mateuszem Morawieckim, Petrem Fialą, Janezem Jansą do Kijowa w pierwszych dniach wojny?” – pytał Müller. W kolejnym wpisie Müller postawił następne pytania: „Gdzie byliście, gdy: naciskaliśmy na Berlin żeby pomagać Ukrainie? Na początku wojny i teraz ws. Patriotów? trzeba było podejmować decyzję o budowie Baltic Pipe?”