Prezes NFZ: chcemy, aby więcej chemioterapii wykonywać w ambulatorium
Chcemy, aby więcej chemioterapii było wykonywanych w ambulatorium - powiedział p.o. prezes NFZ Marcin Pakulski. Ponadto, jak mówił w czwartek na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia, Fundusz chce iść w kierunku "kompleksowego leczenia raka piersi".
Komisja zdrowia zajmowała się informacją ministerstwa na temat realizacji Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych.
"W NFZ na ukończeniu są obecnie dwa projekty. "Pierwszy dotyczy chemioterapii i zakłada poszerzenie ilości chorych leczonych w trybie ambulatoryjnym" - mówił Pakulski. Dodał, że rozwiązanie to mogłoby obowiązywać od przyszłego roku.
Z kolei drugi z projektów dotyczy kompleksowego leczenia raka piersi i miałby być realizowany jeszcze w tym roku. "Projekt ten ma sprzyjać stosowaniu u kobiet z rakiem piersi nowoczesnych i przyjaznych dla pacjentów metod leczenia" - zapewniał.
Posłowie pytali m.in. czy NFZ zamierza odejść od limitowania świadczeń onkologicznych. "Trzeba sobie zadać pytanie, czy poszerzony dostęp do finansów publicznych na leczenie powinien być otwarty dla wszystkich świadczeniodawców niezależnie od jakości prowadzonego leczenia" - zwracał uwagę szef NFZ.
Według Pakulskiego mówienie o nielimitowaniu świadczeń onkologicznych i poszerzeniu dostępu do finansów publicznych na ten cel dla wszystkich świadczeniodawców to "spłaszczenie tematu". Potrzebne są najpierw jasne standardy postępowania, np. wykonywania świadczeń chemioterapii czy radioterapii oraz zabiegów onkologicznych, a potem będzie można określić dla kogo i w jakiej sytuacji dostęp do zasobów publicznych przeznaczanych na leczenie onkologiczne powinien być większy niż dla innych.
Jak podkreślił, parlamentarzyści powinni zająć się szukaniem takich rozwiązań, aby NFZ mógł zwiększyć dostęp do środków publicznych dla regionalnych centrów onkologicznych i placówek, które mają doświadczenie i mogą kompleksowo leczyć pacjenta onkologicznego. Dodał, że obecnie NFZ jest narażony na kary ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sytuacji, gdy promuje takich świadczeniodawców przy zawieraniu kontraktów.
Dyrektor Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie prof. Krzysztof Warzocha przekonywał, że to właśnie referencyjność ośrodków jest podstawą systemu leczenia nowotworów. Jak mówił, skuteczność leczenia raka w regionalnych specjalistycznych ośrodkach onkologicznych jest na bardzo dobrym poziomie, podobnym do europejskiego. Z kolei, jak przekonywał, "dramat jest w terenie", czyli w mniejszych ośrodkach, gdzie trafia ok. 40 proc. pacjentów onkologicznych.
"System leczenia onkologicznego powinien być oparty przede wszystkim na regionalnych ośrodkach specjalistycznych, koordynowanych przez instytucję centralną. Według niego jest potrzeba powołania Narodowego Instytutu Onkologii.
Także prezes Polskiej Unii Onkologii dr Janusz Meder mówił, że "regionalne centra onkologii mają bardzo dobre wyniki w leczeniu nowotworów, ale 40 proc. chorych nadal jest leczonych poza siecią onkologiczną". "Tymczasem poza siecią wyniki są niejednokrotnie nawet o 25 punktów proc. gorsze od tych uzyskiwanych w regionalnych centrach onkologii" - podkreślił.
Meder powiedział, że nie można ocenić jeszcze skuteczności realizacji Narodowego Programu Zwalczania chorób Nowotworowych, ponieważ jest on w trakcie realizacji do końca 2015 r. Dodał, że miarą skuteczności są także np. pięcio- czy dziesięcioletnie przeżywalności pacjentów onkologicznych", więc program będzie można ocenić dopiero za kilka lat. Według niego, można na razie mówić o pozytywnych symptomach, na które wskazują ostatnie dane mówiące o spadku umieralności w przypadku niektórych nowotworów. (PAP)