Po eksplozji w KGP: generał Szymczyk przesłuchany w charakterze świadka
– Zakończyło się przesłuchanie Komendanta Głównego Policji gen. insp. Jarosława Szymczyka – poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Marcin Saduś.
Komendant Szymczyk w poniedziałek w TVP Info powiedział, że po eksplozji w swoim gabinecie nie zamierza składać wniosku o dymisję, choć podporządkuje się decyzjom premiera i szefa MSWIA. – W moim gabinecie doszło do zdarzenia, które należy dokładnie wyjaśnić, gdyż eksplodował prezent, który otrzymałem podczas spotkania z szefami jednej z najważniejszych służb odpowiedzialnych za wewnętrzne bezpieczeństwo Ukrainy – mówił.
Opowiedział ze szczegółami o tym, jak spotkał się z komendantem głównym Narodowej Policji Ukrainy Ihorem Kłymenko i szefami Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych gen. Sierghiejem Krukiem i gen. Dmytro Bondarem. – Na pierwszym spotkaniu otrzymałem tubę po granatniku, która – jak mi powiedziano – jest tubą zużytą, pustą, bezpieczną, przerobioną na głośnik, z którego nawet puszczano muzykę – tłumaczył szef KGP.
Prokuratura wszczęła śledztwo
W czwartek rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Marcin Saduś poinformował o wszczęciu śledztwa w sprawie zdarzenia w budynku Komendy Głównej Policji. Dodał, że postępowanie prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowaniu gwałtownego wyzwolenia energii, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.
Prokurator poinformował, że bezpośrednio po zdarzeniu prokuratorzy wykonali czynności procesowe. – Status pokrzywdzonych mają aktualnie trzy osoby, w tym Komendant Główny Policji – mówił. Jednocześnie dodał, że „z uwagi na specyfikę, miejsce oraz charakter zdarzenia nie jest możliwym na obecnym etapie udzielenie informacji o poczynionych ustaleniach”.
Szef MSWiA wykluczył dymisję Komendanta
Do eksplozji w Komendzie Głównej Policji doszło w ubiegłą środę o godz. 7.50, w – jak informowało MSWiA – pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego. – Eksplodował jeden z prezentów, które Komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty na Ukrainie w dniach 11–12 grudnia bieżącego roku, gdzie spotkał się z kierownictwami ukraińskiej Policji i Służby ds. sytuacji nadzwyczajnych. Prezent był podarunkiem od jednego z szefów ukraińskich służb – podało ministerstwo. Podkreślono wówczas, że w wyniku eksplozji komendant doznał lekkich obrażeń i przebywa na obserwacji w szpitalu. Dodano, że lekkich obrażeń niewymagających hospitalizacji doznał też pracownik cywilny Komendy Głównej Policji.
Szef MSWiA Mariusz Kamiński napisał w poniedziałek na Twitterze, że „w związku z sytuacją dot. ukraińskiego prezentu dla gen. Szymczyka gotowość przyjazdu do Polski i spotkania ze mną wyraził szef MSW Ukrainy D. Monastyrski”. – Do spotkania dojdzie niebawem. Jednocześnie, ucinając spekulacje medialne, wykluczam dymisję Komendanta Głównego Policji – podkreślił.