Rosja przygotowuje plany zmasowanych ataków piechoty. „Jak ZSRR w II wojnie światowej”
Ukraina przygotowuje się na możliwość gwałtownej eskalacji ze strony Rosji jeszcze tej zimy. - Pomimo porażek na froncie Moskwa przygotowuje plany zmasowanych ataków piechoty – powiedział Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy w wywiadzie dla New York Timesa.
- Rosja już przeprowadziła zaciąg i szkoli żołnierzy, którzy mogą zostać zaangażowani do masowych ataków piechoty – przekazał Podolak w pisemnym wywiadzie. To, jak podkreślił, jedno z możliwych zagrożeń dla Ukrainy w czasie tej zimy. Dodał, że Kijów nie widzi sygnałów, które wskazywałyby na to, że Putin dąży do zakończenia wojny. - Rosyjskie przywództwo polityczne ewidentnie nie chce przyjąć do wiadomości taktycznych porażek, które już miały miejsce, i chwyta się każdej, nawet najbardziej iluzorycznej szansy, by zmienić sytuację na swoją korzyść – ocenił Podolak.
Amerykański dziennik przypomina wypowiedzi ukraińskiego dowództwa, w tym naczelnego dowódcy, gen. Wałerija Załużnego, że Rosja gromadzi wojska i uzbrojenie, by rozpocząć najpóźniej w marcu (jednak może to nastąpić wcześniej) nową ofensywę lądową, w ramach której prawdopodobnie po raz kolejny spróbuje zaatakować ukraińską stolicę.
Ukraina, podkreślił Podolak, traktuje poważnie ryzyko nowej ofensywy i nalega na to, by takie samo podejście prezentowali jej zachodni partnerzy. - To bardzo ważne, by nasi partnerzy traktowali to ryzyko nie mniej poważnie. Rosja nie jest zainteresowana zakończeniem wojny. Chyba że poniesie poważną porażkę i będzie zmuszona na własnej wewnętrznej transformacji politycznej – zaznaczył Podolak.
Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego ocenił, że zmasowane ataki piechoty, które najwyraźniej przygotowuje Rosja, nie będą skuteczne w walce z Ukraińcami, wyposażanymi w coraz lepszą broń precyzyjną i drony rozpoznania. Jego zdaniem rosyjskie władze wojskowe poddają się jednak żądaniom Kremla, wynikającym z wewnętrznych uwarunkowań i problemów w Rosji. - Dowódcy gorliwie podtrzymują iluzję Putina o możliwym zwycięstwie, by – po pierwsze, utrzymać jego osobistą władzę, po drugie – by uniknąć surowej kary za przyznanie się do porażki – zaznaczył Podolak.