TK: przepisy dotyczące zatrzymywania prawa jazdy niezgodne z konstytucją
Zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym lub za przewożenie niedozwolonej liczby osób na podstawie nieweryfikowalnej informacji policji jest niezgodne z konstytucją - orzekł we wtorek (13 grudnia) Trybunał Konstytucyjny.
Trybunał za niekonstytucyjny uznał przepis wprowadzony nowelizacją Kodeksu karnego z marca 2015 r., który zobowiązuje starostę – po otrzymaniu informacji od policji – do zatrzymania prawa jazdy. – Starosta nie dokonuje samodzielnie ustaleń faktycznych co do rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Jest związany treścią informacji organu kontroli ruchu drogowego. Treść informacji funkcjonariusza policji korzysta ze swoistego domniemania prawdziwości, które nie może być przez stronę podważone w toku postępowania administracyjnego ws. zatrzymania prawa jazdy – mówił w uzasadnieniu wtorkowego wyroku sędzia sprawozdawca Piotr Pszczółkowski.
W związku z tym – według TK – zakwestionowany przepis nie wyklucza zatrzymania prawa jazdy w sytuacji, w której w rzeczywistości nie doszło do naruszenia przepisów o ruchu drogowym. – Strona nie ma zatem gwarancji rozstrzygnięcia jej sprawy administracyjnej zgodnie z zasadami sprawiedliwej i rzetelnej procedury – argumentuje Trybunał. W związku z tym – według TK – zakwestionowany przepis nie wyklucza zatrzymania prawa jazdy w sytuacji, w której w rzeczywistości nie doszło do naruszenia przepisów Prawa o ruchu drogowym. – Strona nie ma zatem gwarancji rozstrzygnięcia jej sprawy administracyjnej zgodnie ze standardami sprawiedliwej i rzetelnej procedury – wskazuje Trybunał. Dodano przy tym, że aby procedura spełniała te warunki musi zapewniać wszechstronne i staranne zbadanie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy oraz gwarantować wszystkim stronom prawo do wysłuchania.
Wniosek do Trybunału o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisów ustawy o kierujących pojazdami złożyła w kwietniu 2021 r. I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Zaskarżyła dwie przesłanki uprawniające starostę do tego, by wydał decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy. Jedną z nich jest sytuacja, w której kierujący pojazdem przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym, a drugą – przypadek, w którym kierujący przewozi więcej osób niż wynika to z liczby miejsc określonej w dowodzie rejestracyjnym (pozwoleniu czasowym) lub „z konstrukcyjnego przeznaczenia pojazdu niepodlegającego rejestracji”.
Manowska zaskarżyła też regulacje dookreślające, które stanowią m.in., że decyzja starosty wydawana jest na okres trzech miesięcy z rygorem natychmiastowej wykonalności, a w przypadku, gdy mimo jej wydania dana osoba będzie prowadzić samochód, starosta przedłuży okres zatrzymania prawa jazdy do sześciu miesięcy.
I prezes SN zarzuciła obowiązującym przepisom brak podstawowych gwarancji proceduralnych dla osób, którym zatrzymano prawo jazdy. Według I prezes SN, niezgodne z konstytucyjnymi zasadami jest uprawnienie policji do „arbitralnego decydowania” o zatrzymaniu prawa jazdy – bez możliwości weryfikacji okoliczności ją uzasadniających przez sąd lub organ administracyjny.
TK orzekł w tej sprawie w pięcioosobowym składzie pod przewodnictwem sędziego Zbigniewa Jędrzejewskiego.