Podkomisja: nie trzeba zmieniać prawa, żeby walczyć z mową nienawiści w sieci
Do walki z mową nienawiści w internecie nie trzeba zmieniać prawa tylko lepiej je stosować - zgodzili się eksperci i członkowie podkomisji stałej do spraw rozwoju technologii internetowych. W ich opinii ważne jest uczenie kultury dyskusji w sieci.
Mową nienawiści określa się używanie języka, które służy znieważeniu, pomówieniu lub rozbudzeniu nienawiści wobec pewnej osoby, grupy osób, czy różnego rodzaju mniejszości etnicznych lub seksualnych.
Wiceminister administracji i cyfryzacji Roman Dmowski powiedział, że mowa nienawiści nie jest jakimś specyficznym zjawiskiem dla internetu, "mamy z nią do czynienia także w mediach". "Mowa nienawiści stała się w internecie bardziej widoczna i wydaje się, że jest bardziej dotkliwa - wynika to także ze specyficznych cech tego medium. Przede wszystkim internet daje możliwość wypowiedzenia się każdemu i ta wypowiedź trafia do bardzo wielu odbiorców" - zaznaczył.
Zdaniem Dmowskiego możliwość anonimowego wypowiadania się w internecie ośmiela różne osoby do wypowiadania nieskrępowanych poglądów. "Do tego dochodzi kwestia, że często autorzy tych nienawistnych wpisów nie mają bezpośredniego kontaktu z ofiarami swoich wypowiedzi. Czyli nie czują i nie widzą konsekwencji swojego działania. I myślę, że ta specyfika sieci powoduje, że ta mowa nienawiści jest dotkliwa" - podkreślił wiceminister.
Według niego nie jest dobrym rozwiązaniem wprowadzanie "zakazów czy nakazów, ale promowanie pozytywnych zachowań i postawy obywatelskiej". Jako przykład takich działań przywołał objętą patronatem MAC kampanię "Komentuj nie obrażaj”, której celem było promowanie kulturalnego zachowania użytkowników w internecie.
Z dokumentów przedstawionych przez MSW wynika, że w całym kraju policja w okresie od stycznia do listopada 2013 roku prowadziła 431 spraw związanych z przestępstwami popełnionymi na tle nienawiści. Spośród nich 53 sprawy dotyczyły popełnienia czynów za pośrednictwem poczty elektronicznej lub portali społecznościowych, gdzie sposób działania sprawców związanych był z wykorzystanie sieci internet.
Jak podkreśliła Danuta Głowacka z Departamentu Kontroli, Skarg i Wniosków z MSW monitorowaniem zdarzeń, które mogą mieć charakter przestępstw lub incydentów na tle nienawiści zajmuje się także funkcjonujący w resorcie Zespół do Spraw Ochrony Praw Człowieka. Od 1 stycznia do 20 grudnia 2013 roku zespół monitorował 174 sprawy, z czego 105 miało charakter mowy nienawiści, w tym 16 dotyczyło mowy nienawiści w internecie (14 spraw było związanych ze znieważeniem osoby lub grupy albo nawoływaniem do nienawiści, a dwie dotyczyły propagowania ustroju totalitarnego).
Główny specjalista w Departamencie Sądów, Organizacji i Analizy Wymiaru Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości, Jerzy Ferenc powiedział, że do walki z mową nienawiści w internecie nie jest konieczna zmiana prawa. "Minister sprawiedliwości stoi na stanowisku, że aktualne regulacje prawne są wystarczające, pozwalają one chronić dane dobra prawne w wystarczającym stopniu zarówno jeśli są naruszane w internecie jak i w innej przestrzeni" - podkreślił.
Jak wyjaśnił Ferenc, zachowania związane z mową nienawiści mogące naruszać m.in. takie dobra jak życie, zdrowie, wolność, cześć, godność czy nietykalność cielesną chronione są przepisami prawa karnego. Również kodeks cywilny umożliwia ochronę osób dotkniętych zachowaniami związanymi z mową nienawiści. "Przepisy kodeksu cywilnego chronią między innymi wartość o charakterze niemajątkowym, ściśle związane z osobą ludzką, będące wyrazem jej odrębności psychicznej" - dodał Ferenc.
Przewodniczący Podkomisji stałej do spraw rozwoju technologii internetowych John Godson poseł niezrzeszony, zgodził się, że nie ma potrzeby zmiany prawa ale konieczne jest jednak lepsze jego stosowanie. "Ważne jest także edukowanie i uczenie kultury dyskusji w sieci". (PAP)