Prezes NBP: w tej chwili wstrzymuję się od wskazania terminu obniżek stóp procentowych
Termin obniżek stóp procentowych zależy od sytuacji inflacyjnej, która może zaskoczyć niekorzystnie lub korzystnie; a wtedy szansa na obniżkę pojawi się szybciej - tłumaczył w czwartek prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. – W tej chwili, obserwując sytuację, wstrzymuję się od deklarowania okresu obniżek – podkreślił.
Szef NBP pytany podczas konferencji prasowej o to, kiedy może nastąpić obniżka stóp procentowych, powiedział, że ma nadzieję, że może to nastąpić po trzecim kwartale 2023 roku. – Nie jest to wykluczone, bo sytuacja inflacyjna może nas zaskoczyć na korzyść – zaznaczył.
Jak dodał, zaskoczenia nie muszą być niekorzystne, np. ropa naftowa na świecie w ostatnim czasie bardzo potaniała, ale nie jest to „dane raz na zawsze”. – Może nastąpić coś korzystnego jeszcze w innym obszarze. Ruch w kierunku spadku koniunktury w całym świecie zachodnim, w Europie i Stanach, jest bardzo silny, więc inflacja może szybko przygasać. To jest możliwe, i wtedy ta szansa (na obniżkę stóp proc. – PAP) pojawi się szybciej – wyjaśnił Glapiński. – W tej chwili, obserwując sytuację, wstrzymuję się od deklarowania okresu obniżek – podkreślił szef NBP.
Dodał, że wszystko, co mówi, jest oparte o najnowszą projekcję NBP, która zostanie opublikowana w najbliższy poniedziałek. Według Adama Glapińskiego projekcje banku centralnego bazują na najbardziej ścisłych ekonometrycznie danych. – Projekcje NBP są najbardziej trafne ze wszystkich innych – zaznaczył.
Prezes NBP ocenił także, że inflacja w 2025 r. powinna wrócić w granice średnioterminowego celu NBP. Jak mówił na konferencji prasowej, przyspieszenie tempa powrotu inflacji do celu wiązałoby się z wysokimi kosztami społecznymi i gospodarczymi, w tym w postaci silnego wzrostu bezrobocia. – Gdybyśmy zbyt szybko chcieli powrócić do celu inflacyjnego, spowodowalibyśmy recesję gospodarczą ze wszystkimi negatywnymi skutkami, w tym z bezrobociem. Trzeba działać rozważnie – oświadczył. Jego zdaniem pożądany jest stopniowy powrót inflacji do celu średniookresowego. – Chcemy, aby inflacja spadała stopniowo, a nie skokowo – stwierdził.
Podkreślił, że decyzja Rady Polityki Pieniężnej o niezmienianiu poziomu stóp procentowych to nie wybór między zapewnieniem stabilności cen, a jego brakiem. – To jest decyzja o tempie powrotu inflacji do celu – zaznaczył Glapiński.
Jak mówił prezes NBP, w najbliższych miesiącach inflacja może jeszcze wzrosnąć, wynika to jednak z szoków surowcowo–energetycznych. Dodatkowo pewne podbicie inflacji może nastąpić z powodu zapowiedzianego wycofania części rozwiązań tzw. tarcz antyinflacyjnych.
W środę Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych NBP. Stopa referencyjna wynosi nadal 6,75 proc., stopa lombardowa – 7,25 proc., stopa depozytowa – 6,25 proc. Stopa redyskontowa weksli wynosi 6,8 proc. a stopa dyskontowa weksli – 6,85 procent.