Zamiast zniczy tabliczka „grób do likwidacji”. Groby mogą znikać w szybkim tempie
Na tysiącach grobów w Polsce przed 1 listopada pojawią się tabliczki „grób do likwidacji”. W przyszłym roku, po nowelizacji ustawy o cmentarzach, może być ich jeszcze więcej.
Tylko na koszalińskim cmentarzu tabliczka „grób do likwidacji” pojawiła się na ośmiuset mogiłach. W skali kraju takich grobów są tysiące. Niektórzy administratorzy cmentarzy parafialnych i komunalnych informują o grobach do likwidacji na swoich stronach internetowych.
W Sławnie wśród grobów przeznaczonych do likwidacji są takie, którymi opiekują się uczniowie miejscowej szkoły, m.in. grób żołnierza wyzwalającego miasteczko. Dlatego plan likwidacji wywołał oburzenie mieszkańców.
– Groby dziecięce, ziemne pojedyncze, ziemne rodzinne i murowane pojedyncze oraz nisze urnowe w kolumbariach i nisze w katakumbach na warszawskich cmentarzach komunalnych podlegają opłatom zgodnie z art. 7 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych – przypomniał przed 1 listopada Zarząd Cmentarzy Komunalnych w Warszawie. Zachęcając jednocześnie, by opłaty za groby uiszczać na wskazane konto bankowe, co zapewni spokojne odpoczywanie pochowanym w nim zmarłym. Groby, za które nie zostanie wniesiona opłata, mogą zostać wykorzystane do nowych pochowań.
Przygotowywana przez rząd nowelizacja prawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych, zrównuje grobowce i ziemne mogiły. W przyszłym roku, gdy najprawdopodobniej wejdzie w życie, grobów do likwidacji może być więcej. Jak szacują zarządcy cmentarzy – nawet o 30 procent.