W Kijowie potyczki przy dzielnicy rządowej i polowanie na "tituszków"

2014-01-21, 10:50  Polska Agencja Prasowa

Pod znakiem potyczek między demonstrantami a milicją na dojeździe do dzielnicy rządowej oraz polowania na "tituszków", dresiarzy działających na zlecenie władz, minęła z poniedziałku na wtorek kolejna noc protestów antyrządowych w stolicy Ukrainy, Kijowie.

Zdaniem opozycji "tituszkowie" zostali opłaceni i przywiezieni do Kijowa z prowincji, by sprowokować konflikt między milicją a uczestnikami protestów na Majdanie Niepodległości, gdzie od dwóch miesięcy rozbite jest miasteczko namiotowe zwane Euromajdanem.

Do prowokacji nie dopuścili kierowcy Automajdanu, którzy przez całą noc jeździli po mieście samochodami i wyłapywali podżegaczy. Korespondent PAP był świadkiem tych działań.

Trzech "tituszków" zatrzymano przy sklepie całodobowym w dzielnicy Podół, w którym - jak mówili PAP świadkowie - próbowali oni wybijać szyby. "Skąd przyjechałeś? Ile ci zapłacili? Nie wstydzisz się, że pracujesz dla bandytów?" - wykrzykiwali do młodego człowieka w dresach członkowie jednego z patrolów Automajdanu.

Wyraźnie przestraszony chłopak, przyparty drewnianymi pałkami do ściany sklepu, wyjaśniał, że jest z położonego na północ od Kijowa Czernihowa, a do stolicy przyjechał z kolegami, by zarobić trochę pieniędzy. "Znaleźliśmy w internecie ogłoszenie, w którym proponowano 200 hrywien (ponad 70 zł) za udział w demonstracji" - mówił.

Podczas tego przesłuchania członkowie patrolu zachowywali się agresywnie, jednak nie użyli wobec zatrzymanego przemocy. Został on umieszczony w jednym z samochodów i odwieziony do sztabu protestów na Majdanie Niepodległości. "Nie bój się, nikt nie będzie cię bić. Nie jesteśmy tacy, jak ty i twoi koledzy. Po przesłuchaniu możesz się do nas przyłączyć" - tłumaczyli młodemu człowiekowi.

Jeden z liderów opozycji, znany bokser Witalij Kliczko, ogłosił następnie, że plany władz dotyczące rozpędzenia Majdanu przy pomocy "tituszków" zostały pokrzyżowane. Termin "tituszko" pochodzi od nazwiska chuligana, który wiosną 2013 roku na oczach milicji pobił dwójkę dziennikarzy.

"Gdy po Kijowie włóczą się +tituszkowie+, a milicji nie widać, ludzie muszą się samoorganizować, by bronić porządku na ulicach. +Tituszkowie+ zostali przywiezieni do stolicy, żeby palić samochody, rozbijać sklepowe witryny, kraść i prowokować bójki, aby stworzyć wrażenie, że robią to ludzie protestujący na Majdanie" - mówił.

Tymczasem przy wjeździe do dzielnicy rządowej na ulicy Hruszewskiego, gdzie od niedzieli trwają potyczki między milicją a uczestnikami protestów, w godzinach nocnych płonęły opony samochodowe oraz wybuchały granaty hukowe.

Około pięciu tysięcy ludzi przyglądało się, jak grupki młodych ludzi w maskach rzucają kamieniami i koktajlami Mołotowa w kordon ukrytych za metalowymi tarczami milicjantów i funkcjonariuszy oddziałów specjalnych MSW Berkut.

Gdy atakujący zbliżali się do kordonu, milicjanci strzelali z broni na gumowe pociski. Od strony milicji w stronę tłumu także leciały kamienie brukowe oraz koktajle Mołotowa. Zgromadzeni śmiali się, że dowództwo wyposażyło swych podwładnych w taki "sprzęt", gdyż pieniądze przeznaczone na zakup broni zostały zapewne rozkradzione.

Nad ulicą Hruszewskiego przez całą noc niósł się przeraźliwy łomot, wywołany uderzeniami setek pałek w ustawione tu puste beczki po benzynie. Milicja kilka razy podejmowała próby natarcia na protestujących, jednak wypady te za każdym razem kończyły się wycofaniem na wcześniejsze pozycje.

Milicjanci osiągnęli jednak pewien sukces, gdyż udało się im zniszczyć montowany od kilku dni z drewna trebusz, znaną z dawnych czasów machinę służącą do miotania pocisków. Urządzenie spłonęło.

We wtorek w godzinach rannych sytuacja na Hruszewskiego była spokojna. Młodzi ludzie w maskach pozostawali na swych stanowiskach za szkieletami spalonych wcześniej milicyjnych autobusów, a milicjanci stali ok. 100 metrów dalej. Między dwiema grupami widać było modlącego się księdza.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

Kraj i świat

Ziobro: Nie ma mojej zgody, aby wyrok Donalda Tuska był ważniejszy niż wyrok TK

Ziobro: Nie ma mojej zgody, aby wyrok Donalda Tuska był ważniejszy niż wyrok TK

2024-12-05, 18:15
Piotr Gliński odpiera zarzuty o przekroczeniu uprawnień w sprawie Lux Veritatis

Piotr Gliński odpiera zarzuty o przekroczeniu uprawnień w sprawie Lux Veritatis

2024-12-05, 16:22
Rosja zamknęła polski konsulat generalny w Petersburgu. Trzej dyplomaci muszą opuścić kraj

Rosja zamknęła polski konsulat generalny w Petersburgu. Trzej dyplomaci muszą opuścić kraj

2024-12-05, 14:29
Policja szuka 53-latka, który śmiertelnie postrzelił kobietę w Siedlcach. Może mieć przy sobie broń

Policja szuka 53-latka, który śmiertelnie postrzelił kobietę w Siedlcach. Może mieć przy sobie broń

2024-12-05, 13:39
Minister Katarzyna Kotula zapowiada zrzeczenie immunitetu  jest oskarżona o pomówienie

Minister Katarzyna Kotula zapowiada zrzeczenie immunitetu – jest oskarżona o pomówienie

2024-12-05, 11:11
Norwegia: Sąd zdecydował, że terrorysta Breivik pozostanie w więzieniu

Norwegia: Sąd zdecydował, że terrorysta Breivik pozostanie w więzieniu

2024-12-04, 18:21
Minister Sikorski: Oczekujemy, że NATO zajmie się rosyjską dezinformacją w Gruzji, Mołdawii i Rumunii

Minister Sikorski: Oczekujemy, że NATO zajmie się rosyjską dezinformacją w Gruzji, Mołdawii i Rumunii

2024-12-04, 16:29
Korea Południowa po wprowadzeniu i zniesieniu stanu wojennego. Rząd zapowiedział dymisję

Korea Południowa po wprowadzeniu i zniesieniu stanu wojennego. Rząd zapowiedział dymisję

2024-12-04, 07:14
Sejmowa komisja zgadza się na doprowadzenie Zbigniewa Ziobry przed komisję ds. Pegasusa.

Sejmowa komisja zgadza się na doprowadzenie Zbigniewa Ziobry przed komisję ds. Pegasusa.

2024-12-03, 20:08
Zbigniew Ziobro przed komisją ds. Pegasusa. Były minister sprawiedliwości dotarł spóźniony [transmisja]

Zbigniew Ziobro przed komisją ds. Pegasusa. Były minister sprawiedliwości dotarł spóźniony [transmisja]

2024-12-03, 17:36
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę