Debata w Sejmie: co dalej z polską polityką narkotykową?
Posiadanie niewielkiej ilości narkotyków nie powinno być przestępstwem, a wykroczeniem. Polska nie powinna nadal tkwić w restrykcyjnym, szkodliwym modelu, jeśli chodzi o politykę narkotykową - mówiono podczas debaty zorganizowanej w czwartek w Sejmie.
Debatę na temat przyszłości polskiej polityki narkotykowej zorganizowali wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka i Polska Sieć Polityki Narkotykowej (PSPN).
Według organizatorów spotkania polskie prawo narkotykowe jest - obok prawa obowiązującego na Białorusi - najbardziej restrykcyjnym w Europie. Dyskutanci przypomnieli też, że w parlamencie od ponad roku czekają trzy projekty liberalizacji prawa narkotykowego, w tym złożony przez PSPN.
"Co dalej z naszą polityką narkotykową? Jak długo jeszcze młodzi ludzie będą szli do więzienia za skręta, czy jest jakaś szansa, by ta sytuacja się poprawiła zarówno od strony legislacyjnej, ale i od strony praktyki?" - pytała podczas debaty Nowicka.
Katarzyna Malinowska-Sempruch, dyrektor Międzynarodowego Programu Polityki Narkotykowej, podkreślała, że "świat idzie do przodu, a my stoimy w miejscu". Przypomniała, że legalny obrót marihuaną wprowadziły Urugwaj i amerykański stan Kolorado, a podobne decyzje spodziewane są w kolejnych stanach.
Malinowska-Sempruch wskazała, że obecny rok jest bardzo ważny dla polityki narkotykowej, bo poszczególne kraje wypracowują już stanowiska, jakie zajmą w 2016 r. podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ na temat polityki narkotykowej.
"W tej chwili zaczyna się wielka globalna dyskusja na temat tego, co dalej i ja mam nadzieję, że Polska w tej dyskusji globalnej wystąpi mądrze (...). Jak będzie podążać nasza polityka narkotykowa? Czy będziemy podążać przykładem Szwajcarii, Portugalii, Czech, krajów, które tę politykę liberalizują, czy będziemy tkwić w bardzo restrykcyjnym modelu, który przynosi wiele szkód" - powiedziała Malinowska-Sempruch.
Były minister zdrowia Marek Balicki mówił, że podstawowa zmiana w polskiej polityce narkotykowej powinna polegać na przyjęciu, że "skutki wynikające z używania substancji psychoaktywnych powinny być traktowane jako problem społeczno-zdrowotny, a nie prawno-karny".
Balicki zaznaczył, że popiera zmiany zaproponowane przez PSPN, konieczne jest jednak dodanie do niego przepisu o dekryminalizacji posiadania niewielkiej ilości narkotyków na własny użytek. Według Balickiego potrzebny jest podobny ruch jak w przypadku pijanych rowerzystów, by przestępstwo zamienić na wykroczenie. "I ten projekt warto by uzupełnić o ten punkt" - powiedział Balicki.
Projekt PSPN zakłada dwie zasadnicze zmiany do obowiązującej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Pierwsza z nich to wprowadzenie tabeli wartości granicznych, co pozwoliłoby doprecyzować pojęcie "nieznacznych" ilości narkotyków.
Druga zmiana zakłada wprowadzenie metadonu i innych tzw. leków substytucyjnych na receptę, co miałoby zapewnić lepszą dostępność do leczenia osobom uzależnionym od opiatów.
Obecnie leczenie tzw. lekami substytucyjnymi (o właściwościach podobnych do narkotyku, który spowodował uzależnienie) jest możliwe jedynie w formule tzw. programu substytucyjnego, który może być prowadzony wyłącznie w zakładach opieki zdrowotnej.
Zbigniew Wrona z Najwyższej Izby Kontroli zgodził się, że w przypadku posiadania nieznacznej ilości narkotyków na własny użytek jest to bardziej problem zdrowotny i społeczny, a nie wymagający zaangażowania z całą mocą środków karnych.
"Nie zapominajmy jednak, że jest też drugi biegun - źródła tego zjawiska. To zorganizowana przestępczość dotycząca narkotyków: produkcja narkotyków na ogromną skalę, wprowadzanie do obrotu tych środków, sprowadzanie z zagranicy - to wszystko wymaga zupełnie innego podejścia niż ten pierwszy biegun" - mówił Wrona.
Przypomniał też, że w grudniu 2011 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która m.in. dopuszcza odstąpienie od ścigania posiadania niewielkiej ilości narkotyków na własny użytek, jeśli stwierdzona zostanie niska szkodliwość społeczna tego czynu.
Polska Sieć Polityki Narkotykowej została powołana jako inicjatywa obywatelska w 2008 r. przez grupę specjalistów pracujących z uzależnionymi od narkotyków. (PAP)