Egzaminatorzy WORD w ministerstwie. Pytają o podwyżki pensji i opłat za egzamin
Po proteście egzaminatorów, przez który odwołane były egzaminy na prawo jazdy w 27 ośrodkach – w tym w Bydgoszczy i Toruniu, przedstawiciele tego środowiska spotkali się we wtorek (19 lipca) z wiceministrem infrastruktury. Choć rozmowy były burzliwe, wyszli usatysfakcjonowani i zapowiadają kontynuację.
Po zakończonym 10 dni temu proteście egzaminatorów WORD doszło do spotkania z przedstawicielami resortu infrastruktury. Trwające od wtorkowego poranka rozmowy – jak twierdzą przedstawiciele egzaminatorów – kilka razy balansowały na granicy zerwania. Jednym z postulatów egzaminatorów było spotkanie bezpośrednio z szefem resortu infrastruktury Andrzejem Adamczykiem. W rozmowach wzięli zaś udział wiceminister Rafał Weber i dyrektor departamentu transportu Renata Rychter.
– Spotkanie z szefem resortu jest zaplanowane na przyszły tydzień. I jest to spotkanie, od którego wszystko będzie zależało – przekazał po zakończonej popołudniu turze wtorkowych rozmów egzaminator WORD Krosno i przedstawiciel Stowarzyszenia Egzaminatorów RP Wojciech Dusza. Zapowiedział, że w przyszłym tygodniu ma być to spotkanie trójstronne: z przedstawicielami egzaminatorów, dyrektorami WORDów i reprezentacją rządową.
– Frustracja egzaminatorów została dostrzeżona przez ministra i w tym momencie jest światełko w tunelu – dodał Dusza. Podkreślając jednak, że jeśli do porozumienia nie dojdzie, protest w takiej jak dotychczas czy innej formie będzie kontynuowany.
Egzaminatorzy zgłaszają dwie grupy postulatów. Jedna dotyczy spraw finansowych, w tym – ich zdaniem – niskich zarobków i niewysokiej opłaty egzaminacyjnej, a druga systemowych zmian w organizacji i zasadach egzaminowania.
– Podwyższenie opłaty egzaminacyjnej to temat trudny, może nawet najtrudniejszy, ale będziemy o tym rozmawiać. Jest zrozumienie ze strony ministerstwa, że coś z tym dotychczasowym zamrożeniem trzeba zrobić – podkreślił prezes Krajowego Stowarzyszenia Egzaminatorów Tomasz Dziuganowski. – Opłaty za egzaminy – od 2013 roku jest to 140 zł za praktyczny i 30 zł za teoretyczny – są nieadekwatne do kosztów ich przeprowadzania – tłumaczył.
W dotychczasowych deklaracjach minister infrastruktury Andrzej Adamczyk wykluczał możliwość – proponowanego też przez marszałków województw – podniesienia opłaty za egzamin.
Postulaty finansowe dotyczą też pensji. Z deklaracji egzaminatorów wynika, że początkujący w tym fachu zarabiają ok. 3 tys. zł na rękę, od 8 lat nie mieli podwyżek i coraz częściej brakuje chętnych do tej pracy.
– To nie jest już kwestia kupna lepszego samochodu, to dla nas jest kwestia przeżycia – podkreślał Dusza.
Egzaminatorzy domagają się też powołania zespołu roboczego przy ministerstwie z udziałem reprezentantów ich środowiska, który zajmie się wypracowaniem odpowiednich aktów prawnych. Na przykład powołaniem agendy, która centralnie rozwiewałaby wątpliwości w kwestii spornych przepisów ruchu drogowego, które to ustalenia obowiązywałyby we wszystkich WORD-ach.
– Chodzi o uczynienie egzaminów bardziej sprawiedliwymi i przejrzystymi – argumentował egzaminator z Rzeszowa Wiesław Kubowicz.
– Egzaminatorzy powinni mieć większą autonomię w ocenie kandydatów, bo obowiązujące przepisy wymuszają automatyzm w ocenie kandydata na kierowcę, co wcale nie służy podnoszeniu bezpieczeństwa w ruchu drogowym – stwierdził Dziuganowski. Dodał, że posłuży to też samym egzaminowanym, którzy zgodnie z obecnymi zasadami, czasami przy dwóch błahych uchybieniach tracą szanse na wymarzone „prawko”.
Protest egzaminatorów WORD między 4 a 8 lipca objął 27 ośrodków egzaminacyjnych. Zamiast stawić się do pracy brali oni urlopy na żądanie lub korzystali z L4. Część ośrodków zmuszona była odwołać wszystkie egzaminy, a część ograniczyć ich liczbę. W najbliższym czasie w wielu ośrodkach planowane są pracujące soboty, by do egzaminu mogły przystąpić osoby, które przez protest nie miały takiej możliwości.