Zakaz reklamy OFE nie oznacza, że słuch o nich zaginie

2014-01-15, 19:04  Polska Agencja Prasowa

Informacje o funduszach emerytalnych nie znikną z mediów z dnia na dzień, a eksperci nadal mogą wypowiadać się na ich temat, mimo obowiązującego od środy zakazu reklamy OFE - wskazali eksperci, z którymi rozmawiała PAP. Część z nich uważa, że zakaz ten jest niekonstytucyjny.

Ustawa o zmianach w systemie emerytalnym przewiduje m.in., że przyszli emeryci będą mogli decydować, czy nadal chcą przekazywać część składki do OFE, czy też jej całość do ZUS. Z OFE do ZUS mają zostać przeniesione obligacje Skarbu Państwa. W te papiery, jak i w inne instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa, OFE nie będą mogły już inwestować.

Ponadto nowe przepisy mówią, iż do 31 lipca 2014 r. jest zabroniona reklama zawierająca informacje o otwartych funduszach emerytalnych lub informacje sugerujące, że reklama odnosi się do nich. W przypadku naruszenia tego zakazu może zostać nałożona kara wynosząca od 1 do 3 mln zł.

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień - od początku krytykujący rozwiązania zaproponowane w ustawie - jest zdania, że wprowadzenie zakazu reklamy OFE nie oznacza, że eksperci przestaną nagle wypowiadać się na ich temat czy zmian w systemie emerytalnym. "Tutaj nie ma żadnych wątpliwości - to same OFE, których dotyczy ten zakaz, nie mogą się wypowiadać. Nikomu natomiast nie można zamknąć ust, jeśli chodzi o debatę publiczną, a ta jeszcze się nie skończyła" - powiedział PAP.

Wątpliwości co do tego zapisu ustawy ma prezydent Bronisław Komorowski; jego ministrowie zapowiedzieli, że prezydent skieruje do TK wniosek. Prof. Stępień jest przekonany, że zapis dotyczący zakazu reklamy jest niekonstytucyjny. "To jest próba narzucenia jednostkom prywatno-prawnym pewnych wyraźnych ram działania i ograniczenie ich możliwości działania. Moim zdaniem to jest sprzeczne z zasadą proporcjonalności, która jest podstawową zasadą porządku konstytucyjnego" - mówił.

Zaznaczył przy tym, że podmiotom prywatnym można ograniczać różnego rodzaju prawa, ale musi to być podyktowane odpowiednimi przesłankami wymienionymi w konstytucji. Chodzi m.in. o porządek publiczny, ochronę środowiska czy godzenie w wolności innych osób. "Żadna z przesłanek wymienionych w zasadzie proporcjonalności, w jej definicji nie jest spełniona. Dlatego dobrze byłoby, aby czym prędzej Trybunał Konstytucyjny rozpoznał tę sprawę. Ta kwestia, czyli ograniczenie prawa reklamy, jest dla mnie ewidentnie niekonstytucyjna" - stwierdził.

Stępień zwrócił ponadto uwagę, że przepis dotyczący zakazu reklamy funduszy jest niejasny i nieprecyzyjny. "Tak właśnie się dzieje, gdy zaczyna się majstrować w mechanizmie, w którego istocie dobrze się nie rozeznano" - ocenił.

Także zdaniem innego konstytucjonalisty dr. Ryszarda Piotrowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego z tego przepisu nie można wyprowadzić wniosku, że zakazane jest informowanie o funduszach.

"Cechą reklamy jest przekonywanie do jakiegoś działania, propaganda, agitowanie, czyli jest to przekaz nacechowany subiektywizmem. Jeżeli ktoś informuje o działalności OFE, np. mówi, że fundusz ten ma takie, a nie inne wyniki lub perspektywy - i to wiąże się z udziałem w tym funduszu, z ryzykiem - to nie będzie to reklama. Z reklamą mielibyśmy do czynienia, kiedy mówilibyśmy, że fundusz ma wyłącznie sukcesy, gdy przedstawiamy jego przerysowany wizerunek" - powiedział PAP Piotrowski.

Jego zdaniem interpretacja przepisu jako zakazu rozpowszechniania informacji o funduszach powinna być zgodna z konstytucją. "Nie możemy tego zakazu interpretować rozszerzająco" - zaznaczył konstytucjonalista. "Jeżeli wprowadzamy zakaz reklamy ze względu na ryzyko związane z jednostronnością przekazu, to nie możemy wykluczać w ogóle przekazu. Wtedy naruszalibyśmy konstytucję. Trudno byłoby jakkolwiek uzasadnić zakaz mówienia o OFE" - dodał.

Zdaniem Piotrowskiego zakaz nie koliduje z obowiązkami informacyjnymi funduszy ani nie zakazuje mediom przeprowadzania np. wywiadów z prezesami OFE, pod warunkiem że nie miałyby one cech reklamy, np. gdyby fundusz zapłacił gazecie za zamieszczenie nieobiektywnego wywiadu.

Jak poinformował PAP resort pracy, za kontrolę wypełniania zakazu reklamy odpowiedzialna jest Komisja Nadzoru Finansowego. "Jednym z najistotniejszych elementów tej kontroli będzie badanie przez organu nadzoru, czy mamy do czynienia z reklamą zawierającą informacje o OFE lub informacją sugerującą, że reklama ta odnosi się do otwartych funduszach emerytalnych. To te elementy będą decydować o tym, czy KNF podejmie odpowiednie działania władcze" - poinformował resort.

Dodano, że przewidziana w ustawie "kompetencja organu nadzoru znajdzie swoją aktualizację tylko wówczas, gdy aktywność określonego podmiotu będzie nosić jednoznaczne cechy reklamy". "Dopiero praktyka stosowania prawa w tym zakresie pozwoli na wypracowanie kryteriów, które dadzą możliwość odróżnienia działalności reklamowej od działalności informacyjnej, publicystycznej czy też edukacyjnej, tak aby został osiągnięty zamierzony cel ustawodawcy, który jednocześnie będzie zgodny z wartościami podlegającymi ochronie konstytucji RP" - stwierdził resort pracy.

Łukasz Dajnowicz z biura prasowego KNF powiedział PAP, że każdy przypadek ewentualnej reklamy będzie przez KNF analizowany indywidualnie. "Będziemy rozwiązywać ewentualne wątpliwości na gruncie zindywidualizowanych stanów faktycznych. Ważnym elementem będą wszystkie okoliczności towarzyszące przekazowi" - powiedział.

W związku z wejściem w życie zakazu wtorkowe największe dzienniki na pierwszych stronach na czerwonym tle miały identyczną informację: "Od jutra OFE, tak jak ryby, głosu nie mają, ALE TY TAK! Zdecyduj i powiedz: ZOSTAJĘ Z OFE!". Konfederacja Lewiatan, która we współpracy z Powszechnymi Towarzystwami Emerytalnymi (PTE) przygotowała i od listopada prowadziła kampanię edukacyjną "Zostaję z OFE" we wtorek oświadczyła, że zamyka serwis, a eksperci Lewiatana nie będą się wypowiadać ws. OFE.

"Lewiatan jest zatem zmuszony do stosowania szerokiej interpretacji zakazu, aby uniknąć absurdalnych konsekwencji finansowych. Nie umiemy stwierdzić, gdzie – zdaniem ustawodawcy – kończy się informacja, a zaczyna reklama. W związku z tym musimy uznać, że wszelkie przekazy i wypowiedzi zawierające elementy ocenne, wartościujące czy nakłaniające, są niedozwolone" - podali.

Według ustawy za złamanie zakazu reklamy grozi grzywna w wysokości od 1 do 3 mln zł.(PAP)

Kraj i świat

Hiszpania: W pożarze domu seniora w Saragossie zginęło co najmniej 10 osób

Hiszpania: W pożarze domu seniora w Saragossie zginęło co najmniej 10 osób

2024-11-15, 10:11
Jacek Sutryk usłyszał zarzuty. Chodzi o łapówkę dla byłego rektora Collegium Humanum

Jacek Sutryk usłyszał zarzuty. Chodzi o łapówkę dla byłego rektora Collegium Humanum

2024-11-15, 07:27
Po śmierci dwojga dzieci reaguje resort rolnictwa. Chodzi o sprzedaż środka na gryzonie

Po śmierci dwojga dzieci reaguje resort rolnictwa. Chodzi o sprzedaż środka na gryzonie

2024-11-14, 20:08
Organizacja Narodów Zjednoczonych: Wojna Izraela w Strefie Gazy nosi cechy ludobójstwa

Organizacja Narodów Zjednoczonych: Wojna Izraela w Strefie Gazy nosi cechy ludobójstwa

2024-11-14, 17:11
CBA zatrzymało prezydenta Wrocławia w związku ze sprawą Collegium Humanum

CBA zatrzymało prezydenta Wrocławia w związku ze sprawą Collegium Humanum

2024-11-14, 14:18
Sigma, bambik, skibibi Jest już znana finałowa dwudziestka plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku

Sigma, bambik, skibibi? Jest już znana finałowa dwudziestka plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku

2024-11-14, 10:30
Hołownia ogłosił start w wyborach prezydenckich. Chcę być kandydatem niezależnym

Hołownia ogłosił start w wyborach prezydenckich. „Chcę być kandydatem niezależnym”

2024-11-13, 18:01
Jedna godzina religii w szkołach czy dwie Biskup Czaja: W decyzji powinni uczestniczyć rodzice

Jedna godzina religii w szkołach czy dwie? Biskup Czaja: W decyzji powinni uczestniczyć rodzice

2024-11-13, 16:11
Amerykańska baza w Redzikowie oficjalnie otwarta. To część tarczy antyrakietowej

Amerykańska baza w Redzikowie oficjalnie otwarta. To część tarczy antyrakietowej

2024-11-13, 14:15
Rosja po wielu dniach zaatakowała Kijów. Atak rakietowy na razie nie przyniósł ofiar

Rosja po wielu dniach zaatakowała Kijów. Atak rakietowy na razie nie przyniósł ofiar

2024-11-13, 11:09
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę