Rezolucja PE o swobodzie przepływu osób raczej bez wymieniania Camerona

2014-01-15, 18:51  Polska Agencja Prasowa

Polscy europosłowie są gotowi podczas środowej debaty w PE bronić prawa do swobodnego przepływu osób i przeciwstawić się wytykaniu Polaków przez Davida Camerona. W projekcie rezolucji, który ma być głosowany w czwartek, nie ma nazwiska brytyjskiego premiera.

"Miałoby sens (wymienienie w rezolucji premiera Wielkiej Brytanii - PAP), ale od momentu, kiedy również lider opozycji Ed Milliband przyłączył się do tych nierozsądnych wypowiedzi, uznaliśmy, że wskazywanie wyłącznie jednego brytyjskiego polityka nie miałoby sensu" - uważa europoseł Jacek Protasiewicz (PO), pytany, dlaczego w ostatecznym projekcie rezolucji nie znalazło się bezpośrednie odwołanie do szefa brytyjskiego rządu.

Jak ocenił Protasiewicz rezolucja ma przez to "nieco słabszą polityczną wymowę, ale jest jednoznaczna w ocenie faktów".

W projekcie rezolucji frakcji Europejskiej Partii Ludowej, którego współautorem jest Protasiewicz, było bezpośrednie nawiązanie do Camerona. Nie ma go już we wspólnym projekcie chadeków, socjaldemokratów, liberałów, Zielonych i komunistów. Nawiązano w nim jednak pośrednio do wypowiedzi Camerona. Zauważono m.in., że miały ostatnio miejsce wypowiedzi "ze strony wysokiej rangi europejskich polityków", które podważają prawo do swobody przepływu osób.

Według Protasiewicza także konserwatywni europosłowie brytyjscy "są bardzo zakłopotani, ponieważ nie mają argumentów jak tłumaczyć" wypowiedzi Camerona, "poza walką polityczną". "Oczekiwałbym od polskich polityków, którzy są w sojuszu z brytyjskimi konserwatystami, głównie posłów PiS, by naprawdę zechcieli wpłynąć na wypowiedzi brytyjskich kolegów" - powiedział Protasiewicz.

Europosłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz partii Polska Razem wraz z torysami Camerona należą do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w PE. EKR nie przyłączył się do projektu rezolucji.

Głosowanie za rezolucją deklaruje jednak europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Jak ocenił, rezolucja jest dobra i wszyscy eurodeputowani PiS ją poprą, choć ich frakcja w PE, EKR, ostatecznie nie podpisała się pod jej tekstem.

"W PE w wielu kwestiach podziały idą wzdłuż grup politycznych" - podkreślił Czarnecki. Jak dodał "tak, jak PO ma czasami problem z (niemieckim - PAP) CDU, PiS ma czasami problem z brytyjskimi torysami".

"Wszyscy wiedzą, o kogo chodzi, kto jest dzisiaj tym +czarnym ludem+ (...) i debata będzie żółtą kartką dla Davida Camerona" - powiedział europoseł PiS. "Ta debata jest żółtą kartką dla wszystkich polityków w Europie, którzy chcą podnieść rękę na to, co się Polakom i innym imigrantom należy. Chcemy dać +po łapach+ tym, którzy uważają, że w Europie są równi i równiejsi" - mówił Czarnecki.

Z kolei zdaniem europosła Pawła Kowala (Polska Razem) kluczowe jest, żeby w środowej debacie "nie koncentrować się na Cameronie, tylko koncentrować się na sprawie". "Myślę, że trzeba się skoncentrować, by polski głos na tej sali zabrzmiał bardzo wyraźnie, że Polska nie zgadza się na jakiekolwiek ograniczenie zasady przepływu osób. To jest fundament Unii Europejskiej i w żadnym szczególe nie może być naruszony, to znaczy nie ma mowy także o tym, żeby Polacy pracujący w jakimkolwiek kraju Unii Europejskiej na przykład nie korzystali z praw socjalnych, z których korzystają inni pracownicy" - podkreślił.

Powiedział, że choć krytykował publicznie Camerona, to byłby przeciwny wpisywaniu do rezolucji nazwisk polityków czy urzędujących premierów, bo to byłaby "zła praktyka". Jego zdaniem byłoby "największą głupotą", gdyby polscy europosłowie koncentrowali się na wprowadzeniu do rezolucji nazwiska Camerona, a nie pilnowali "istoty rzeczy". Kowal uzależnił swoje głosowanie nad rezolucją od jej ostatecznych zapisów.

Z kolei europoseł SLD Wojciech Olejniczak zapowiedział, że podczas debaty "weźmiemy w obronę zasady Unii Europejskiej i tym samym polskich pracowników, których ostatnio zaatakował David Cameron". "Nie może być tak, że jeden polityk stygmatyzuje mieszkańców Europy. Polacy ciężko pracują w Wielkiej Brytanii, to Polacy przysparzają dochodu narodowego Wielkiej Brytanii" - powiedział Olejniczak.

Pytany o brak bezpośredniego odniesienia do Camerona w rezolucji, odparł, że "tak już to jest, że tutaj w Parlamencie Europejskim generalnie unikamy odniesień do nazwisk, chociaż w tym przypadku dobrze by było, gdyby takowe się znalazło, bo to Cameron wywołał temat i to Cameron zrobił bardzo dużo złego całej Unii Europejskiej, uderzając m.in. w Polaków, co okazuje się - niesłusznie".

Dlatego - zdaniem Olejniczaka - David Cameron "trafił kulą w płot" i zapowiadany brytyjski raport o rzekomej turystyce zasiłkowej pewnie się nie ukaże. Także Protasiewicz stwierdził, że "nie ma żadnych argumentów potwierdzających tezę, że turystyka socjalna istnieje". "Nie istnieje takie zjawisko jak turystyka socjalna. Dlatego publikacja raportu została odsunięta na po wyborach, kiedy temat sam zgaśnie" - dodał europoseł PO.

W środę dziennik "Financial Times" napisał, że premier Cameron zdecydował o odłożeniu publikacji raportu o migracji w UE, ponieważ nie znalazły się w nim twarde powody dla zaostrzenia regulacji wobec imigrantów. Opublikowany miałby być dopiero po majowych wyborach do PE. Minister spraw wewnętrznych Theresie May nie udało się znaleźć dowodów na tezę - powtarzaną wielokrotnie przez Camerona - że imigrantów przyciąga do Wielkiej Brytanii perspektywa hojnych zasiłków socjalnych - pisze "FT".

Dyskusja na temat rzekomej turystyki zasiłkowej w UE rozgorzała w zeszłym roku w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Austrii i Holandii przed pełnym otwarciem unijnego rynku pracy dla obywateli Rumunii i Bułgarii. Pod koniec 2013 roku premier Cameron ograniczył dostęp imigrantów do świadczeń w oparciu o brytyjskie prawo i zażądał reformy zasad swobodnego przepływu osób w UE.

Cameron za wielki błąd uznał otwarcie brytyjskiego rynku pracy w 2004 roku dla obywateli nowych krajów UE, w tym Polski, a żądając ograniczenia prawa imigrantów zarobkowych do pobierania zasiłków na dzieci pozostawione w kraju, powołał się na przykład pracujących na Wyspach Brytyjskich Polaków. (PAP)

Kraj i świat

Sejm/ Speckomisja o sytuacji na Ukrainie

2014-02-20, 11:46

Ukraina/ Berkut w panice wycofuje się z centrum Kijowa

2014-02-20, 09:27

Japonia/ Nowy silnie radioaktywny wyciek w Fukushimie

2014-02-20, 09:01

Ukraina/ Znów starcia na kijowskim Majdanie

2014-02-20, 08:48

Szef MZS Radosław Sikorski odwiedził rano pacjentów szpitala polowego w Kijowie

2014-02-20, 08:45

MSW Ukrainy: Snajper otworzył ogień w Kijowie do funkcjonariuszy MSW, 23 rannych

2014-02-20, 08:37

W Kijowie po zamieszkach opustoszałe ulice, Majdan otoczony przez milicję

2014-02-20, 08:10

USA odmówi wiz ukraińskim urzędnikom odpowiedzialnym za użycie siły przeciwko protestującym na kijowskim Majdanie

2014-02-20, 08:03

NATO i Pentagon wzywają Kijów, by nie użył wojska wobec demonstrantów

2014-02-19, 21:18

Premier: nie wyjadę do Brukseli, chcę się zająć sprawami polskimi

2014-02-19, 21:17
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę