Lekarz z Mariupola: Ludzie umierali na stołach operacyjnych, gdy spadały bomby

2022-04-29, 10:41  Polska Agencja Prasowa
Mariupol już nie przypomina miasta sprzed wojny/fot. PAP, EPA

Mariupol już nie przypomina miasta sprzed wojny/fot. PAP, EPA

- Przywozili do nas wiele martwych dzieci. W szpitalu ludzie umierali na stołach operacyjnych, bo po uderzeniu bomby nie było prądu i tlenu dla pacjentów – wspomina anestezjolog z Mariupola, któremu w połowie kwietnia udało się uciec z oblężonego miasta na rowerze.

- Kiedy zaczęła się wojna, jeszcze przez trzy dni pracowałem w szpitalu dziecięcym. Potem zaproponowano mi, bym przeniósł się do szpitala wojskowego, bo tam brakowało anestezjologów, a przywożono zarówno wojskowych, jak i cywilów, nawet dzieci. Pracowałem tam trzy tygodnie, dopóki nas nie zbombardowali – relacjonuje na łamach portalu Hromadske Anton Hrycunow, 29-letni anestezjolog z Mariupola. - Rosjanie zrzucali na nas nie tylko bomby, ale także miny. Za którymś razem trafili w oddział reanimacji, on zawalił się do piwnicy. Zaczęliśmy umieszczać pacjentów w ocalałej części piwnicy – opowiada medyk.

Wśród pacjentów była matka dwójki dzieci, której amputowano nogę nad kolanem. Została ranna w trakcie bombardowania, gdy wyszła z ukrycia, by przygotować dzieciom coś do jedzenia. - Przywozili do nas dzieci, które nie przeżyły – po prostu nie zdążyły dojechać do szpitala. Najciężej było pracować z dziećmi, a potem wychodzić do rodziców, by powiedzieć, że ich dziecko umarło – mówi Hrycunow.

Lekarz wspomina, jak w wyniku bombardowania w szpitalu zabrakło prądu, przez co pacjenci przestali otrzymywać tlen. - Szybko nie dało się tego naprawić, dlatego wiele ludzi umarło na stołach operacyjnych. Mogliśmy ich uratować, ale z powodu nalotu oni zginęli – podkreśla.

Gdy rosyjskie wojska zaczęły się zbliżać do szpitala wojskowego, przeniesiono go na teren zakładów metalurgicznych Azowstalu, który obecnie jest zablokowany i bombardowany przez siły rosyjskie. Hrycunow mówi, że proponowano mu, by również dołączył do personelu medycznego, lecz on obawiał się, że może się „nie wydostać” i jako cywil skorzystał z prawa do odmowy. Do domu w innej dzielnicy Mariupola mężczyzna przedzierał się wraz ze znajomą – medyczką wojskową - trzy dni. - Były tam walki czołgów, musieliśmy się chować. Widzieliśmy na drodze rozerwane ciała, miny przeciwczołgowe. 800 metrów od nas Rosjanie ostrzelali samochód osobowy z cywilami – wspomina medyk. Wiele razy zatrzymywali ich rosyjscy żołnierze, sprawdzając dokumenty, a także dokonując oględzin jego – czy ma tatuaże, ślady po kamizelce kuloodpornej. - Mówiłem, że jestem lekarzem, ale szpital zbombardowali.

Jeszcze miesiąc Hrycunow ukrywał się z rodzicami w swoim domu. Zapas jedzenia w domu był, ale wodę trzeba było przynosić z rzeki. Jak mówi lekarz, miała „słonawy smak”. Gdy udało mu się zorganizować ewakuację dla rodziców, lekarz postanowił wyjechać z miasta. Wraz z koleżanką, wojskową, uciekali na rowerach przez pola, by uniknąć kontroli. - Gdyby zobaczyli moje sieci społecznościowe, gdyby dowiedzieli się, że koleżanka jest wojskową – nigdy byśmy się nie wydostali – mówi.

Kraj i świat

Rosja Ponad tysiąc osób zatrzymano za protesty przeciwko wojnie z Ukrainą [aktualizacja]

Rosja/ Ponad tysiąc osób zatrzymano za protesty przeciwko wojnie z Ukrainą [aktualizacja]

2022-02-24, 18:40
Rosyjska inwazja na Ukrainę - ataki rakiet balistycznych, ciężkie walki w rejonie Charkowa i w Donbasie

Rosyjska inwazja na Ukrainę - ataki rakiet balistycznych, ciężkie walki w rejonie Charkowa i w Donbasie

2022-02-24, 16:35
Mateusz Morawiecki: Ukraina walczy dziś o wolność całej Europy

Mateusz Morawiecki: Ukraina walczy dziś o wolność całej Europy

2022-02-24, 15:05
Zełenski: Ukraina zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją

Zełenski: Ukraina zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją

2022-02-24, 11:17
Ministerstwo Zdrowia: 18 282 zakażenia koronawirusem zmarło 341 osób z COVID-19

Ministerstwo Zdrowia: 18 282 zakażenia koronawirusem; zmarło 341 osób z COVID-19

2022-02-24, 11:10
W Kijowie wyły syreny alarmowe, w mieście są korki, kolejki na stacjach benzynowych

W Kijowie wyły syreny alarmowe, w mieście są korki, kolejki na stacjach benzynowych

2022-02-24, 11:02
Co się mówi o ataku w Moskwie O tym korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski

Co się mówi o ataku w Moskwie? O tym korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski

2022-02-24, 09:54
Müller: jeśli na teren Polski będą się przemieszczać uchodźcy z Ukrainy, otoczymy ich opieką

Müller: jeśli na teren Polski będą się przemieszczać uchodźcy z Ukrainy, otoczymy ich opieką

2022-02-24, 08:25
Służby: wrogie wojska zajęły dwie miejscowości w obwodzie ługańskim

Służby: wrogie wojska zajęły dwie miejscowości w obwodzie ługańskim

2022-02-24, 07:36
Prezydent Duda: NATO i UE odpowie na rosyjską brutalną agresję i nie pozostawi Ukrainy bez wsparcia

Prezydent Duda: NATO i UE odpowie na rosyjską brutalną agresję i nie pozostawi Ukrainy bez wsparcia

2022-02-24, 06:27
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę