Jan Krzysztof Ardanowski: Polsce nie grozi głód z powodu wojny na Ukrainie

2022-04-26, 13:04  Michał Jędryka/Redakcja
Jan Krzysztof Ardanowski/fot. Radek Pietruszka, PAP

Jan Krzysztof Ardanowski/fot. Radek Pietruszka, PAP

- Po wybuchu wojny w Ukrainie w wielu regionach świata już tej chwili fizycznie brakuje żywności. Polsce jednak to nie grozi – Jan Krzysztof Ardanowski. Przewodniczący Rady ds. Rozwoju Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy prezydencie RP był gościem Rozmowy Dnia w Polskim Radiu PiK.

Michał Jędryka: Mamy wojnę na Ukrainie, a ten kraj jest jednym z największych producentów żywności w Europie. Czy skutek może być taki, że w niektórych krajach zabraknie żywności?
Jan Krzysztof Ardanowski: W wielu regionach świata już tej chwili fizycznie brakuje żywności. To nie jest tylko kwestia cen, ale po prostu ludzie nie mają co jeść. Rosja i Ukraina były dużymi eksporterami - może nie są największymi producentami na świecie, bo są kraje, które więcej produkują - natomiast w eksporcie były bardzo liczące się. Dlatego teraz głównie Afryce Północnej, ale też krajom Zatoki Perskiej, części krajów azjatyckich na Dalekim Wschodzie widmo głodu rzeczywiście zagląda w oczy.
Polska nie była uzależniona od importu i to jest dla nas pocieszająca informacja - chociaż polskie rolnictwo ma mnóstwo problemów i były takie lata, kiedy przewożono do Polski z Ukrainy bardzo dużo zboża. Ukraińcy jednak generalnie znaleźli sobie eksport do innych krajów. Ten eksport w tej chwili całkowicie stanął, ponieważ walki, które się toczą powodują, że bardzo wiele czarnoziemów – najlepszych gleb na świecie na ogromnej powierzchni – w ogóle nie zostało obsianych. Na południu Ukrainy termin siewów już minął. Tam, gdzie toczą się walki – na przykład w obwodzie chersońskim – nie dokonano obsiewów, czyli zbiory będą zdecydowanie mniejsze. Ale nawet jeśli Ukraińcy chcieliby wyeksportować to, co mają, to nie ma jak, bo porty Morza Czarnego zostały zablokowane. Część z nich została zniszczona, infrastruktura portowa jest zaminowana, a nawet jeżeli gdzieś w porcie były takie sytuacje, że Ukraińcy załadowali statki ze zbożem, to Rosjanie po prostu je ukradli. Ukraina jest więc w sytuacji bardzo trudnej. Próbują trochę koleją eksportować przez swoich zachodnich sąsiadów – Rumunię, Węgry, Słowację i Polskę, ale to są nieduże ilości, biorąc pod uwagę możliwości eksportowe statkami. Trzeba im pomagać.

Jak to wpłynie na światowy rynek żywności? Jakie będą zmiany w cenach, w popycie, w podaży?
- Przede wszystkim żywności fizycznie brakuje. Konsekwencją tego jest wyrywanie sobie każdej, która na świecie się pojawia, także oferowanie przez kupujących ogromnych cen, bo jak ktoś ma głód to zapłaci wszystko, oszczędzając na czym innym, nawet zadłużając się. Taka sytuacja jest między innymi w Egipcie, w Nigerii, Turcja należy również do ogromnych importerów i wiele innych krajów. To, co obserwujemy w tej chwili to jest bardzo szybki wzrost cen żywności właściwie wszystkich grup. Oczywiście najbardziej drożeje zboże, z którego robimy chleb – różne jego odmiany. Zboże jest łatwe w transporcie i w przechowywaniu, nie potrzebuje szczególnych warunków, chłodni itd. Ale drożeją również tłuszcze – oleje. Ukraina dostarczała 70 proc. oleju słonecznikowego i niestety żaden kraj nie będzie w stanie tej luki wypełnić. Trzeba będzie się przestawiać na inne oleje i szczęśliwie w Polsce mamy bardzo dobrej jakości oleje rzepakowe.

Dzisiaj wicepremier Henryk Kowalczyk pytany o konsekwencje wojny na Ukrainie mówił, że Polsce na pewno nie grozi głód. Rzeczywiście możemy się czuć bezpiecznie pod tym względem?
- W Polsce nie ma żadnych obaw, że zabraknie żywności fizycznie. Oczywiście jest problem przyszłych zbiorów, bo oprócz tego, że mamy spore zapasy, bo rok ubiegły był jednym z lepszych w rolnictwie, to trzeba myśleć o tym, co sprzątniemy po żniwach, jaką mamy produkcję, również jakie zapotrzebowanie. Oczywiście bezpieczeństwo żywnościowe jest sprawą priorytetową - trzeba zabezpieczyć odpowiednią ilość żywności dla Polaków, ale również dla kilku milionów Ukraińców - naszych gości, uciekających przed okropieństwami wojny, których przyjęliśmy pod nasz dach. Ich też trzeba wyżywić, ale musimy mieć również większe ambicje - nie tylko bezpieczeństwo żywnościowe kraju, ale również to, by nie utracić rynków zbytu. (…)

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY DNIA

Kraj i świat

Od września program profilaktyczny w schorzeniach onkologicznych piersi finansowany z NFZ

Od września program profilaktyczny w schorzeniach onkologicznych piersi finansowany z NFZ

2022-07-10, 15:15
Ratownicy poszukują ludzi pod gruzami w ukraińskim mieście Czasiw Jar

Ratownicy poszukują ludzi pod gruzami w ukraińskim mieście Czasiw Jar

2022-07-10, 13:05
Rowerem na Jasną Górę. Ponad tysiąc cyklistów z całej Polski już dotarło do celu

Rowerem na Jasną Górę. Ponad tysiąc cyklistów z całej Polski już dotarło do celu

2022-07-09, 17:00
Bitwa pod Grunwaldem - reaktywacja. Pandemia trzymała rycerzy w szachu przez dwa lata

Bitwa pod Grunwaldem - reaktywacja. Pandemia trzymała rycerzy w szachu przez dwa lata

2022-07-09, 15:30
Zabójca byłego premiera Japonii Shinzo Abe przyznał się do winy

Zabójca byłego premiera Japonii Shinzo Abe przyznał się do winy

2022-07-08, 21:30
Minister zdrowia o sytuacji epidemicznej. Czy będą restrykcje

Minister zdrowia o sytuacji epidemicznej. Czy będą restrykcje?

2022-07-08, 15:15
Premier Johnson ogłosił rezygnację ze stanowiska

Premier Johnson ogłosił rezygnację ze stanowiska

2022-07-07, 15:01
Konfederacja rusza z ofensywą programową Po Stronie Polski

Konfederacja rusza z ofensywą programową „Po Stronie Polski”

2022-07-06, 19:07
Ulgi podatkowe bez zmian. Kwota wolna od podatku i próg podatkowy w górę, ale nie automatycznie

Ulgi podatkowe bez zmian. Kwota wolna od podatku i próg podatkowy w górę, ale nie automatycznie

2022-07-06, 18:35
Lewica proponuje pakiet Bezpieczna rodzina i apeluje o procedowanie projektów ustaw

Lewica proponuje pakiet „Bezpieczna rodzina” i apeluje o procedowanie projektów ustaw

2022-07-06, 16:15
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę