Rosyjskie wojska ostrzeliwują w Ukrainie dzieci wracające ze szkół
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała w poniedziałek na Facebooku kolejną przechwyconą rozmowę rosyjskich wojskowych. W nagraniu dowódca batalionu rozpoznania wydaje żołnierzowi rozkaz ostrzelania grupy dzieci wracających ze szkoły.
Żołnierze najeźdźcy, operujący na południu Ukrainy, pragną zmylić czujność dzieci i pozwalają im spokojnie przejść przez most, aby następnie zaatakować je w drodze powrotnej. – Jak tam u ciebie, cicho? Babcie? Dzieci? – pyta oficer swojego podwładnego. – Dziewięć osób wraz z dziećmi przeszło przez most – odpowiada wojskowy niższy rangą. W dalszej części rozmowy dowódca zwraca się do żołnierza z pytaniem, czy „wykonał pracę” – zaatakował grupę cywilów. Rozkazuje mu „nie żałować” celu ostrzału, „być uważnym i mężnym”. – Jesteśmy z tobą – mówi oficer. – Przyjąłem – odpowiada żołnierz.
Ten materiał, tak jak tysiące mu podobnych, znajdzie się w bazie dowodowej wykorzystanej przez Ukrainę do ukarania okupantów za ich barbarzyństwa. – Nasi wojskowi zrobią wszystko, żeby ukarać ich na polu walki – zadeklarowała SBU.
Według ukraińskiej Prokuratury Generalnej od początku rosyjskiej inwazji potwierdzono śmierć 215 dzieci, natomiast 391 osób poniżej 18. roku życia odniosło obrażenia. W rzeczywistości takich przypadków było prawdopodobnie znacznie więcej. Władze Ukrainy nie są w stanie zweryfikować m.in. doniesień z oblężonego Mariupola na południowym wschodzie kraju, gdzie mogło zginąć nawet kilkadziesiąt tysięcy cywilów.