Dwa wybuchy metanu w kopalni Pniówek na Śląsku. Pięć osób nie żyje
Do pięciu ofiar wzrósł tragiczny bilans prawdopodobnych wybuchów metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach – poinformował w środę na Twitterze wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
W środę po północy w kopalni Pniówek w Pawłowicach (Śląskie) doszło prawdopodobnie do zapalenia metanu. W rejonie ściany N-6 na poziomie 1000 metrów było 42 pracowników. Część z nich zostało przetransportowanych do szpitali. Większość poszkodowanych została poparzona. W czasie, gdy w rejonie prowadzonej akcji przebywały dwa zastępy ratowników, które poszukiwały trzech pracowników, doszło prawdopodobnie do kolejnego wybuchu. JSW informowała następnie o łącznie dziesięciu poszkodowanych lub poszukiwanych pracownikach i ratownikach; wśród nich było pięć ofiar śmiertelnych.
Akcja ratownicza została chwilowo wstrzymana do czasu odbudowy zapory pyłowej, zabezpieczającej przed wybuchem metanu bazę ratowniczą – poinformowała w środę po godz. 9.00 Jastrzębska Spółka Węglowa. Jak uściśliła, z 42 pracowników objętych zdarzeniami, 21 przebywało już w tym czasie w szpitalach. - Sztab akcji przy kierowniku akcji opracowuje dalszy przebieg akcji ratowniczej – zasygnalizowała spółka. W sztabie akcji pracują m.in. przedstawiciele zarządu JSW oraz Wyższego i Okręgowego Urzędu Górniczego.
Dziewięć spośród poszkodowanych zostało przewiezionych do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Pacjenci, którzy mają rozległe oparzenia, przechodzą już pierwsze zabiegi - przekazał rzecznik CLO Wojciech Smętek. Trzech innych rannych w wypadku trafiło do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Jastrzębiu-Zdroju. Zgodnie z informacjami spółki w akcji bierze udział 13 zastępów ratowniczych. Rodziny poszkodowanych górników zostały objęte opieką psychologów. Przyjazd do kopalni Pniówek zapowiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.