– Pakujemy kolejne dary, które w poniedziałek zawieziemy potrzebującym – mówi Jacek Stielow. – Nie ukrywam, że myślałem, że pojadę tylko jeden raz i odpuszczę, bo 36 godzin bez spania, bez niczego, to jest bardzo wyczerpujące, no ale przyjechało się, człowiek naładował baterie i drugi raz zorganizowaliśmy pomoc, bardziej profesjonalnie. Właśnie wróciliśmy, jesteśmy po 32 godzinach jazdy i zamiast iść spać, to przyjechaliśmy do centrum wystawienniczego, żeby szukać dalej dla nich rzeczy. Naszym celem jest sprowadzenie 200 Ukraińców, obecnie mamy 39, zostało 161, ale mam nadzieję, że się uda. Jeżeli ktoś dysponowałby busem i kierowcą, chcielibyśmy, by w poniedziałek dołączyłby do konwoju i żebyśmy mogli rano o 5.00 wyjechać.

Wolontariusz dodaje, że mimo strachu o własne życie, warto pomagać Ukraińcom, bo ich uśmiech jest najlepszą zapłatą za poświęcenie. Jacek Stielow mówi, że z pomocą trzeba docierać jak najszybciej, bo sytuacja na Ukrainie staje się coraz bardziej poważna. Dary, które trafią między innymi do Lwowa można przynosić do Bydgoskiego Centrum Targowo-Wystawienniczego. Potrzebna jest żywność – w tym puszki, zupy instant i batony energetyczne oraz koce i naładowane powerbanki.

Osoby, które posiadają busy i chciałyby w poniedziałek wyruszyć z darami z Bydgoszczy do Lwowa mogą zgłaszać się do Jacka Stielowa – tel. 785 099 999. Dane kontaktowe znajdują się też na profilu facebookowym „Kraina Dolnej Wisły”.