13 grudnia 2021 - Jacek Malczewski "Błędne koło"
- Wielkim i obłędnym.
To płótno Jacka Malczewskiego „Błędne koło”. Wiedziałam, że kiedyś Pan Profesor przedstawi ten obraz.
- Myślę, że wynika to z tego, że się kiedyś bardzo mocno zajmowałem Malczewskim i rzeczywiście ten obraz miałem w zanadrzu.
To jest jeden z trzech obrazów, które tworzą taką triadę Malczewskiego.
- I tak i nie. Myślę, że to tak historycy sztuki i krytycy uważają, że on tworzy triadę, natomiast mi się wydaje, że nie do końca. „Błędne koło” jest obrazem, który jest w pewnym sensie jakby symbolem całej twórczości artysty, bo w tym obrazie bardzo dużo zawiera się fragmentów innych dzieł. Rzeczywiście obraz duży, bo mający 174 na 240 cm, jest to olej na płótnie, a więc patrząc na twórczość Malczewskiego, to chyba jeden większych obrazów, bo on znany jest jako artysta, który tworzy stosunkowo nieduże dzieła. Bardzo dużo maluje autoportretów i wiele różnych innych scen symbolicznych, bo z tego przede wszystkim jest znany.
Natomiast wracając do tego obrazu, to on jest bardzo ciekawie w ogóle zakomponowany, bo częścią centralną tego obrazu jest drabina, na której artysta się podpisał. To taki zabieg, który dość często stosuje Malczewski, w różnych miejscach się podpisuje. Tutaj mamy wnętrze takie jakby trudne do określenia, ale prawdopodobnie to jest pracownia malarska, bo jak spojrzymy na dół, to mamy tam różnego rodzaju rekwizyty malarskie, jest paleta farb, pędzle, a więc te różne rzeczy mamy no i obraz, na którym na wierzchołku tej drabiny siedzi bosy chłopczyk trzymający w ręku pędzle.
Każdą z tych postaci możemy spersonifikować?
Strona prawa, tu mamy też nawiązanie do sztuki i malarstwa Malczewskiego, tego wczesnego okresu, ponieważ mamy tutaj kotłujące się takie dramatyczne wręcz ciała, mamy tutaj zesłańców w kajdanach, a więc przede wszystkim postaci, które też się pojawiają na jego obrazach związanych przede wszystkim z sybirakami. Co ciekawe, taką postacią spajającą ten tłum jest taki półnagi mężczyzna, który jest na pierwszym planie, na środku tej drabiny, który jak widzimy, trzyma sznur w swoich rękach i to jest sznur, który ten cały korowód praktycznie spina w taki symboliczny sposób. Pokazuje, że ten korowód jest właśnie przez tę osobę w jakiś sposób zamknięty.
Czy ktoś jest w stanie nam wytłumaczyć dlaczego „Błędne koło”?
- Taki tytuł z całą pewnością nadał autor, natomiast dlaczego Błędne koło? Nie zastanawiam się nad tym szczerze, natomiast myślę, że jest to pokazanie takiego myślenia samego artysty, który chce ukazać całą swoją sztukę, to tak jakby chciał się wyzwolić od tego wszystkiego. Nawet chyba Witkiewicz stwierdził, że w tym obrazie widać wyzwolenie się artysty, jego ekspresję. To jest pokazanie, że Malczewski ucieka od wszelkich nazwijmy to kajdan sztuki. On się chce całkowicie od tych wszelkich kanonów odciąć i stworzyć zupełnie coś innego. I myślę, że jest to takie spojrzenie na tę dotychczasową swoją twórczość i taki troszeczkę samosąd.
Można powiedzieć, że Błędne koło było pewną inspiracją dla Wyspiańskiego do stworzenia tego „chocholego tańca” w Weselu?
To jest też taka dość ciekawa historia, bo wielu artystów tego okresu to najpierw jechało do Monachium, a potem do Paryża. Natomiast u niego było odwrotnie i te ciemne obrazy wynikają właśnie z tego monachijskiego pobytu.
Gdzie można zobaczyć te obrazy, mówię o „Błędnym kole” i „Melancholii”.
- One znajdują się w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Natomiast ja znam ten obraz „Błędne koło”, on robi rzeczywiście wrażenie i to jest obraz, który był malowany przez artystę, niektórzy mówią, że przez dwa a inni, że przez 3 lata. Jak pamiętam, to obraz wisiał w Rogalinie i chyba do dziś tam jest. Znajduje się w zbiorach podległych Muzeum Narodowego w Poznaniu.
W ogóle Malczewski pozostawił bardzo dużo dzieł?
- Bardzo dużo dzieł. Warto wspomnieć, że w jego życiu dokonywały się takie przełomy związane przede wszystkim ze śmiercią bliskich osób. Bo w momencie kiedy jemu umiera ojciec, to pojawia się w jego pracach taki nastrój śmierci, tęsknoty. Później jeszcze umiera mu matka i artysta znowu powraca do tych tematów. Po I Wojnie Światowej pojawiają się takie charakterystyczne tryptyki, pokazujące życie.