22 listopada - "Nowo narodzony" Georges de La Tour

2021-11-22
Georges de La Tour "Nowo narodzony" Fot. wikipedia

Georges de La Tour "Nowo narodzony" Fot. wikipedia

Prof. Dariusz Markowski Fot. Magda Jasińska

Prof. Dariusz Markowski Fot. Magda Jasińska

Polskie Radio PiK - Spotkania ze sztuką odc.39

Profesor Dariusz Markowski dzisiaj będzie opowiadał o „Nowo narodzonym”. Obraz Georges'a de La Toura, z którego roku?
- Jest mniej więcej datowany na lata 40 XVII wieku. Nie ma dokładnej daty, ponieważ obraz jest niesygnowany.

Tak jak większość jego prac?

- Tak jest, jak większość jego pracy niesygnowanych i właściwie przypisywanych dopiero od pewnego czasu.

Czyli to jest taki artysta niedawno stosunkowo odkryty na nowo?
- Tak, na początku XX wieku, dokładnie w 1915 roku ma miejsce odkrycie jego przez niemieckiego historyka sztuki Herman Vossa, który przypisuje mu właśnie obrazy. Wcześniej rzeczywiście na niemalże 250 lat artysta znika i w ogóle nie istnieje. Dopiero właściwie przyporządkowanie przez wspomnianego Vossa kilku obrazów temu artyście, spowodowało w pewnym sensie też jego jakby takie nowe odkrycie. I rzeczywiście wokół tego artysty zaczyna się coraz więcej pisać.

Dziś możemy powiedzieć, że mamy około 48 obrazów tego artysty, w rzeczywistości znanych jest prawie 100. Część z reprodukcji. Można by się zastanawiać czy rzeczywiście one są wszystkie jego, bo część tych obrazu była przypisywana bardzo różnym artystom. A wiemy, że dopiero później właśnie zaczęto w nim widzieć taki zupełnie jakby inny przykład twórczości, jako artysty, którego należałoby oczywiście łączyć z Caravaggiem, bo rzeczywiście jest to taki chyba jeden z ostatnich artystów, który operuje światłocieniem i artystów, który jak się okazuje chyba obrazów Caravaggia, na żywo nie widział.

W ogóle mamy brak informacji dotyczących, czy on w ogóle odbył jakąkolwiek podróż do Włoch i prawdopodobnie nie. Jest to artysta cały czas związany z Lotaryngią, tam mieszka, tam tworzy i nawet zupełnie nieźle zarabia na tych swoich dziełach.

Bo on za życia był znanym i takim dość wziętym artystą.
- Bardzo wziętym artystą, choć po śmierci słuch po nim zaginął i zaraz o tym powiem dlaczego. Natomiast on był takim wziętym malarzem, bo między nimi był objęty mecenatem księcia Lotaryngii Henryka II, ale również stał się malarzem nadwornym króla Francji Ludwika XIII i rzeczywiście nawet przez jakiś czas dostaję pracownię w Luwrze, co niewątpliwie było bardzo takim jakby dużym wyróżnieniem tego artysty.

Później kiedy on tworzy dla najważniejszych elit francuskich, bo przecież jego obrazy są również zbiorach kardynała Richelieu i później ten słuch po nim zaginął na prawie 250 lat.
Wszyscy się zastanawiali dlaczego. Niektórzy twierdzą, że wynikało to z jego charakteru awanturniczego. Później zaczęto mówić, że wynika to z faktu, że jego syn otrzymał tytuł szlachecki i możliwe, że sam chciał go w pewnym sensie wymazać, ponieważ zawód malarza uważano za zawód rzemieślnika, więc w związku z tym może nie wypadało i kto wie, czy to w ten sposób nie było?

Niektórzy uważają, że wiele jego dzieł też zniknęło, uległo zniszczeniu w wyniku wojny trzydziestoletniej. I możliwe, że to zdarzenie spowodowało, że tych jego obrazów było stosunkowo niewiele i słuch o nim po prostu zaginął.

Georges de La Tour nie pochodził z rodziny artystycznej?

- Pochodził z rodziny piekarzy i w ogóle nie wiemy nic praktycznie o jego kształceniu artystyczny. Nie ma żadnych informacji, w ogóle postać bardzo zagadkowa, bo nie wiemy, jak jego życie wyglądało. Wiemy tylko, że był za czasów życia artystą uznawanym, natomiast nic nie wiemy o jego właśnie kształceniu, wiemy jedynie też to, że umiera w 1653 roku podczas epidemii i ta epidemia zabiera też jego żonę i trójkę jego dzieci. I to tylko właściwie tyle wiemy o tym artyście, więc są to bardzo często domysły i nawet muzeum, które powstało w 2003 roku, poświęcone jemu nie zawiera żadnych pamiątek po nim, bo po prostu ich nie ma. Nic o tym artyście naprawdę nie wiemy i nawet nie wiemy, gdzie artysta jest pochowany.

Obrazy, które zostały mu przypisane, są bardzo piękne.

- Są bardzo piękne, większość znajduje się w miastach francuskich, chociaż ja też pamiętam jeden z piękniejszych obrazów, który widziałem w muzeum w Berlinie. Także tych obrazów troszeczkę jest, między innymi ten, o którym dzisiaj będziemy mówić, jest to obraz, który znajduje się w Rennes, jest te obraz znajdujący się Dijon, a więc w różnych miejscach Francji, ale również i poza granicami, bo też w Stanach Zjednoczonych kilka jego obrazów się znajduje w kolekcjach prywatnych.

Dlaczego obrazy „Nowo narodzony”, o którym dzisiaj Pan profesor będzie mówił, należy do obrazów, które świadczą o największym osiągnięciu artysty?

- Ten obraz uważany jest za taki szczyt osiągnięć de La Toura. Dlaczego? Dlatego, że jego twórczość moglibyśmy podzielić. Ale może tylko powiem, że obraz jest dość duży — olej na płótnie 91 na 76 cm. Obraz w ogóle złupiony w 1794 roku podczas rewolucji francuskiej i przekazany Muzeum Sztuk Pięknych w Rennes, gdzie się znajduje do dziś. Obraz jest, tak jak wspomniałem, niesygnowany i jest uważany za szczyt operowania światłocieniem. De La Tour swoją twórczość może podzielić na pewno na dwa okresy i też historycy sztuki dzielą ją na taki okres wczesny, który jest bardziej jasny, oczywiście jest tam światłocień, ale są to obrazy zdecydowanie jaśniejsze, ukazujące sceny z życia, portrety i obrazy późniejsze, które zostały namalowane już po wojnie trzydziestoletniej.

I też niektórzy uważają, że zdarzenia wojny: pożary, śmierć, to co się działo podczas tej wojny, spowodowały zmianę całkowitego nastroju obrazów, bo wówczas de La Tour wchodzi w nokturny i to jest ta druga część jego twórczości. Moim zdaniem zdecydowanie lepsza, chociaż jak się patrzy, to jego obrazy mają wspólne elementy, które je łączą, jak chociażby takie porcelanowe twarze, które się tam pojawiają, pewna geometryzacja, takie kubistyczne formy. Ale rzeczywiście te obrazy późniejsze, do których właśnie należy „Nowo narodzony”, stanowią taką kwintesencję twórczości.

Jest to scena przedstawiająca 3 postaci: dwie kobiety na bardzo neutralnym ciemnym tle, gdzie jedna jest ukazana z profilu, która spogląda na drugą kobietę, która trzyma właśnie nowo narodzone dzieciątko na swoich rękach. Postać, którą widzimy z profilu, trzyma świecę, którą to światło oświetla, ale tej świecy nie widzimy, bo ona zakrywa ją dłonią. I niewątpliwie to światło, które się tam pojawia, tworzy cały klimat tego obrazu. Tam są niesamowicie namalowane twarze, takie bardzo, jak powiedziałem ,porcelanowe, takie zupełnie inne, niespotykane dotąd w malarstwie.

Oszczędność tej formy jest wyjątkowa. Tam nie ma praktycznie żadnych rekwizytów, tam nie ma nic, to jest po prostu tylko scena, bardzo taka symboliczna, bardzo oszczędna w środki wyrazu, a niesamowicie piękna i ona jest też, na co warto zwrócić uwagę, wykonana w takich dość monochromatycznych kolorach. Tam dominuje przede wszystkim czerwień, pomarańcz, brąz, czerń i te akcenty w bieli, które tam są, a więc dość zamierzona gama barwna, a efekt niesamowity i myślę, że no taki, jeżeli patrzymy na jego twórczość, jako tego, który w pewnym sensie wynosi coś właśnie z Caravaggia.

Wcześniejsze dzieła są taką przeciwwagą, do tych nokturnów, bo warto też wspomnieć, że te nokturny, to na ogół są sceny biblijne, na przykład jest taki przepiękny obraz pokazujący Świętego Józefa przy pracy. Jest ileś tych takich ładnych obrazów z niesamowitym światłocieniem, jest „Kobieta z pchłą”. Proponuję też zobaczyć przepiękny obraz „Pokutująca Maria Magdalena”, której jest kilka wersji. On ukazuje postaci święte bez aureoli. W tej jego twórczości jest pokazanie ludzkiej twarzy osób świętych jak święty Józef Cieśla i pokazuje właśnie osoby święte, które są takie bardzo ludzkie, bardzo nam bliskie i pokazuje je w jakiś inny sposób taki naznaczony tą świętością.

Niesamowite, że dopiero pod koniec XX wieku podsumowano prace badawcze dotyczące właśnie odkrywania jego dzieł.
- Tak i te dzieła się odkrywają cały czas. Wiem, że kilka lat temu też odkryto kolejne jego dzieło. Było też parę różnych zawirowań, bo rząd francuski uznał, że nie wolno dzieł odnaleziony gdzieś we Francji w ogóle wywozić za granicę. Tak się zdarzyło w jednej z prowincji. „Nowo narodzony” Georges'a de La Toura, obraz z lat 40 XVII wieku.

Zobacz także

Obrazy, rzeźby, grafiki, rysunki
- to wszystko można nie tylko oglądać
...można dzieł "słuchać i je poczuć".

Można czerpać prawdziwą przyjemność
z obcowania ze sztuką.
Nie trzeba się bać.


„Spotkania ze sztuką”
w każdy poniedziałek
w audycji „PiK-togramy”
ok. godz. 11.20
zaprasza

Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę