5 kwietnia 2021 - Magdalena Rucińska "Części pierwsze" (2017)

2021-04-05
Karolina Leśnik Fot. M. Jasińska

Karolina Leśnik Fot. M. Jasińska

Magdalena Rucińska "Części pierwsze" 2017 Fot. Galeria Miejska bwa

Magdalena Rucińska "Części pierwsze" 2017 Fot. Galeria Miejska bwa

Polskie Radio PiK - Spotkania ze sztuką odc.14

Polskie Radio PiK - Spotkania ze sztuką odc.14 (PiKtogramy)

Karolina Leśnik - dyrektorka Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy tym razem mówić będzie o pracy bydgoszczanki, której wystawa jest szykowana w Galerii Miejskiej bwa.
- Opowiem o pracy, która jest w kolekcji galerii bwa od 2017 roku. Chodzi o pracę Magdy Rucińskiej, zatytułowaną „Części pierwsze”. Ona powstała też w 2017 roku, przy okazji wystawy i konkursu, który realizowany był przez naszą galerię i przez panią Elę Kantorek. Wraz z Towarzystwem Inicjatyw Kulturalnych w Bydgoszczy od 2009 roku odbywały się takie cykle wystaw, gdzie bydgoscy artyści szykowali prace na dany temat, co roku inny.

Przy okazji tej wystawy, wtedy tematem było „źródło”, Magda Rucińska dostała drugą nagrodę. Ta nagrodzona praca została też zakupiona do kolekcji galerii bwa. Mały obrazek w formie takiego kwadratu 40 x 40 cm, namalowany akrylami. Myślę, że mamy taki bardzo swoisty język Magdy, czyli gdybyśmy mieli określić, to ona porusza się w takiej zawężonej kolorystyce swoich prac.

Często spotykam taką opinię: „a to te szare prace”... one są takie, Magda robi właśnie prace wokół takiej dosyć wąskie skali barw z czerwonymi i niebieskimi kolorami. Bardzo oszczędne w swojej formie i też takie zagadkowe, bo myślę, że ta twórczość Magdy nie da się też w jakiś taki prosty sposób zidentyfikować. Ona przyznaje się do wielu inspiracji.

Obraz, który mamy w kolekcji, jest ważny dlatego, że on zapoczątkował pracę nad takim dosyć dużym cyklem, który składał się z kolei na pracę doktorską, obronioną w zeszłym roku na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Po raz pierwszy będzie ona prezentowana, bo zazwyczaj jest tak, że jeśli artysta pracuje nad doktoratem, to te prace nigdy nie są pokazywane publicznie, więc będzie to pierwszy pokaz. W tym cyklu oczywiście znajdzie się cała masa nowych obrazów.

Są też prace, które powstały w tej chwili, w czasie pandemii. Widzę, że nieco się one różnią i trochę Magda ma inne już inspiracje i odwołania do innych twórców. Artystka przyznaje się, że czerpie z historii sztuki, z pewnych takich poszukiwań, które wcześniej się właśnie pojawiały, związane z problemem przestrzeni w obrazie, ale też obecności przedmiotów i człowieka. To są prace, które niosą taki dosyć duży ładunek i emocjonalny i tematyczny i nie dają się w tak prosty sposób zidentyfikować.

Te prace są dosyć specyficzne, bo artystka korzysta z zawężonej i palety barw, ale też kilku figur, znaków, które być może na pierwszy rzut oka chcielibyśmy porządkować na zasadzie pisma, czyli od prawej podążając między tymi ikonami, znakami. Obraz, o którym mówię, składa się z czterech takich detali: jest krzesło, coś, co może sugerować krople krwi lub deszczu, wody, płuca i dłonie.

W końcu części pierwsze…
- Artystka w ogóle jakby w swoich pracach rezygnuje z takiej trójwymiarowości, z takich zależności przestrzennych. Ale nie do końca, dlatego, że ta przestrzeń między tymi figurami, tymi znakami, które nanosi na te płótna, jest bardzo ciekawa. W niej widać takie zmagania malarskie kompozycji z kolorem i nawet to użycie czerwieni i niebieskiego koloru mi przywodzi jakieś takie zmagania z perspektywą.

Ona nie musi być tworzona w bardzo klasyczny sposób, ale może się odwoływać właśnie do takich dalszych zależności. Przychodzą mi na myśl na przykład kwestie perspektywy powietrznej, czyli właśnie stosowanie na pierwszym planie kolorów czerwonych, niebieskich, bo wiadomo, że one działają bardzo mocno na wzrok i też potrafią budować tę przestrzeń w obrazie. To są też takie prace, które bardzo ciekawie zadziałają w zestawieniu innych, a jest ich więcej i na tej wystawie, którą będziemy otwierali 13 kwietnia (wystawa potrwa do 20 czerwca) będzie można zobaczyć kilkadziesiąt prac.

Czy wszystkie te prace są w takich małych wymiarach?
- Tak. Magda ma na koncie i większe płótna. Z ciekawości to sprawdzałam I rzeczywiście te starsze prace były w większych wymiarach, natomiast w tej chwili myślę, że można powiedzieć, że ulubiony format to są właśnie kwadraty 40 na 40 cm, niekiedy troszeczkę większe. Tak jak wspomniałam, na wystawie pojawią się nowsze prace, już można zobaczyć zapowiedź tego wydarzenia na naszej stronie internetowej.

Tam jest kilka zdjęć prac, które będziemy prezentować. To są też pracę, które trochę w inny sposób zostały zaproponowane, przemyślane i pojawiają się, co ciekawe, inne kolory więc to też odmiana. To są prace, które powstały już w 2021 roku. Magda w tych swoich poszukiwaniach przyznaje się, że korzysta z twórczości czy Andrzeja Wróblewskiego czy Mariusza Kruka z Poznania. Z tym ostatnim to pewnie przez łączność z uczelnią, bo Magda studia artystyczne ukończyła w Poznaniu w 2010 roku.

Ten powrót do Bydgoszczy związany był też również z tym, że Magda Rucińska jest wykładowcą na UTP i tutaj prowadzi zajęcia z malarstwa. Uważam, że tworzy bardzo ciekawe prace i będzie to też wystawa ciekawa dla tych osób, które znają już twórczość Magdy, żeby zobaczyć właśnie ten cykl nad którym pracowała przez ostatnie kilka lat. A dla tych, którzy jej nie znają. Być może będzie to też ciekawe, żeby zobaczyć wystawę malarską: raz bydgoszczanki, a po drugie, w jaki sposób artystka podchodzi do różnych problemów, bo myślę, że Magda maluje rzeczy, które jej są bliskie. Często są to historie rodzinne, odwołania właśnie do jakiś takich ponadczasowych rzeczy, które interesowały od wieków artystów i w taki swoisty, bardzo charakterystyczny sposób je przerabia.

Z taką oszczędnością w tych pracach i takim myśleniem o kompozycji, o kolorach, o wzajemnych relacjach różnych przedmiotów, które się na obrazach pojawiają. Myślę, że można dosyć szybko wpaść w sidła próby bawienia się jej pracami na zasadzie rebusów, odgadywania sensu - co jest tam przedstawione. Nie do końca o to chodzi, chociaż artystka też naprowadza widza dzięki tytułom, bo te tytuły są dosyć znaczące i myślę, że znając je, jesteśmy w stanie też odszukać sens tych prac.

A czy ona mówi, dlaczego zawęża tę paletę kolorów?
- To jest interesujące zawsze dla artysty, jakieś zawężenie, że powstaje kolejny obraz, którym jest zauważalna powtarzalność i jakby widać badanie takiego punktu granicznego, gdzie można wyczerpać już te możliwości rozwiązania problemu w ten sam sposób. Patrząc na obrazy Magdy, też widzę, że w wielu pracach pojawiają się te same motywy, one są jakby trochę w innych sekwencja, więc z drugiej strony jest to, trochę takie dla mnie jakby pismo obrazkowe, na zasadzie hieroglifów, a z drugiej strony wymyka się to bo pojawia się też jakaś narracyjności.

Trudno też na te prace spojrzeć w jakiś taki jednoznaczny sposób. One są po prostu dla mnie ciekawe z racji takiego czysto malarskiego podejścia. Jest gołe płótno, przed którym stoi człowiek i się z nim mierzy w różnych przestrzeniach. Spotkałam się z określeniem, że te prace Magdy są smutne.

Myślę, że artystka nie do końca zgodziłaby się z tym, bo nie są jakąś formą rozprawy z wieloma problemami, natomiast bardziej po prostu skupia się na istotnych rzeczach. Jest bardzo dużo artystów, którzy zawężają tę kwestię związaną z kolorem, żeby skupić się na nieco innych obszarach tych poszukiwań problemów.

Czy to, że one są w takich jednak mimo wszystko małych wymiarach, to stwarza pewną trudność dla wystawiającego jej prace?
- Jest to na pewno wyzwanie. Kuratorką wystawy Magdy jest pani Danuta Pałys, czyli kuratorka, która ma niesamowicie duże doświadczenie i robiła bardzo dużo ciekawych wystaw przekrojowych i indywidualnych. Ona ma bardzo ciekawą wizję zaprezentowania tej wystawy. Zaproponowała ją artystce i wiem, że miała obawę, czy zostanie zaakceptowana, bo to zawsze jest rozmowa między artystami a kuratorem, na ile można sobie pozwolić na narzucenie jakieś tam formy. Sama jestem bardzo ciekawa, jaki wyjdzie efekt tej współpracy.

Bardzo lubię, jak w ten sposób powstają wystawy, bo one też dają szansę i artyście i kuratorowi zmierzenia się na nowo z jakąś rzeczą i zrobienie czegoś zupełnie nowego. Nie jest to kolejna wystawa z powierzonymi pracami, bo ta trudność rzeczywiście przy małych formatach jest dosyć duża, wypełnić salę BWA, żeby też uniknąć takiej powtarzalności i znudzenia widza. To wymaga tego, żeby tej wystawie nadać jakąś taką narrację i od razu przemyśleć to, jak będzie oglądana.

Myślę, że w ciekawy sposób zostało to rozwiązane. Efekt będziemy mogli zobaczyć koło połowy kwietnia, a wystawa potrwa do 20 czerwca, więc dosyć długo i mamy nadzieję, że będzie szansa, żeby publiczność mogła zobaczyć te prace na żywo, bo one wymagają takiej kontemplacji, skupienia wzroku.

Zobacz także

Obrazy, rzeźby, grafiki, rysunki
- to wszystko można nie tylko oglądać
...można dzieł "słuchać i je poczuć".

Można czerpać prawdziwą przyjemność
z obcowania ze sztuką.
Nie trzeba się bać.


„Spotkania ze sztuką”
w każdy poniedziałek
w audycji „PiK-togramy”
ok. godz. 11.20
zaprasza

Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę