Protesty przeciwko obostrzeniom związanym z koronawirusem
Bez masek na twarzach lub w siateczkach imitujących maseczki. Ponad 100 osób protestowało pod pomnikiem Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy przeciwko obowiązkowi zakrywania ust i nosa. Podobny protest odbył się na Rynku Staromiejskim w Toruniu i na pl. Wolności we Włocławku.
Protestujący nie chcą nosić maseczek, bo ich zdaniem nie ma na to podstaw prawnych.
- Maseczka nie chroni mnie przed wirusem (...) Chodzi nie tylko o Polskę, chodzi o zastraszanie społeczeństwa, ponieważ takim się łatwo steruje - powiedziała jedna z uczestniczek protestu.
- Wirus jest, pandemii nie ma. Obostrzenia nie są adekwatne do skali zagrożenia - powiedział inny uczestnik.
Nieliczni mieli maseczki - jak mówili - w obawie przed mandatem.
Obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej przywrócono od dziś w całym kraju, w związku gwałtownym przyrostem zachorowań na Covid-19.
25 uczestników manifestacji w Bydgoszczy zostało wylegitymowanych przez policję.
- Nałożone zostały 2 mandaty, w przypadku 18 osób sprawy będą kierowane do sądu - poinformowała mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.
W przypadku osób, które nie zakryły usta i nosa, a miały przy sobie stosowne zaświadczenie lekarskie, policjanci odstąpili od dalszego postępowania. Mandat za niezakrywanie ust i nosa może wynieść nawet 500 złotych.
Również w Toruniu policjanci spisywali osoby bez maseczek. Sprawy będą skierowane do sądu.
Symbolem protestu we Włocławku stały się lizaki. Osób jedzących policjanci nie legitymowali. Po spotkaniu na pl. Wolności uczestnicy protestu przemaszerowali ulicami Włocławka.
Ograniczamy pewną wolność i dowolność podejmowania decyzji niektórych obywateli - wbrew ich poglądom - właśnie dlatego, żeby ograniczyć zakres i rozprzestrzenianie się całej epidemii - mówił premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do protestów osób, którym nie podobają się wprowadzane obostrzenia.
Morawiecki na konferencji prasowej był pytany o protesty osób, które nie wierzą w pandemię i sprzeciwiają się wprowadzanym obostrzeniom, a także o to, co by powiedział takim osobom i czy nie ma poczucia, że jest współodpowiedzialny za to, że takie ruchy w ogóle powstały. W tym kontekście przytoczono wypowiedzi szefa rządu, który mówił o odwrocie pandemii w prezydenckiej kampanii wyborczej.
- W społeczeństwie mamy osoby, które domagają się bardzo daleko idących restrykcji, zamykania gospodarki - tak jak to miało miejsce wiosną - i są to dość duże grupy, pewnie nasto-procentowe grupy naszych obywateli, a przecież szanujemy poglądy wszystkich obywateli, ale decyzje podejmujemy w oparciu o naszą najlepszą wiedzę i o to, co epidemiolodzy i wirusolodzy nam doradzają - odpowiedział premier.
Stwierdził też, że osób, które w ogóle nie wierzą w pandemię, jest bardzo niewiele. - Są wśród tych osób takie, które chcą ograniczyć pewne obostrzenia, chcą zmniejszyć restrykcyjność, nie podoba im się to, że trzeba w miejscach publicznych, czy w środkach komunikacji publicznej, czy w sklepach, czy w placówkach handlowych, nosić maseczkę. Nie podoba im się konieczność dezynfekcji. Ja bym w tym przypadku apelował do wszystkich, aby słuchali lekarzy. Słuchali tych wszystkich, którzy są specjalistami - powiedział.
- Komuś może się wydawać, że może jeździć pod prąd jakąś ulicą - jednak to stwarza zagrożenie dla innych i to jest ryzyko, którego nie powinniśmy podejmować. Dlatego ograniczamy pewną wolność i dowolność podejmowania decyzji niektórych obywateli - wbrew ich poglądom - właśnie dlatego, żeby ograniczyć zakres i rozprzestrzenianie się całej epidemii - podkreślił Morawiecki.
Premier przypomniał, że w maju i w czerwcu wszyscy domagali się uwalniania gospodarki i wówczas było spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa. Podkreślił przy tym, że obecnie fala zakażeń jest coraz większa. - Jestem przekonany, że znajdziemy i znajdujemy adekwatne sposoby, metody, aby ją ograniczać - podkreślał.
Zobacz także
Prawie dwa miesiące w kwarantannie. Ile jeszcze zniesie 10 - letnia Małgosia?
2020-08-27, 07:03Bydgoszczanka, której córka przebywa już 51 dni w kwarantannie - chce zawiadomić o tym rzecznika praw dziecka. Chodzi o 10-letnią Małgosię, która zakaziła się koronawirusem na letnim obozie. Dziewczynka ciągle jest, jak mówi jej… Czytaj dalej »
Koronawirus u dzieci z Torunia. Na szkolnych półkoloniach i w żłobku
2020-08-26, 12:57Koronawirusa wykryto u dzieci, biorących udział w półkoloniach w Szkole Podstawowej w toruńskim Kaszczorku, a także w jednym z żłobków. W pierwszym przypadku konieczne będzie przebadanie 70 osób. Czytaj dalej »
Koronawirus w Ciechocinku: kuracjusze przewiezieni z sanatorium w dobrym stanie
2020-08-26, 10:09- Stan kuracjuszy zakażonych koronawirusem, przewiezionych z sanatorium w Ciechocinku jest dobry — poinformowała rzeczniczka jednoimiennego szpitala zakaźnego w Grudziądzu. Czytaj dalej »
Opieka medyczna w czasach koronawirusa. Zwykle na odległość
2020-08-26, 07:05Koronawirus odciął wielu ludzi od pomocy lekarskiej - wynika ze skarg kierowanych do Rzecznika Praw Pacjenta. Większość porad lekarskich odbywa się przez telefon. Wielu pacjentów to chwali, inni narzekają - m.in. na brak skierowań… Czytaj dalej »
Ciechocinek: 21 kuracjuszy ze Szpitala Uzdrowiskowego nr 4 ma koronawirusa
2020-08-25, 11:00Badania potwierdziły zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 łącznie 21 kuracjuszy — poinformowało Uzdrowisko Ciechocinek SA. Od poniedziałku (24.08) do wtorku (25.08.) liczba chorych na COVID-19 wzrosła o 10 osób. Czytaj dalej »
Ważne telefony
Szpitale zakaźne w Kujawsko-Pomorskiem
- Bydgoszcz, Wojewódzki Szpital Obserwacyjno-Zakaźny im. Tadeusza Browicza, ul. Św. Floriana 12, (52) 325 56 34, (52)325 56 03
- Grudziądz, Regionalny Szpital Specjalistyczny im. dra Władysława Biegańskiego, ul. L. Rydygiera 15-17, (56) 641 44 44
- Toruń, Wojewódzki Szpital Zespolony im. Ludwika Rydygiera, ul. Krasińskiego 4/4a, (56) 679 55 27
- Świecie, NZOZ „Nowy Szpital Sp. z o.o.” Prowadzony przez Nowy Szpital Sp. z o.o., ul. Wojska Polskiego 126, (51) 240 16 32
Infolinia NFZ w sprawie koronawirusa: tel. 800 190 590