Bohaterowie, cz.49
Edmund Konieczny urodził się 13 maja 1923 roku w Toruniu w rodzinie Jakuba i Jadwigi z d. Rutkowskiej. Po ukończeniu szkoły powszechnej w Toruniu od 1934 roku kontynuował naukę w Państwowym Gimnazjum im. Mikołaja Kopernika, którego nie ukończył z powodu wybuchu II wojny światowej. Należał do Związku Harcerstwa Polskiego i Przysposobienia Wojskowego. Z tego okresu datuje się jego znajomość z Bogusławem Świętopełkiem Wojciechowskim, którą kontynuował w konspiracji. Po wybuchu II wojny światowej Edmund Konieczny został przypuszczalnie zmobilizowany do jednej z dwóch kompanii junaków Przysposobienia Wojskowego, konwojujących do Warszawy internowanych miejscowych Niemców podejrzanych o możliwość dywersji, sabotażu i szpiegostwa. Później w Toruniu został aresztowany. Być może, że powodem aresztowania był udział Edmunda w konwoju, Niemcy bowiem po zajęciu Torunia 7 września 1939 roku ze szczególną zaciętością poszukiwali konwojujących. Wolność odzyskał dzięki interwencji matki. W obawie przed dalszymi represjami Niemców rodzina opuściła Toruń.
W relacji Irena Siudy, siostra Edmunda, nazywająca go także Edwardem, napisała:
„W lutym 1940 roku ich ojciec przedostał się przez granicę do Generalnego Gubernatorstwa, potem przekradł się brat i rodzina. Mieli w Warszawie warsztat kamaszniczy przy ul. Puławskiej. W Warszawie rodzina mieszkała przy ul. Litewskiej nr 7/13. Wkrótce jednak jak wspomina dalej Irena, Edmund: Usamodzielnił się i mieszkał osobno, chyba na fałszywych papierach. Mówił ojcu kocham Was, ale jeszcze bardziej kocham Ojczyznę. Dla niepoznaki nosił okulary”.
Edmund Konieczny przez przebywającego już w Warszawie Bogusława Świętopełka Wojciechowskiego nawiązał kontakt z Mieczysławem Dukalskim ps. „Zapora”, pełniącym obowiązki komendanta Okręgu Pomorskiego Organizacji Wojskowej Związek Jaszczurczy. Mieczysław Dukalski już od początku okupacji tworzył w Warszawie tzw. Grupę Pomorską Związku Jaszczurczego. Do Grupy werbowani byli mieszkańcy rekrutujący się z ziem wcielonych do Rzeszy. Edmund został zwerbowany do Oddziału II (wywiadu) Komendy Głównej Związku Jaszczurczego, do Ekspozytury „Zachód” („Z”). Oddziałem kierował Jeute Stanisław ps. „Stach Zachodni”, który był także szefem Oddziału II Pomorskiego Okręgu Związek Jaszczurczy. Wywiad organizacji ściśle współpracował z ofensywnym wywiadem dalekiego zasięgu Komendy Głównej Związku Walki Zbrojnej-Armii Krajowej kryptonim „Stragan”. Edmund Konieczny został kurierem mieszczącego się w Warszawie kierownictwa Ekspozytury „Z” do poszczególnych sieci wywiadu na terenie tzw. Inspektoratu Ziem Zachodnich, który obejmował Pomorze, Śląsk, Wielkopolskę i Rzeszę. Edmund Konieczny tworzył również sieci wywiadu na tych terenach i był zastępcą Bogusława Świętopełka Wojciechowskiego, kierującego Ekspozyturą „Z” na terenie Okręgu Berlińskiego. Jednym z ważnych punktów kontaktowych Ekspozytury „Z” w Warszawie było mieszkanie należącej do Armii Krajowej Natalii Pilichowskiej-Suskiej z d. Łapczyńskiej ps. „Nata” przy ul. Piusa 29.
W relacji Nata napisała:
„W styczniu 1941 roku dostałam rozkaz od „Kapitana” [nazwisko i imię nieznane – przypis E. S.], pracownika szwagra [chodzi o męża siostry Natalii, mjra Antoniego Baranowskiego ps. „Alan” z Oddziału I – Organizacyjnego – Komendy Głównej Związku Walki Zbrojnej-Armii Krajowej – E. S.], by dalej prowadzić konspiracyjną robotę, oddając swoje mieszkanie dla potrzeb akowskiego wywiadu i by zameldować dowódcę grupy Zenona Nowaka. Taki pseudonim miał Bogusław Wojciechowski. Z nim pracowali „Janusz” [Janusz Konieczny – kuzyn Edmund – E. S.], nazwiska i pseudonimu nie pamiętam oraz „Eddi”. Wszyscy trzej doskonale mówili po niemiecku. Zenek stale mi podkreślał, że „Janusz”, „Eddi” i on to jedna osoba. Z tą trójką ściśle współpracowała Lita Kozłowska, która w czasie okupacji oficjalnie pracowała w balecie przy ul. Mokotowskiej. Co dwa tygodnie były u mnie zebrania. Czasem ktoś z przybyłych na odprawę nocował w domu chłopców i wtedy do rana terkotała maszyna do pisania. Często chłopcy przebierali się w różne niemieckie mundury wojskowe, kolejarskie. Bywały tygodnie, że wszyscy trzej lub dwóch z nich znikało na dłużej i wtedy mówiło się, że wyjeżdżają w daleki świat”.
Edmund Konieczny był pracownikiem warszawskiej kolei i miał możliwość odbywania w mundurze kolejarskim wielu podróży w celach wywiadowczych. Często jeździł z ukrytym aparatem fotograficznym; przewoził też prasę konspiracyjną, która trafiała na Pomorze, Kujawy, w Poznańskie, do Łodzi. Na przełomie lat 1940/1941 zorganizował sieć wywiadu „Z” na terenie Poznania. Jednym z punktów kontaktowych Ekspozytury „Z” w Poznaniu był zakład fotograficzny firmy Stewner. Przez Kazimierza Napieralskiego z poznańskiej Ekspozytury „Z” utrzymywał łączność z Tadeuszem Starczewskim ps. „Zośka”, organizatorem grupy Związku Jaszczurczego w Łodzi, dokąd także Edmund przyjeżdżał celem zorganizowania sieci wywiadu. W Łodzi zatrzymywał się w punkcie kontaktowym u Ireny Miłodrowskiej zam. Wierzbicka, łączniczki Ekspozytury „Z” na linii Łódź- Warszawa. W 1941 roku z Januszem, przybrane nazwisko „Hans Werner”, założył ośrodek wywiadu w Bydgoszczy, a utworzony ośrodek w Gnieźnie otrzymał m.in. zadanie obserwacji ruchu pociągów przyjeżdżających do Gniezna. Wspólnie utworzyli też placówki Ekspozytury „Z” w Kcyni, Żninie i we Włocławku.
Oto fragment meldunku wywiadowczego Ekspozytury „Z” we Włocławku z dn. 28 lutego 1942 roku:
„Od 1 stycznia 1942 roku postawiono we Włocławku na moście przy Wiśle posterunek wojskowy czuwający dzień i noc. Kwatera warty znajdowała się w domu Spółki Budowy Mostów Lenz i Spółka. Posterunek przy moście składał się z 16 żołnierzy. W sierpniu 1941 roku zbudowano na przeciwległym brzegu Wisły wieżę wartowniczą obsługiwaną przez żołnierzy służby łączności. Wieża została zbudowana dla obrony przeciwlotniczej i stanowi ważny punkt obserwacyjny. Wysokość wieży około 30 m. Inny fragment tego meldunku dotyczy nastrojów ludności niemieckiej: Odwiedzanie chorych i rannych żołnierzy w szpitalach w tym i polowych jest dla rodzin zakazane (…) Ranni żołnierze opowiadali różne wydarzenia, które były dalej przekazywane kolejnym krewnym i znajomym (…) Wiadomości te wpływają ujemnie na postawę ludności. Krytyka prowadzenia wojny szczególnie na froncie wschodnim należy dziś do rzeczy nowych. Żołnierze mówią zupełnie otwarcie do swoich krewnych krytyczne uwagi o froncie wschodnim”.
Edmund Konieczny był jednym z kurierów Andrzeja Orwid Eljasiewicza ps. Ala, pracownika Ekspozytury „Z” Oddziału II Związku Jaszczurczego do gdyńskiej Ekspozytury, którą Andrzej Orwid Eljasiewicz utworzył w końcu 1941 roku. Kierował nią Stefan Hensel. Edmund Konieczny przewoził do Warszawy meldunki zawierające niezwykle ważne dane dotyczące przemysłu wojennego, ruchu w portach wybrzeża, łodzi podwodnych i okrętów m.in. „Admirał Hipper” „Graf Zeppelin”, „Gneisenau”. W Gdyni punktem kontaktowym Edmunda i współpracującego z nim „Janusza” była kawiarnia „Cafe Berlin”. Podczas pobytu na Wybrzeżu na początku grudnia 1941 roku i w połowie stycznia roku 1942 obaj Konieczni zatrzymali się u Czesława Kałka ps. „Mały”, wywiadowcy z gdyńskiej Ekspozytury „Z”, muzyka z orkiestry w „Cafe Berlin”. Ich punkt kontaktowy w Gdyni mieścił się także przy ul. Tatrzańskiej. Mieszkał tam Stanisław Strzelecki fotograf-amator ps. „Mirski”, a lokal konspiracyjny prowadziły Halina Strzelecka z d. Staeven, żona Stanisława, i jej matka Ludwika Staeven. Edmund Konieczny odbierał od Stanisława Strzeleckiego m.in. klisze ze zdjęciami, które były przewożone w latarkach, a meldunki zaszyfrowane Jednym z kluczy do ich odczytania była ballada Adama Mickiewicza „Pani Twardowska”. Jeździł do Hamburga i Bremen (obecnie Brema), gdzie gromadził informacje o zakładach zbrojeniowych i obronie przeciwlotniczej. Jego informatorami w Bremen byli Łucjan Jędrzejak i Edward Czarkowski, muzycy pracujący w kawiarni w Bremen, dokąd przyjechali z Gdyni z kawiarni „Cafe Berlin”.
Radiowy biogram przygotowała Żaneta Walentyn na podstawie materiałów zebranych przez panią Elżbietę Skerską - dokumentalistkę i autorkę kwerend archiwalnych z Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej w Toruniu. Autorka radiowej opowieści o Edmundzie Koniecznym dziękuje dr Katarzynie Minczykowskiej-Targowskiej sprawującej opiekę merytoryczną nad projektem „Bohaterowie”.