Bohaterowie, cz.18
Siostry zakonne pomagały też ukrywającej się ludności żydowskiej,. Getto żydowskie w Otwocku było drugim co do wielkości w dystrykcie warszawskim. Siostra Ludwika często do getta chodziła udzielając pomocy wielu osobom tam zamkniętym. Po jego likwidacji w 1942 roku ukrywający się Żydzi szukali u zakonnic ratunku. Otrzymywali pieniądze, żywność i udawali się dalej nie chcąc narażać sierocińca na niebezpieczeństwo. Siostra Ludwika Małkiewicz i jej przełożona Gertruda Marciniak przyjęły pod swoją opiekę liczną grupę dzieci z rodzin żydowskich z Otwocka i okolic. Dzieci przyjmowane były na prośbę ukrywających się rodziców. W ich imieniu występowała często pani Adamowicz, która współpracowała z Wydziałem Opieki Społecznej m. Warszawy przy ul. Złotej. Nie istnieje lista dzieci żydowskich, które trafiły do domu elżbietanek. W swojej relacji siostra Ludwika wspominała: Alfreda, Daniela , Salome i Ruth. Ta ostatnia została przyjęta do domu w Otwocku w listopadzie 1942 r. na prośbę jej rodziców Rose i Maxa Noy. Siostra Ludwika z matką Ruth upozorowały podrzucenie dziecka. Pozostawiona na korytarzu niespełna trzyletnia dziewczynka zaczęła płakać, na co zbiegł się personel zakonny i świecki. Mała Ruth miała ma szyi woreczek a w nim fikcyjną metrykę na nazwisko Teresa Wysocka i list od matki z prośbą o zaopiekowanie się jej dzieckiem przez jakiś czas. Matka pisała, że jej mąż został wywieziony na roboty do Niemiec, a ona trudni się handlem, ale nie ma pieniędzy ani mieszkania i małą Tereską nie może się opiekować. Siostra Ludwika dbała o dziecko przez dwa lata aż do chwili, gdy po zakończeniu wojny zgłosili się po nią rodzice. Uratowali się w Warszawie na Pradze.
Rodzina Ruth Noy wyjechała do Stanów Zjednoczonych i po latach chcieli skontaktować się z siostrą Ludwiką, żeby odwdzięczyć się za uratowanie córki. Poszukiwania nie były łatwe, aż w końcu znaleźli siostrę w Skórczu, gdzie w 1976 r. objęła stanowisko przełożonej Domu Zakonnego. Max Noy wysłał z Nowego Jorku list z prośbą o spotkanie:
„Droga Siostro Ludwiko! Pisze do Pani Mietek, ojciec Tereski, którą Siostra Ludwika uratowała z rąk morderców hitlerowskich podczas wojny. Tereska jest już dzisiaj matką dwóch synów. Ona pragnie przyjechać do Polski żeby Panią zobaczyć i osobiście podziękować za szlachetny uczynek. My prosimy Boga, żeby dał Pani zdrowia i wszystkiego najlepszego; cokolwiek Pani Siostra sobie życzy”.
Do spotkania doszło po latach w Polsce. Rodzina starała się o odznaczenie Ludwiki medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku przez Instytut Yad Vashem, elżbietanka odebrała odznaczenie 11 grudnia 1981 r. w Jerozolimie oraz zasadziła drzewko w parku otaczającym Instytut.
Siostra Ludwika Małkiewicz zmarła 1 sierpnia 1996 r. w Gdańsku.