12 lutego 2020
2020-02-12
W drugi środowy wieczór lutego wybraliśmy się w kolejną „muzyczną podróż”, tym razem szlakami bogatymi w kolory, choć barwą dominującą w muzycznych krajobrazach często była zieleń, czasami tła w odcieniach sepii. To za sprawą dźwięków budzących poczucie nostalgii, bądź układających się w ilustracje pełne skojarzeń z miejscami nieskażonymi przemysłem i technologiami, zielonymi odkąd wpisały się w obraz natury... Wszędzie towarzyszył nam muzyczny przewodnik - TROY DONOCKLEY, angielski multiinstrumentalista obecny w różnych projektach, wspomagający rockowe - i nie tylko - składy swoim talentem i swobodą wypowiedzi za sprawą dźwięków, które generują jego ukochane „irlandzkie dudy”...
Za towarzystwo w kolejnej wędrówce dziękuje wszystkim Adam Droździk :)
Za towarzystwo w kolejnej wędrówce dziękuje wszystkim Adam Droździk :)
