20 maja 2023
2023-05-19
W audycji „Radio Beat” premierowo utwory bydgoskiego producenta Krzysztofa Ostrowskiego. Wkrótce wyda album pod tytułem WoKa vol. 2. Krzysztof tworzy swoją muzykę inspirując się afrykańskimi, nowymi brzmieniami tanecznymi, co w połączeniu z europejskim spojrzeniem na scenę elektroniczną daje bardzo ciekawe efekty. Okazuje się, że muzyka elektroniczna nadal może zaskakiwać i cieszyć jej miłośników.
Muzyczne uniwersum Brutality Garden wchodzi w swoją drugą fazę. Po odważnym zarysowaniu pola inspiracji rozpościerającego się od nowych brzmień afrykańskich, takich jak m.in. gqom, kuduro czy afro house, po eksperymentalną europejską elektronikę, przyszedł czas na prezentację kolejnych gatunkowych mutacji. Na pierwszy ogień idzie Ostrowski, który na "WoKa, Volume 2" daje się ponieść fascynacji surowymi, oszczędnymi rytmami, jednocześnie dążąc do dźwiękowej redukcji pozwalającej wydobyć maksimum muzyki z minimalnych środków.
Narzucanie sobie rygorystycznych ograniczeń to technika stara jak świat i wyzwanie, które pomaga artystom wejść na nowy poziom twórczości. W przypadku Ostrowskiego, który odrzucił barokowość IDM-u i zamknął się w oszczędnej bazie dźwięków, efekt jest o tyle fascynujący, że niezależnie od poziomu redukcji, jego twórczość pozostaje niepodrabialna. Ostrowski w nowej palecie, Ostrowski tropikalny, basowy, studiujący swing rytmiki afrykańskiej, to w głębi duszy wciąż ten sam Ostrowski zachwycający pieczołowitością dźwiękowych zestawień i sonicznym worldbuildingiem.
Sam twórca odnosi się w przypadku swojej nowej serii do terraformowania, stwierdzając że "jeśli Volume 1 było odkryciem planety, Volume 2 jest podróżą na nią". To kolejny etap pewnych działań, gdzie podstawowe struktury i metody są już wypracowane. Druga część "WoKi" to rozwój, zwrot w stronę melodyjności i form tanecznych. Materiał powstał w całości na komputerze i został wyklikany myszką i klawiaturą qwerty. Mimo to brzmi bardziej organicznie od poprzednika. Brzmienie jest czytelniejsze, co pozwala na swobodne pączkowanie zdekonstruowanych tropów i pielęgnowanie imprezowego charakteru tej muzyki. Nie jest to jednak impreza, jaką znamy z polskich parkietów, a raczej doświadczenie psychodeliczne.
Otwierająca EP-kę "pama" wprawia biodra w ruch zmysłowym groovem, ale nad jej rytmem unosi się nieuchwytna, spektralna melodia. Takich zmatowiałych, przeżartych dziwnymi substancjami faktur jest tu bez liku i stanowią one podłoże dla wszelkich eksperymentów. Zarówno gdy rytmy gqomu ścigają się z jukiem między pociętymi wokalnymi samplami w "kudi", jak i gdy "gAba" zdaje się transformować sprężysty beat w coś, co Andy Stott nazwał kiedyś "knackered housem", muzykę taneczną z pogranicza snu i gorączkowych majaków. Kulminacyjnym punktem materiału jest euforyczna "pola", gdzie wokół charakterystycznych południowoafrykańskich uderzeń bębna wiją się przytłumione dźwięki kalimby i ryczą dronujące, syntetyczne wuwuzele oraz zagina się czasoprzestrzeń, gdy retrofuturystyczna wizja hi-fi staje się dzisiejszym lo-fi, nieznanym i odkrywanym na nowo.
Krzysztof Ostrowski jest producentem eksperymentalnej muzyki elektronicznej znanym również pod pseudonimem Freeze. Razem z Mateuszem Wysockim współtworzy duet IFS. Wydawał m.in. w Recognition, Pointless Geometry, Pawlaczu Perskim oraz Outlines. Jego twórczość charakteryzują starannie wyprodukowane dźwiękowe eksperymenty z pogranicza abstrakcji i kultury klubowej całego świata.
Do wysłuchania audycji zaprasza Tomasz Kaźmierski.