Wybory - kampania wyborcza

Rozmowa Dnia

Roman Bäcker: Przyjście Donalda Trumpa powoduje zmianę światowej geopolityki

2025-03-05
Prof. Roman Bäcker/fot. umk.pl

Prof. Roman Bäcker/fot. umk.pl

Rozmowa Dnia – PR PiK – Roman Bäcker

Ostatnie tygodnie i dni to szereg dynamicznych wydarzeń na linii USA-Rosja-Ukraina. Prezydent Donald Trump rozmawiał z Władimirem Putinem o rozwoju relacji gospodarczych i zakończeniu wojny. Z kolei spotkanie w Białym Domu z Wołodymyrem Zełenskim zakończyło się awanturą. Co oznacza dla Polski i Europy zmiana w polityce Stanów Zjednoczonych? Czy w obecnej sytuacji możliwy jest pokój za naszą wschodnią granicą? A jeśli tak to jakim kosztem? O to pytaliśmy gościa „Rozmowy Dnia”, prof. Romana Bäckera, politologa z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Prezydent USA Donald Trump wygłosił swoje orędzie do Kongresu. Zapowiedział, że jest zdeterminowany, by zakończyć wojnę na Ukrainie. Cytował list od prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który deklarował gotowość do negocjacji pokojowych i może w każdej chwili podpisać umowę w sprawie minerałów. Czy to oznacza, że zakończenie działań wojennych jest bliskie? – Oznacza to tylko tyle, że Donald Trump wygłosił najdłuższe przemówienie do połączonych izb parlamentu amerykańskiego w historii Stanów Zjednoczonych i nic więcej. Jeżeli popatrzymy na realia, to pokój jest czymś niewątpliwie bardzo ważnym, wręcz decydującym dla Ukrainy, ale również dla Rosji. W czerwcu Rosjanom mają się zakończyć wszelkie zapasy uzbrojenia, przecież front cały czas działa, a polega na niszczeniu wszystkiego, co tam jest. Ukraina ma tylko sześć miesięcy zapasów amerykańskiego uzbrojenia, dostarczanego jeszcze przez Joe Bidena.

– Perspektywa możliwości walk z obu stron niesłychanie się zmniejsza. Za chwilę może się okazać, że wojska będą musiały przejść do działań bezpośrednich, do których do tej pory nie dochodziło. Perspektywa pokojowa jest bliższa, niż nam się wydaje, ale nie z tego powodu, że Trump to ogłosił. Ukraina i Rosja zaczyna rozumieć, że nie będzie rozstrzygnięcia i nie ma już tyle broni, żeby myśleć o całkowitym zwycięstwie jednej ze stron – dodał Bäcker.

Jaki wpływ na zakończenie wojny ma zmiana kierunku Stanów Zjednoczonych w stosunku do Rosji? Donald Trump nie mówi o Władimirze Putinie jako agresorze. – Problem jest o wiele poważniejszy. Przyjście Donalda Trumpa po raz drugi na stanowisko prezydenta powoduje tylko tyle, że zaczyna się zmieniać geopolityka świata. To nie jest tylko kwestia stosunku do Rosji. W ciągu dosłownie niecałych dwóch miesięcy zmienił cały sposób postrzegania Stanów Zjednoczonych, zarówno przez sojuszników, przez Rosję, jak i przez coraz bardziej zdziwione Chiny. Sojusznicy w tej chwili myślą o Donaldzie Trumpie, do tej pory prezydent Stanów Zjednoczonych był największym partnerem wszystkich państw członkowskich NATO, już nie mówiąc o wielu innych państwach. W tej chwili Stany Zjednoczone są traktowane jako nieobliczalne i w dużej mierze nieprzyjazne państwo wobec całej Europy.

– Już nie mówię o Kanadzie i Meksyku. To oznacza, że nastąpiła gwałtowna reorientacja sytuacji na świecie, o wiele większa niż tylko zmiana w stosunku do Rosji. Jeżeli mówi się w administracji amerykańskiej, a wspomina o tym nie tylko Elon Musk, że należy wyjść z NATO. To oznacza, że mamy do czynienia z całkowitym rozpadem świata zachodniego na USA i całą resztę. Ona może mieć łącznie budżet militarny mniej więcej porównywalny ze Stanami Zjednoczonymi, o ile zostanie znacząco podniesiony, ale nie jest to już taka ogromna przewaga nad Chinami, Rosją, Iranem, Koreą Północną, jaka była wtedy, kiedy istniało całe jednolite NATO. Mamy do czynienia z czymś całkowicie odmiennym, niż było do przyjścia Trumpa – opisał politolog.

Istotnym wydarzeniem dla geopolityki było spotkanie Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. – Ostatnia tego typu rozmowa odbyła się między Adolfem Hitlerem a premierem Czechosłowacji 14 marca 1939 roku, dzień przed wejściem Wehrmachtu do Czechosłowacji, zakończonym całkowitą okupacją tego państwa. Groźby i całkowicie niepotwierdzone posądzenia. Wydaje się, że ten sposób prowadzenia dialogu z ludźmi, którzy są reprezentantami sojuszniczych państw dawno odszedł w zamierzchłą przeszłość. Tutaj wróciła tego typu dyplomacja, która w dodatku jest otwarta, jasna i widoczna. Hitler oszczędził premierowi Czechosłowacji tego upokorzenia, jakie miał Zełenski w piątek. To nie oznacza, że Trumpa należy porównywać z Hitlerem. Mówię o stylu negocjacyjnym, o stylu rozmawiania, nie o kompromisach negocjacjach i o rozmowach, które chociażby udają, że jest się równy z równym, ale o wymuszeniach, groźbach, szantażach, o stwarzaniu sytuacji bez wyjścia. To nie jest typowe dla zachodnich demokracji. (...)

Zbigniew Derdziuk: Spada potencjał rozwoju demograficznego

2025-03-04
Zbigniew Derdziuk/fot: Zdzisław Nawrat

Zbigniew Derdziuk/fot: Zdzisław Nawrat

Rozmowa Dnia – PR PiK – Zbigniew Derdziuk

System emerytalny jest uzależniony od demografii. Dlatego starzejące się społeczeństwo to aktualnie największe wyzwanie dla rynku pracy i systemów emerytalnych – mówił w „Rozmowie Dnia” Zbigniew Derdziuk, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ważny w tym przypadku jest także aspekt polityki dzietności – podkreślił w rozmowie z Iwoną Muszytowską–Rzeszotek.

Szef ZUS przyjechał na XXXII edycję Welconomy Forum w Toruniu. Jednym z tematów podjętych podczas tego spotkania jest starzejące się społeczeństwo. Według ekspertów to największe wyzwanie dla rynku pracy i systemów emerytalnych w całej Unii Europejskiej. One są ściśle powiązane z demografią. – Zdecydowanie tak, aczkolwiek to jest też aspekt polityki dzietności. Żyjemy dłużej i to jest właśnie jeden z czynników, że ta demografia jest ważna. Za ostatnie 35 lat żyjemy siedem-osiem lat dłużej. To znaczy, że trzeba być dłużej aktywnym zawodowo. Drugi punkt to dzietność, która rzeczywiście jest w Polsce niska – 1,16 za ostatni rok. Myślę, że teraz nie wzrośnie, niestety. Mimo wielu działań podejmowanych w tym zakresie, ale ratują nas cudzoziemcy. Mamy siedem procent osób z zagranicy, które pracują i płacą składki w ZUS-ie.

– Posiadanie większej liczby dzieci to decyzja każdej rodziny. Państwo wspiera zarówno w wymiarze ekonomicznym, jak i organizacyjnym. Jednym z projektów, które zostały ostatnio wdrożone, jest Aktywny Rodzic. Tu chodzi o to, że wiele osób chce łączyć karierę zawodową i posiadać dzieci. Stąd cały mechanizm wspierania osób pracujących: Aktywni w Pracy, Aktywni w Żłobku, Aktywni w Domu, czy tzw. babciowe, które kiedyś tak zostało nazwane. One służy temu, żeby młode kobiety nie traciły swojej kariery zawodowej i mogły mieć środki na zakontraktowanie kogoś, kto będzie opiekował się dziećmi. To może być też nawet babcia. Jeśli nie ma takiej osoby, to mają żłobki, które są finansowane z budżetu państwa – wskazał Derdziuk.

– To są procesy bardzo długo trwające. Jeśli kiedyś, po wojnie rodziło się więcej niż troje dzieci na jedną matkę w wieku rozrodczym, to później, jeszcze na początku lat 90. było to 2,1. To oznacza, że jeśli się rodzi mniej więcej 150 tysięcy dziewczynek, a kiedyś 350 tysięcy, to ten potencjał rozwoju demograficznego się bardzo skurczył. Ten proces jest tak długi, ale przewidywalny. ZUS liczy te wszystkie skutki demografii rozwoju gospodarczego. To też jest kwestia rynku pracy w tym zakresie, bo my dzisiaj mamy większą aktywność zawodową kobiet i akurat ten wskaźnik istotnie się poprawił. Mamy też migrantów, ale to oznacza, że nie zastąpimy dzieci. Szybko musimy myśleć o tym, jak zabezpieczyć środki na dotowanie tego deficytu, jak przyciągnąć innych pracowników, jak zwiększyć dzietność. Też trzeba pamiętać, że jeśli ktoś dzisiaj nie jest aktywny zawodowo i nie płaci składek, to jego emerytura będzie niższa – dodał prezes ZUS.

Przy okazji rozmów o problemach demograficznych, powraca dyskusja na temat wydłużenia wieku emerytalnego. – Tutaj nie ma takich planów i nikt na pewno tego nie podniesie, ale ZUS przygotował dla każdego zainteresowanego wiedzą, jaka będzie jego przyszła emerytura, kalkulator emerytalny zarówno na mZUS, jak i na naszych stronach. Ewentualnie nawet można zadzwonić na call center i sprawdzić sobie, ile wynosi nasza emerytura. Postulujemy, żeby każdy sprawdził swoją przyszłą emeryturę i podjął indywidualnie decyzję bez żadnego przymusu, czy chce dłużej pracować, czy nie.

Piotr Grudziński: W instytucjach pomocy społecznej zaczyna brakować pracowników

2025-03-03
Piotr Grudziński/fot. archiwum

Piotr Grudziński/fot. archiwum

PR PiK - Rozmowa Dnia - Piotr Grudziński

- Nie bałbym się o brak miejsc w instytucjach pomocy społecznej, boję się o brak pracowników - mówił w PR PiK Piotr Grudziński - zastępca przewodniczącego Rady Pomocy Społecznej przy Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

- Ten zawód nie interesuje młodych ludzi, tymczasem zapotrzebowanie na takie usługi będzie rosło, choćby dlatego, że społeczeństwo się starzeje – mówił Piotr Grudziński. - Jak wynika z szacunków, w 2060 roku 40 proc. Polaków będzie miało powyżej 60 lat. Brak rąk do pracy to dziś największy problem w pomocy społecznej. Dlatego nie bałbym się o brak liczby miejsc w instytucjach pomocowych, bardziej bałbym się o to, czy będziemy mieli kim w tych instytucjach pomocowych pracować.

Jak dodał gość „Rozmowy Dnia", prywatne domy pomocy społecznej radzą już sobie zatrudniając pracowników z Europy Wschodniej. - Domy pomocy społecznej, które są na garnuszku samorządów, jeszcze nie sięgnęły po ten zasób. To może być za chwilę problem, bo nie ma chętnych do pracy w zawodach pomocowych, stąd też pomysł rządu i Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, żeby dowartościować te zawody i wprowadzić tak zwane dodatki motywacyjne. Pracownicy jednostek organizacyjnych systemu pomocy społecznej otrzymali dodatki w wysokości 1000 zł miesięcznie, ale to kropla w morzu. Pamiętajmy, że to zostało zorganizowane na zasadzie programu rządowego, to nie jest wpisane do ustawy. (...)

Gość „Rozmowy Dnia" dodał, że przyszłość pomocy społecznej to odchodzenie od opieki instytucjonalnej na przykład na rzecz mieszkań wspomaganych.

Robert Gawłowski: Nie da się zbudować odpornego na kryzys państwa bez samorządu

2025-02-28
Robert Gawłowski/fot. nadesłane

Robert Gawłowski/fot. nadesłane

Posłuchaj „Rozmowy Dnia"

O to, jak powinny wyglądać relacje pomiędzy rządem a samorządem Agnieszka Marszał pytała w „Rozmowie Dnia" dr. hab. Roberta Gawłowskiego, prof. Uniwersytetu WSB Merito i przewodniczącego Rady Programowej Instytutu Samorządu Terytorialnego.

Silny rząd czy silny samorząd? Gość Polskiego Radia PiK odpowiada: współpraca, bez dominacji. Jak mówił, tylko tak można budować silne państwo odporne na kryzysy.

- Rząd i samorząd mają inne narzędzia, którymi dysponują. Samorząd ma wiedzę na temat uwarunkowań lokalnych, ma bezpośredni kontakt z mieszkańcami, potrafi angażować, inspirować, włączać mieszkańców w procesy decyzyjne - wymieniał prof. Robert Gawłowski. - Na pewno nie da się zbudować odpornego na kryzys państwa bez samorządu.

Tymczasem wyniki badania Indeksu Samorządności za lata 2014-2023 pokazują, że ten indeks spadł z 74 proc., do 48 proc. Zdaniem naszego gościa, to niepokoi, bo oznacza spadek samodzielności samorządów.

Cała rozmowa do wysłuchania poniżej.

Marek Krawczyk: Organizacje i wolontariusze wyprzedzają z pomocą, tzw. aparat rządowy

2025-02-27
Marek Krawczyk/fot: Radosław Łączkowski

Marek Krawczyk/fot: Radosław Łączkowski

„Rozmowa Dnia" - Marek Krawczyk

W czwartek (27 lutego) przypada Światowy Dzień Organizacji Pozarządowych. To właśnie do nich adresowany jest nowy program „Moc Małych Społeczności”. O nim, a także o angażowaniu się Polaków w różnego rodzaju inicjatywy Maciej Wilkowski rozmawiał z Markiem Krawczykiem, podsekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i wiceministrem do spraw społeczeństwa obywatelskiego.

- Jest już bardzo dobrze, bardzo dużo udało nam się zrobić, co pokazują na przykład trzy ostatnie lata i to, jak polskie społeczeństwo zareagowało w obliczu różnych wyzwań, kryzysów. Myślę o epidemii, o wojnie w Ukrainie, o fali migracyjnej, o powodzi i o tym, jak podeszliśmy - jako społeczeństwo - do tego wyzwania. Społeczeństwo obywatelskie w ramach państwa stanowi bardzo ważny element. Zanim państwo uruchomi w sytuacji kryzysowej swoje narzędzia, swoje zasoby, wolontariusze i organizacji już są na miejscu i działają. Komplementarnie wpisują się w budowanie odporności państwa. To też jest jeden z celów naszego programu, żeby te organizacje budowały wzajemne zaufanie do siebie, rozwijały się, sieciowały się. (...).




Marszałek Piotr Całbecki: Stawiamy na silne regiony!

2025-02-26
Marszałek Piotr Całbecki/fot. Zdzisław Nawrat

Marszałek Piotr Całbecki/fot. Zdzisław Nawrat

PR PiK - Rozmowa Dnia - Piotr Całbecki

- Wzmacnianie roli regionów to nadrzędny cel Komisji Zasobów Naturalnych (NAT) w Europejskim Komitecie Regionów - mówił dziś w „Rozmowie Dnia” marszałek województwa Piotr Całbecki - od kilku dni przewodniczący europejskiej komisji.

- Rolnictwo jest fundamentem wspólnoty gospodarczej – podkreślił marszałek Piotr Całbecki. - Naszym zadaniem jest stworzenie spójnej polityki rolnej i wizji, jak powinna wyglądać po 2027 roku. Unia Europejska musi doprowadzić do stabilizacji w gospodarstwach i zwiększyć opłacalność produkcji rolnej gospodarstw nie tylko dużych, ale także małych – zapowiadał. - Jesteśmy obszarem zróżnicowanym, dlatego jest to skomplikowana materia, ale wieś to nie tylko produkcja rolna, to także bezpieczeństwo zdrowia, bezpieczeństwo wobec kryzysu, kultura oraz turystyka. Są to niestety obszary wyludniające się, tu największym problemem jest zmiana pokoleniowa, dlatego musimy rozwiązać problem jakości życia na wsi. (...)

Roman Leppert: Reforma edukacji odbywa się według zasady „Nieco inaczej, ale nadal tak samo”

2025-02-25
Roman Leppert/fot. Radosław Łączkowski

Roman Leppert/fot. Radosław Łączkowski

PR PiK - Roman Leppert - Rozmowa Dnia

We wrześniu 2026 roku ma wejść w życie reforma edukacji. Rada ds. Monitorowania Wdrażania Reformy Edukacji wydała ostatnio swoje rekomendacje. Czy planowane zmiany to krok w dobrym kierunku? A może oświacie, podobnie jak gospodarce, potrzebna jest deregulacja? M.in. o to Adriana Andrzejewska-Kuras zapytała prof. Romana Lepperta, pedagoga z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, członka Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN.

- Planowana reforma edukacji będzie zmianą kosmetyczną - mówił prof. Roman Leppert, który krytycznie odniósł się do zapowiadanych zmian. - Reforma odbywa się według zasady „Nieco inaczej, ale nadal tak samo”. Ja osobiście należę do tej grupy osób, które są sceptyczne wobec powodzenia takiej właśnie zmiany. U podstaw tych zmian legło opracowanie profilu absolwenta i myślę, że to założenie, które przyjęto w punkcie wyjścia, jest dyskusyjnym założeniem, wątpliwym. Mnie bliskie jest przekonanie, że punktem wyjścia nie tyle powinno być pytanie o to, jakiego absolwenta chcemy otrzymać na wyjściu, lecz pytanie o to, jaką szkołą chcemy być - wskazał.




Maciej Jastrzębski: Ukraińcy nie wierzą, że Putin chce pokoju

2025-02-24
Maciej Jastrzębski/Fot. Magda Jasińska

Maciej Jastrzębski/Fot. Magda Jasińska

„Rozmowa Dnia" - Maciej Jastrzębski

Mijają trzy lata od ataku Rosji na Ukrainę. Jak dziś wygląda życie w kraju ogarniętym wojną? Co mówi się w Kijowie o jej zakończeniu? O tym rozmawialiśmy z Maciejem Jastrzębskim - korespondentem Polskiego Radia zza naszej wschodniej granicy.

Agnieszka Marszał: Trzy lata wojny, czy jej jedenasty rok?
Maciej Jastrzębski: Ja bym sięgnął pamięcią dalej. W 2008 roku, w kwietniu, jeśli dobrze pamiętam, odbyło się spotkanie, szczyt NATO w Bukareszcie i wtedy za sprawą władz Polski przeforsowano, że Ukraina i Gruzja zostaną zaproszone do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Władimir Putin był wtedy premierem. Powiedział, że on się na to nie godzi, że zrobi wszystko, żeby do tego nie doszło.
Kilka miesięcy później, w sierpniu, wybuchła krótka, bo pięciodniowa wojna rosyjsko-gruzińska. Tu bym upatrywał początku przygotowania Władimira Putina do tych wojen, które zamierzał rozpętać później.
To był oczywiście 2014 rok, aneksja Krymu, podpalanie Donbasu, wzniecanie separatystycznych nastrojów. Później pamiętamy wybuch wojny w Donbasie, która ciągnęła się do 2022 roku i wreszcie, 2021 rok: rozmowy, groźby, mówienie, że NATO ma się wynieść, jak najdalej od granicy Rosji, że Ukraina nigdy nie wejdzie do NATO.
A 24 lutego zaczęła się pełnoskalowa wojna, inwazja Rosji na Ukrainę. Byłem wtedy w Moskwie i pamiętam, że politycy z całego świata interweniowali, żeby Władimira Putina odwieźć od decyzji o napaści na Ukrainę. (...).

Od kilkunastu dni Donald Trump i Władimir Putin rozmawiają o zakończeniu wojny. A jak to zakończenie widzą Ukraińcy?
Jedni są zwolennikami podpisania pokoju nie za wszelką cenę oczywiście, ale jak najszybciej i nawet kosztem dużych ustępstw. Są także ci, którzy chcą prowadzić wojnę aż do wypchnięcia ostatniego rosyjskiego żołnierza - niezależnie od ofiar - poza granice terytorium okupowanego, aż do zmuszenia Rosji do kapitulacji. Jest też argument pojawiający się od trzech lat: jeśli Rosja wyjdzie z tego konfliktu z podniesionym czołem, to dalej będzie knuła, kombinowała, jak napaść - jeśli nie znowu na Ukrainę - to na jakiś inny kraj. Będzie wszczynała wojny hybrydowe i, kto wie czy nie kolejne wojny z fazą gorącą. Tutaj można się z tymi ludźmi zgodzić. Oni po prostu nie wierzą Rosjanom. Nie wierzą, że będzie stabilny pokój (...).
Wojenne statystyki przerażają. Setki tysięcy zabitych żołnierzy i cywilów - w tym prawie 600 dzieci. Ponad 4,5 miliony Ukraińców musiało opuścić swoje domy, na które spadło ponad 50 tysięcy bomb.

Krzysztof Sikora: Najwięcej uchodźców z Ukrainy jest w Bydgoszczy

2025-02-21
Krzysztof Sikora podczas „Rozmowy Dnia". / Fot. Radosław Łączkowski

Krzysztof Sikora podczas „Rozmowy Dnia". / Fot. Radosław Łączkowski

Posłuchaj rozmowy z Krzysztofem Sikorą.

Przebywający w Kujawsko-Pomorskiem uchodźcy z Ukrainy nadal potrzebują wsparcia. Ale jest ono inne niż trzy lata temu - mówił w „Rozmowie Dnia" Polskiego Radia PiK Krzysztof Sikora, Konsul Honorowy Ukrainy w Bydgoszczy.

- W Bydgoszczy mamy 30-40 tys. uchodźców z Ukrainy. W regionie drugi tyle. Są rozproszeni po wszystkich miastach i wsiach naszego regionu - mówił.

W rozmowie pojawił się również temat Centrum Integracji Cudzoziemców. Tego typu placówki mają zostać otwarte na początku drugiego półrocza tego roku w trzech miastach w województwie: Bydgoszczy, Toruniu oraz we Włocławku.

- Te instytucje będą służyły mieszkańcom i obcokrajowcom. Mają pomagać w integracji - stwierdził Konsul Honorowy Ukrainy w Bydgoszczy. - Proces integracji zaczyna się od znajomości języka, rozpoznania zasad rynku pracy i reguł prawa. Trzeba to zrobić bardzo szybko i sprawnie.








Krzysztof Sikora jest też prezydentem Wyższej Szkoły Gospodarki. To właśnie ta uczelnia odpowiada za utworzenia CIC w Bydgoszczy. Placówka powstanie w jednym z budynków WSG przy ul. Garbary.

Cała „Rozmowie Dnia" do wysłuchania poniżej.

Jacek Janiszewski: Z Donaldem Trumpem trzeba rozmawiać jego językiem

2025-02-20
Jacek Janiszewski/Fot. Zdzisław Nawrat

Jacek Janiszewski/Fot. Zdzisław Nawrat

PR PiK - Rozmowa Dnia - Jacek Janiszewski

- Rok 2025 może być przełomowy, trzeba się jednak przegrupować pod każdym względem - politycznym, światopoglądowym i gospodarczym - mówił gość „Rozmowy Dnia” Jacek Janiszewski, organizator Welconomy Forum w Toruniu.

Skomentował w ten sposób ogłoszony przez premiera plan gospodarczy. Odniósł się także do kwestii odbudowania pozycji Europy na międzynarodowej arenie.

- My się przeregulowaliśmy, potrafimy rozmawiać o winie, ubraniu, sztuce czy płci. Dzisiaj administracja Trumpa - wbrew pozorom - może Europę trochę obudzić. Z nim, jak z każdym nie do końca dobrze przygotowanym do życia człowiekiem, trzeba rozmawiać jego językiem. On rozumie biznes, więc Europa ze swoją poprawnością, edukacją, ekologią itd. nie da rady. Trzeba się przeformatować, wybrać polityków, którzy potrafią to robić i stąd także - jak sądzę - zmiana kierunku patrzenia w rozwoju naszego rządu i Polski. (...)

Zobacz także

Wenderlich puka do drzwi Olszewskiego. A w tle zarzuty o: hejt, lenistwo i...frustrację

2019-09-19, 13:55

Sejm dokończy obrady po wyborach? Poseł Bartosz Kownacki: - To nic nadzwyczajnego

2019-09-19, 11:10

Plakat wszystko zniesie? Policja bierze się za przedwyborczych wandali

2019-09-18, 19:00

Robert Kwiatkowski zapowiada budowę trzeciego mostu dla Torunia

2019-09-18, 15:29

Posłanka Michałek o muzeum im. Elżbiety Zawackiej i liniach kolejowych

2019-09-18, 13:42

Senator Kobiak: Obawiam się, że sytuacja polskich firm mocno się pogorszy

2019-09-18, 11:26

Rozmowa Dnia

2019-09-18, 06:00

Zieloni o swoi programie. Piotr Malich startuje z listy Koalicji Obywatelskiej

2019-09-17, 20:15

Schetyna: kto wygrywa wybory w kujawsko-pomorskim, wygrywa w całym kraju

2019-09-17, 19:18

Kandydaci SLD pytają o los wojskowych emerytów i rencistów oraz o bazę wojsk USA w Grudziądzu

2019-09-17, 15:20
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę