Wybory - kampania wyborcza

Rozmowa Dnia

Andrzej Kobiak

2024-11-15
Andrzej Kobiak (KO)/fot. Tomasz Kaźmierski

Andrzej Kobiak (KO)/fot. Tomasz Kaźmierski

PR PiK - Andrzej Kobiak - Rozmowa Dnia

PR PiK - Andrzej Kobiak - Rozmowa Dnia

Dlaczego pomnik Ignacego Jana Paderewskiego powinien stanąć na placu Wolności w Bydgoszczy? O to w „Rozmowie Dnia” Polskiego Radia PiK zapytamy senatora KO Andrzeja Kobiaka.

Senator Kobiak był pytany o to, na kogo zagłosuje w prawyborach wyłaniających kandydata Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. W prawyborach w KO rywalizują: pochodzący z naszego regionu, szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski: – Jeżeli zastanowimy się, jaką mamy obecnie sytuację na świecie, to należałoby powiedzieć, że jednak chyba Radek Sikorski byłby lepszym prezydentem, ponieważ ma wielkie doświadczenie i w dyplomacji, i w wojsku, i również zna wiele osób na świeczniku jeśli chodzi o światowa politykę i jemu byłoby łatwiej rozmawiać, łatwiej proponować i łatwiej Polskę ustanawiać w miejscach politycznie bardziej bezpiecznych – wskazał.

Prawybory w Koalicji Obywatelskiej mają się odbyć 23 listopada. Kandydat na prezydenta ma zostać zaprezentowany 7 grudnia.

W rozmowie z senatorem Kobiakiem został poruszony też temat pomnika, jaki powinien stanąć na placu Wolności w Bydgoszczy. Według niego postacią, którą należałby uhonorować w ten sposób, jest Ignacy Jan Paderewski. Dlaczego? – Rola Paderewskiego w powrocie Bydgoszczy do Polski jest olbrzymia. Na konferencji w Paryżu Ignacy Paderewski był przewodniczącym polskiej delegacji, to on zabiegał o to, żeby w środkowej Europy powstało duże państwo polskie, bo zgoda na małe państwo polskie była już wcześniej, dzięki Paderewskiemu powstała duża Polska. To właśnie on doprowadził do tego, że Pomorze Nadwiślańskie trafiło do Polski, a w ramach tego Pomorza Nadwiślańskiego największym miastem była Bydgoszcz – wskazał.

Marcinem Zajączkowski

2024-11-14
Marcin Zajączkowski/fot. www.facebook.com/marcin.zajaczkowski74

Marcin Zajączkowski/fot. www.facebook.com/marcin.zajaczkowski74

„Rozmowa Dnia" - Marcin Zajączkowski

W Ciechocinku trwa XXX Ogólnopolski Kongres Uzdrowisk. Czy nasz region może być uzdrowiskową potęgą? Jakie jest znaczenie uzdrowisk dla lokalnej gospodarki, rozwoju turystyki i ochrony zdrowia? O tym rozmawialiśmy z Marcinem Zajączkowskim - prezesem Uzdrowiska Ciechocinek.

- Największym problemem, który na dzień dzisiejszy identyfikujemy jest problem z personelem medycznym - mówi Marcin Zajączkowski. - Mam tu na myśli lekarzy balneologów po specjalizacji albo po kursie balneologicznym, którzy mogliby pracować w uzdrowiskach. Jest to bardzo poważny problem (...). Lekarze nie są zainteresowani taką formą rozwijania się w swoim zawodzie. Chętniej widzieliby się pewnie w roli operatorów, kardiologów i innych specjalizacji, powiedzmy - ostrzejszych, a niekoniecznie w roli lekarz balneologa, który pracuje na co dzień z seniorami. Oczywiście, rozmawiamy z Ministerstwem Zdrowia i z Narodowym Funduszem Zdrowia, zastanawiamy się wspólnie, w jaki sposób dostosować oczekiwania instytucji, które są odpowiedzialne za służbę zdrowia w Polsce, do faktycznych realiów rynku, jeżeli chodzi o liczbę personelu medycznego przypadająca na konkretną liczbę kuracjuszy (...).
 

Małgorzata Jarocka-Krzemkowska

2024-11-13
Małgorzata Jarocka-Krzemkowska/fot. Archiwum

Małgorzata Jarocka-Krzemkowska/fot. Archiwum

Rozmowa Dnia

„Czujka na straży Twojego bezpieczeństwa!” – to ogólnopolska kampania edukacyjno-informacyjna na temat zagrożeń związanych z możliwością powstania pożarów w mieszkaniach lub domach jednorodzinnych oraz zatruciem tlenkiem węgla. Jak uniknąć tragedii?

O to w „Rozmowie Dnia” Iwona Muszytowska-Rzeszotek zapytała st. bryg. Małgorzatę Jarocką-Krzemkowską, rzeczniczkę prasową Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.

Mamy już sezon grzewczy, a więc wzrasta ryzyko ulatniania się tlenku węgla. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska zaznaczyła, że gaz ten jest bardzo niebezpieczny. – Czad nazywamy cichym zabójcą, bo go nie czuć, nie widać, on po cichu po prostu dusi. Jest on na tyle wredny, że jest tylko nieco lżejszy od powietrza, przez co z tym powietrzem doskonale się miesza. To sprawia, że wszędzie może się schować – powiedziała rzeczniczka.

Co gorsza, zatrucie czadem możemy źle zdefiniować. – Czujemy się tylko zmęczeni, senni. Dopiero później pojawiają się bóle i zawroty głowy. Potem z kolei pojawia się śmierć – dodała.

Ważne zatem, by mieć w swoim miejscu zamieszkania odpowiedni czujnik. Być może niebawem nie będzie to już problem stojący po stronie mieszkańców. – Szykuje nam się rewolucja, jeśli chodzi o budynki mieszkalne. Jako PSP zabiegamy, by w nowych budynkach obowiązkowo montować czujniki dymowe i tlenku węgla. W 2030 roku wszyscy powinniśmy mieć takie urządzenia – zaznaczyła Jarocka-Krzemkowska.

Podczas Rozmowy Dnia nasz gość opowiedział też o tym, jak wyglądają czujniki i gdzie należy je umieścić. – Czujkę dymową warto zamontować na środku sufitu, czy też na klatce schodowej. Z czujką czadową jest inaczej. Montujemy ją na ścianach lub stawiamy na półce na wysokości, na której najczęściej przebywamy – powiedziała rzeczniczka wojewódzkiej PSP.

Anna Jackowska

2024-11-12
Anna Jackowska/fot. Archiwum

Anna Jackowska/fot. Archiwum

Rozmowa Dnia

Bezrobocie w Polsce było w październiku najniższe od 1990 roku. Jednocześnie do powiatowych urzędów pracy w regionie wpłynęło 18 zgłoszeń zwolnień grupowych – najwięcej od kilku lat. O sytuacji na rynku pracy porozmawialiśmy z Anną Jackowską –dyrektor PUP we Włocławku. Rozmawiała Agnieszka Marszał.

– Widzimy, jakie są w ogóle realia na rynku pracy i jakie są deficyty kadrowe w firmach, które absolutnie nie chcą zwalniać, tylko chcą zatrudniać dodatkowe kadry. Zawsze w takiej sytuacji pojawia się pytanie: kto będzie zwalniany i kogo dotyczyć mają te zwolnienia grupowe? U nas są one z reguły efektem czegoś, co jest ponad lokalne, to znaczy sytuacji w Europie i na świecie. Może to wynikać z faktu, że dana firma zagraniczna zamyka swoje zakłady w Polsce. To tak naprawdę jednak dowód, że nasza gospodarka jest gospodarką globalną – powiedziała Jackowska.

Czy przenoszenie zakładów z Polski w inne miejsce oznacza, że przestaliśmy być atrakcyjni? – Polska mimo wszystko cały czas jest atrakcyjnym rynkiem, jeżeli chodzi o inwestycje zagraniczne. Nasz region, w momencie kiedy infrastruktura drogowa znacznie się poprawiła, stał się bardziej atrakcyjny. Nasz region jest też atrakcyjny, gdyż jest centralnie usytuowany – dodała rozmówczyni.

Pojawia się zatem pytanie, czemu bezrobocie w naszym regionie wciąż pozostaje wysokie. – Trzeba spojrzeć głębiej. Na nasz region składają się 23 różne powiaty. Cztery z nich to powiaty grodzkie, czyli duże miasta. Mamy duże ośrodki wokół nich, gdzie stopa bezrobocia jest niska. Mamy też jednak inne regiony: powiat włocławski, powiat lipnowski czy radziejowski, gdzie od lat obserwujemy najwyższe stopy bezrobocia – stwierdziła Jackowska.

Krzysztof Kukucki

2024-11-08
Prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki/fot. Facebook, Krzysztof Kukucki

Prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki/fot. Facebook, Krzysztof Kukucki

PR PiK - Krzysztof Kukucki - Rozmowa Dnia

Gościem „Rozmowy Dnia”  w Polskim Radiu PiK był prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki. Rozmawialiśmy m.in. o awarii w zakładach chemicznych Anwil. Jak to możliwe, że prezydent dowiedział się o awarii z mediów społecznościowych? Czy mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie? Czy miasto jest przygotowane na takie zagrożenia?

Sławomir Kliszewski

2024-11-07
Sławomir Kliszewski/fot. Izabela Langner

Sławomir Kliszewski/fot. Izabela Langner

„Rozmowa Dnia" - Sławomir Kliszewski

To dzięki Słuchaczom Polskiego Radia PiK udało się zapełnić dwa dostawcze samochody darami dla mieszkańców miejscowości poszkodowanych podczas wrześniowej powodzi.
To, co zebraliśmy podczas naszej radiowej akcji od wczoraj trafia do potrzebujących. O finale akcji pomocy powodzianom Maciej Wilkowski rozmawiał z jej inicjatorem Sławomirem Kliszewskim.

Kubki, sztućce, kuchenki mikrofalowe, ubrania, koce, przedłużacze – to tylko część darów, które nasi Słuchacze przynieśli do radia w ramach akcji pomocy dla powodzian.
Sławomir Kliszewski wraz z kolegami we wtorek ładował zebrane rzeczy do samochodów dostawczych, a w środę rano konwój ruszył w drogę. Na Dolnym Śląsku nasza ekipa pozostanie do piątku. Odwiedzamy 11 miejscowości, a w nich prawie 50 adresów.

Co się dzieje na miejscu? Jak wyglądają spotkania z mieszkańcami? O to Sławomira Kliszewskiego pytał Maciej Wilkowski:

- Radość wielka, po prostu ze szczęścia można się popłakać, widząc ich reakcję na nasz przyjazd, że dowieźliśmy te dary - mówi Sławomir Kliszewski. - Po pierwszym pobycie w Żelaźnie, w Ołdrzychowicach Kłodzkich wiedziałem, czego im potrzeba, dlatego celowaliśmy w takie najprostsze rzeczy: talerze, kubki, sztućce, czajniki, pościele. Chodziło o to, żeby te rzeczy były w miarę lekkie, żeby ich jak najwięcej dowieźć i zaspokoić potrzeby jak największej liczby rodzin (...). Jakaś pani mówi, że schudła 10 kilo, a ja jej na to, że się świetnie składa, bo jest teraz taka schlank kobieta (szczupła - przyp. red.), a my mamy dla niej ciuchy. Ona odpowiada, że nic nie potrzebuje, a potem widzę na zdjęciu, jak ta sama kobieta, bardzo szczęśliwa, stoi w nowej kurtce, z drugą kurtką w rękach, z chemią, z jedzenie, z ręcznikami. Na pożegnanie popłakała się ze szczęścia. A my byliśmy szczęśliwi, że mogliśmy pomóc (...).

Szymon Ostrowski

2024-11-06
Szymon Ostrowski/fot. archiwum prywatne

Szymon Ostrowski/fot. archiwum prywatne

„Rozmowa Dnia" - Szymon Ostrowski

Ameryka ma nowego prezydenta - wiele na to wskazuje. Co ten wybór oznacza dla Europy, Polski i naszego regionu? Co zdecydowało o takim wyborczym wyniku? Dlaczego tak bardzo interesujemy się wyborami za oceanem ? Między innymi na te pytania odpowiadał - w Rozmowie Dnia Polskiego Radia PiK - Szymon Ostrowski, doktorant Szkoły Doktorskiej Nauk Społecznych UMK w Toruniu.

To już jest pewne - Donald Trump będzie prezydentem Stanów Zjednoczonych. Takie rozstrzygnięcie wyborcze komentował gość Rozmowy Dnia Polskiego Radia PiK.

- Pokazuje ono jak podzielona jest Ameryka - mówił Szymon Ostrowski, doktorant Szkoły Doktorskiej Nauk Społecznych UMK w Toruniu. - Myślę, że ja i wielu innych obserwatorów czy to naukowców, czy osoby, które są po prostu zainteresowane wyborami, utwierdziły się w tym, że Ameryka to jest taki dom podzielony - mówiąc nieco poetycko. Jeśli spojrzymy na wyniki, na te różnice między Kamalą Harris a Donaldem Trumpem, to one nie są wcale bardzo duże. Nie jestem nimi do końca zaskoczony. Raczej jestem zaskoczony tym, że te wszystkie sondażownie, te wszystkie instytuty do badania poparcia grały bardzo bezpiecznie. Bały się, że znów nie doszacują Trumpa, albo że przeszacują Kamalę Harris, tak jak było na przykład z Hillary Clinton, która koniec końców w popular vote wygrała z Trumpem, ale miała za mało elektorów. Sondażownie obawiały się analogicznej sytuacji (...).

Monika Chlebicz

2024-11-05
Mł. insp. Monika Chlebicz/fot. KWP w Bydgoszczy

Mł. insp. Monika Chlebicz/fot. KWP w Bydgoszczy

PR PiK - Monika Chlebicz - Rozmowa Dnia

Miała być zabawa, a mogło dojść do tragedii. Igły i gwoździe w cukierkach zbieranych przez dzieci podczas Halloween to nie psikus. Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży było tematem „Rozmowy Dnia”. Naszym gościem była młodszy inspektor Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.

W naszym regionie bydgoscy policjanci prowadzą dwa postępowania dotyczące znalezienia w cukierkach niebezpiecznych elementów metalowych. Sprawa dotyczy słodyczy zbieranych przez dzieci podczas Halloween. Jak wyjaśniała mł. insp. Monika Chlebicz, takie działanie to narażenie człowieka na utratę zdrowia i życia, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

– Niezwykle ważna w tym temacie jest czujna postawa rodziców – dodała. – Pamiętajmy o tym, że zadbać o bezpieczeństwo naszych dzieci i jako rodzice wydaje mi się niebagatelny rolę do odegrania. Jeśli dzisiaj w przestrzeni medialnej czy mediów społecznościowych pojawiają się doniesienia, że takie zdarzenia miały miejsce, to na pewno w pierwszej kolejności powinniśmy przejrzeć te cukierki, które jeszcze zostały.

Michał Sztybel

2024-11-04
Wojewoda Michał Sztybel/fot. archiwum

Wojewoda Michał Sztybel/fot. archiwum

„Rozmowa Dnia" - Michał Sztybel

Gościem „Rozmowy dnia" w Polskim Radiu PiK był wojewoda kujawsko-pomorski Michał Sztybel. Wśród tematów m.in. przyszłość terminalu Bydgoszcz Emilianowo i budowa drogi ekspresowej S 10.



Jeśli chodzi o budowę drogi S10, prace zaczną się lada dzień - formalnych przeszkód nie ma. Problemem może być jednak przejęcie nieruchomości, a jest ich bardzo dużo - na pierwszym odcinku między Bydgoszczą a Toruniem około 700, co, zdaniem wojewody, może rodzić problemy.

Jeśli chodzi o metropolię, to według Michała Sztybla w „Koncepcji rozwoju kraju 2050" nie jest rozstrzygnięte, które miasto jest metropolią, i które nią będzie. Informacje zawarte w publikacji, jak na dane naukowe, są dość przestarzałe, bo pochodzą z 2020 roku, natomiast ta koncepcja rozstrzyga, że Bydgoszcz i Toruń, jako miasta, które mają dwa odrębne obszary funkcjonalne, będą osobno prowadziły działania w zakresie powstania metropolii. Nie jest jednak przesądzone, że nie mogą nimi być - podkreślał na antenie Polskiego Radia PiK wojewoda kujawsko-pomorski.

Wśród poruszonych tematów znalazła się także budowa portu przeładunkowego w Emilianowie. Zdaniem Michała Sztybla, tu nie ma pytania, czy port powstanie, ponieważ musi powstać najdalej do 2050 roku, zgodnie z tym, do czego zobowiązał się polski rząd. Port ma być częścią Transeuropejskiej Sieci Transportowej. Sieć bazowa powstanie do 2030 roku, a kompleksowa do 2050 roku. Do do tego czasu, jak mówił wojewoda, pod Bydgoszczą musi powstać taki port.

Jacek Karnowski

2024-10-31
Jacek Karnowski/fot. Adrian Grycuk, Wikipedia

Jacek Karnowski/fot. Adrian Grycuk, Wikipedia

Rozmowa Dnia – PR PiK – Jacek Karnowski

Metropolia o znaczeniu ponadregionalnym - czy będziemy taką mieli w Kujawsko-Pomorskiem? O Koncepcji Rozwoju Kraju 2050 Maciej Wilkowski rozmawiał z wiceministrem rozwoju i polityki regionalnej Jackiem Karnowskim.

Wśród tematów pojawiły się także: wydawanie unijnych pieniędzy w naszym województwie oraz inwigilowanie Pegasusem.

– Takie spory nie są niczym nowym. Mieliśmy to samo na Pomorzu, między Gdańskiem a Gdynią. Na końcu, dzięki temu, że połączył ich ZIT (Zintegrowana Inwestycja Terytorialna – przyp.) Trójmiejski, udało się rozwiązać tę sytuację. Przy okazji odbyło się bardzo wiele spotkań prezydenta Szczurka z prezydentem Adamowiczem. Czasami żartowaliśmy, że prywatnie też nam pomogły te spotkania – opowiadał Karnowski.

Porównywalną różnicę zdań wydać na przykładzie Bydgoszczy i Torunia. Maciej Wilkowski przypomniał, że na początku lipca nie było zgody na marginalizację tych miast w Koncepcji Rozwoju Kraju 2050. Następnie pojawiła się seria stanowisk: sejmiku województwa o metropolii Bydgosko-Toruńskiej, w podobnym tonie wypowiedziała się Rada Miasta Torunia. Z kolei odcinające się stanowisko opracował bydgoski ratusz. W konsultacjach dotyczących KRK wpłynęło łącznie ponad 700 uwag od strony społecznej z naszego regionu.

Odpowiedź od pani minister Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz została różnie odczytana. Wicemarszałek Zbigniew Ostrowski mówił o obawach, że w sprawie ponadregionalnej metropolii „klamka zapadła”. Inaczej stanowisko ministerstwa odczytali wojewoda Michał Sztybel i prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.

W takim razie, czy w Koncepcji Rozwoju Kraju 2050 w województwie kujawsko-pomorskim będzie ośrodek o znaczeniu ponadregionalnym? – To zależy od mieszkańców i władz metropolii, czy miast takich, jak Toruń i Bydgoszcz, które rzeczywiście się świetnie rozwijają, jak całe województwo. Natomiast nikt metropolii nigdy nie tworzy na siłę. Współpracę metropolitalną muszą wykreować same samorządy, sami mieszkańcy. Mamy na przykład jeden punkt styczny, to jest wspólna uczelnia, w pewnym sensie. Zobaczmy, że Uniwersytet Mikołaja Kopernika to jednocześnie Akademia Medyczna w Bydgoszczy. Można powiedzieć, że to jest taki przykład współpracy.

– Mamy też województwo lubuskie, gdzie z jednej strony jest siedziba marszałka, z drugiej wojewody, w dwóch różnych miastach. Tam chodzi o Gorzów Wielkopolski i Zieloną Górę. Natomiast to, czy miasta będą razem tworzyły metropolie, czy będą starały się budować metropolie oddzielnie, to zależy przede wszystkim od mieszkańców i od włodarzy tych miast. Oczywiście, łatwiej jest to zrobić razem, niż osobno, patrząc na potencjał, ale też na konkurencję. Na północy znajduje się metropolia Gdańsk-Gdynia-Sopot, czy z drugiej strony metropolię wokół Poznania. To są silne ośrodki miejskie. Pytanie do władz Bydgoszczy i Torunia oraz do mieszkańców, tych miast i okolicznych gmin, czy są w stanie wykreować dwie duże metropolie, czy też będą budować jedną – zaznaczył Karnowski.

Wiceminister podkreślił też, że odległość między jednym a drugim miastem to jest 50 kilometrów, dla porównania między Gdańskiem a Gdynią, jadąc poprzez Sopot to około 25 kilometrów, a tak naprawdę nie ma różnicy, kiedy się przekracza granicę tych miast.

Jednak między Bydgoszczą i Toruniem a Trójmiastem jest spora różnica, miasta z Kujaw i Pomorza mają oddzielne ZIT-y. – Tutaj uważam, że stanowisko ministerstwa jest słuszne. On stwierdza fakt, a nie to, co będzie w 2050 roku. Pytanie jest oczywiście o to, czy Bydgoszcz i Toruń będą w stanie osobno stworzyć ośrodek ponadregionalny, czy jedyną szansę mają razem. Zostawmy to, bo ani Unia Europejska, ani rząd polski nie będzie nigdy nikogo zmuszać do współpracy, do jedności i tworzenia jednego organizmu. To zależy już od władz miast i przede wszystkim od mieszkańców, czy przedsiębiorców, którzy tutaj istnieją na tym terenie. (...)

Zobacz także

O jeden mandat w Sejmie ubiega się 11 kandydatów

2019-09-27, 09:46

Marek Nowak wie jak pomóc grudziądzkiemu szpitalowi. Kandyduje do Senatu

2019-09-27, 07:35

Rozmowa Dnia

2019-09-27, 06:00

Beata Kempa w Inowrocławiu poparła Ireneusza Stachowiaka

2019-09-26, 19:45

Paweł Olszewski: Opóźnienia w budowie S5, a dyrektor oddziału GDDKiA nie chce wyjaśnić sytuacji

2019-09-26, 18:15

Priorytety Pauliny Wenderlich: drogi i komunikacja

2019-09-26, 17:30

Alimenty ściągane jak podatki - taki jest pomysł Lewicy

2019-09-26, 16:17

Małgorzata Kidawa-Błońska: musimy otaczać startupy opieką!

2019-09-26, 14:17

Platforma chciała wprowadzić transfery socjalne? Tak twierdzi Tadeusz Zwiefka

2019-09-26, 11:12

Rozmowa Dnia

2019-09-26, 06:15
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę