Rozmowa Dnia
Radosław Sojak
- Po pierwsze - proszę pamiętać, że mamy do czynienia z zawodami regulowanymi i ze studiami, na które limity przyjęć wyznacza minister. Liczba kandydatów na studiach medycznych w tej chwili w całej Polsce jest tak wysoka, że nie spodziewamy się specjalnej konkurencji, czyli spadku liczby czy „jakości" kandydatów, którzy trafiają na studia medyczne - mówił profesor. - Druga kwestia jest taka, że mamy bardzo poważne wątpliwości co do tego, jakiej jakości studia będzie w stanie zaoferować Politechnika Bydgoska ze względu na dostęp do kadry i infrastruktury. Wydaje nam się, że to jednak jest cały czas przede wszystkim projekt polityczny i jest on raczej projektem - mimo tego, że rusza - niż rzeczywistością. (...)
Paweł Gulewski
- Utrata Grand Prix to pokłosie wielu różnych zdarzeń, na które ani ja jako prezydent Torunia, ani właściciel klubu Przemysław Termiński nie mieliśmy do końca wpływu - wyjaśniał w „Rozmowie Dnia” Paweł Gulewski. - Grand Prix wróci na Motoarenę za rok - zapewnił. - Tak się stało, że międzynarodowa organizacja żużlowa ustawiła sobie parytet – w jednym kraju mogą się odbyć góra trzy serie. Nam akurat skończyła się umowa na Grand Prix. Mamy SON, czyli Speedway of Nations w przyszłym roku – na przełomie września i października, 3-4 dni emocji żużlowych. Nie ma się co oszukiwać, nie będą na takim poziomie, jak GP, ale klub dysponuje wstępnym porozumieniem i jest przygotowany na podpisanie umowy z Discovery w kontekście organizowania kolejnych Grand Prix - od roku 2026 do 2029, więc wracamy na mapę. To będą prawdopodobnie finały.
Na rok z mapy kulturalnej miasta znika także festiwal Bella Skyway, który ma być organizowany w mieście co dwa lata. Tu pojawiło się pytanie, czy ta decyzja wpłynie na współpracę ze sponsorem tytularnym. - Moi współpracownicy rozmawiali z głównym sponsorem, przyjął to do wiadomości -mówił prezydent. - Zresztą ja w ciągu dwóch tygodni też będę rozmawiał z panem prezesem o współpracy przy innych projektach. Będziemy rozmawiać o Bella Skyway w nowej formule – zostało to przyjęte do wiadomości. Mamy zapewnienie, że partnerzy i partner główny jest otwarty na na kolejne propozycje. (...)
Mirosław Kozłowicz
Anna Sikorska
Jak podkreśliła Sikorska, otwarcie Centrum Usług Społecznych oznacza rozszerzenie działalności w porównaniu do spraw, którymi zajmował się Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. – To również wprowadzenie nowych usług, m.in. usługi sąsiedzkiej, usługi door to door, czyli transportu osób niesamodzielnych z miejsca zamieszkania do miejsca docelowego, głównie do placówek medycznych. Taki mamy plan. Także stworzenie w Gronowie, w sąsiedztwie, Centrum Opiekuńczo-Mieszkalnego, wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego, a także, już po modernizacji obiektów w Lubiczu Dolnym, otwarcie nowego klubu wsparcia seniora.
Centra Usług Społecznych powołano w 2019 roku. Zakładano, że do końca 2030 roku aż 25 procent gmin utworzy tego typu placówki. Oficjalnie funkcjonuje ich niewiele ponad 60. Obecnie CUS-y nie cieszą się sporym zainteresowaniem. Z czego to wynika? – Myślę, że przede wszystkim wynika to z lęku przed nieznanym, ale także trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że ośrodki pomocy w Polsce są na różnym wektorze prędkości. Większość tych, które osobiście znam, chociażby z naszego województwa, już realizuje usługi społeczne. Jednak być może brakuje odwagi, być może samorząd nie jest jeszcze przekonany, że ta nowa instytucja, która będzie nie tylko budowała usługi społeczne na rzecz mieszkańców, ale też sieciowała usługi z różnych obszarów, będzie też instytucją, która odpowiada i będzie się umacniała. Znajdzie swoje trwałe miejsce na mapie lokalnej aktywności społecznej.
Problemem mogą być również kwestie budżetowe i krótka faza finansowania. – Na pewno jest obawa, co po zakończeniu realizacji projektu, ale myślę, że te Centra Usług Społecznych same będą się bronić swoją jakością usług. Zmieni się postrzeganie pomocy społecznej, która nadal będzie bardzo ważnym obszarem. Osoby ubogie, osoby o niskich dochodach, borykające się z trudnościami, z różnymi dysfunkcjami i problemami nadal pozostają w obszarze naszego zainteresowania. Nadal mogą liczyć na wsparcie, zarówno w formie świadczeń finansowych, czyli materialnych, jak i niematerialnych. Jednak obok tego będziemy rozwijać usługi szeroko dostępne dla mieszkańców naszej gminy – wskazała Sikorska.
Centrum Usług Społecznych napisało aplikację, która została bardzo dobrze oceniona przez władze samorządowe. – Projekt musi być odpowiedzią na zdiagnozowane potrzeby. Opracowaliśmy taką diagnozę potrzeb i potencjału w obszarze usług społecznych naszej gminy Lubicz, przy pomocy pracowni bydgoskiej. Badania jednoznacznie nam pokazały, jakie potrzeby mają mieszkańcy w sferze usług społecznych. Potrzebują rozwoju usług wspierających na rzecz konkretnych grup społeczeństwa. Mianowicie, nadal są duże braki w obszarze wsparcia seniorów, osób niesamodzielnych, osób z niepełnosprawnościami, dzieci i młodzieży. Także rodzin doświadczających różnego rodzaju kryzysów, ale są także potrzeby w sferze animacji lokalnej, aktywności i wolontariatu. Także tutaj Centrum Usług Społecznych w Lubiczu zapewni nową usługę: wsparcie i pomoc tym wszystkim, którzy przejawiają aktywność na rzecz środowiska lokalnego, mają pewien pomysł na siebie i innych. Serdecznie zapraszamy.
Maciej Grześkowiak
Między innymi o tym Maciej Wilkowski rozmawiał z dyrektorem ds. projektów strategicznych i komunikacji PESY Maciejem Grześkowiakiem, który o 8:30 był gościem „Rozmowy Dnia" Polskiego Radia PiK.
Inwestycyjnych planów ma znacznie więcej, a wraz z nimi PESA planuje rozbudowę i zwiększenie zatrudnienia.
Na targach kolejnictwa InnoTrans w Berlinie doszło do podpisania porozumienia między PESĄ i hiszpańską firmą Talgo. – Targi to największe na świecie spotkanie branży kolejowej, trwające cztery dni. Porozumienie z Talgo jest dla nas bardzo ważne, ponieważ pracowaliśmy na nad nim i nad tym, co zawiera w sobie, ponad dwa lata. PESA z każdym rokiem buduje swoje kompetencje w tym obszarze pojazdów elektrycznych, natomiast dla tych z państwa, którzy nie wiedzą, są bariery technologiczne: 160 km/h, dalej 200, 250, a potem mamy tę oczekiwaną wartość na liniach dużych prędkości w Polsce – 330 km/h. To jest ogromna wiedza, czasami firmy budowały te kompetencje i technologiczne rozwiązania przez 20-30 lat.
– Od początku zakładaliśmy, że gdyby pojawiły się przetargi w Polsce, albo w krajach Trójmorza, a mają się pojawić, to chcemy uniknąć błędów. Nie chcemy wszystkiego uczyć się sami. Szukaliśmy partnera, z którym będziemy mogli to zrobić, który podzieli się technologią, ale także zgodzi na to, żeby część tych pojazdów była produkowana w Bydgoszczy – podkreślił Grześkowiak.
– PESA i Talgo to są dwie bardzo komplementarne firmy. Pierwsza z nich ma ogromne doświadczenie w budowie pojazdów elektrycznych, regionalnym, lokomotyw i tramwajów. Z kolei Talgo buduje tylko HS-y, czyli pojazdy dużych prędkości. Te kompetencje się uzupełniają, ten wspólny projekt HS to początek. Myślę, że w przyszłości będziemy współpracować w produkcji innych pojazdów na bardzo różnych rynkach – podkreślił Grześkowiak.
Zdradził również, ile czasu może zająć skonstruowanie polsko-hiszpańskiej „rakiety”. –
Dyrektor PESY potwierdził, że firma chce wystartować w przetargu na dostarczenie pociągów szybkiej prędkości w Polsce. – Daty, o których się mówi na kolejach dużych prędkości w Polsce na dostawę to lata 2033, może 2035. Wtedy będziemy w stanie z całą pewnością to przygotować. Normalnie opracowywanie tych rozwiązań zajęło Hiszpanom, czy Francuzom z TGV między 20 a 30 lat. Dzięki naszej współpracy z Talgo ta droga się skróci.
– Przeszliśmy bardzo intensywną, trudną restrukturyzację. Firma miała turbulencję, została przejęta przez Polski Fundusz Rozwoju. Konsorcjum banków, zbudowane dzięki wsparciu PFR-u, zasiliło nas kredytami. W tej chwili sytuacja jest stabilna, po raz pierwszy od kilku lat mamy zysk netto i bardzo stabilne perspektywy. To spowodowało, że właściciel, czyli PFR zdecydował się wesprzeć nas środkami na inwestycje. Dla tych, którzy mieszkają w Bydgoszczy albo czasami po Bydgoszczy podróżują, to zwrócicie uwagę od strony dworca kolejowego albo od ulicy Pileckiego, w tej chwili trwają wyburzenia i porządkowanie terenu. Będziemy budować bardzo duże, nowoczesne hale budowy konstrukcji stalowych, konstrukcji aluminiowych, także hale montażu końcowego o długości 200 metrów. To hala przygotowana już do montażu długich pojazdów, kolei dużych prędkości. Do tego bardzo dużo inwestycji w technologię, to będą lasery, automatyzacja, także bardzo nowoczesnych magazyn tuż przy hali montażu końcowego – opowiadał Grześkowiak o realizowanych i planowanych inwestycjach przez bydgoską firmę.
Rozwój firmy oznacza także powiększenie personelu. Według szacunków powstanie 500 nowych miejsc pracy. – Biorąc pod uwagę bardzo niskie bezrobocie w Bydgoszczy, między dwa a trzy procent w ostatnich lata, bardzo trudno jest o wyspecjalizowanych pracowników. W tej chwili szukamy mechaników, spawaczy, ślusarzy, elektromonterów, monterów, lakierników, hydraulików, automatyków, operatorów robotów spawalniczych. Mimo, że te hale dopiero będą budowane, te działa rekrutacyjne już rozpoczęliśmy i będziemy szukać pracowników. Głównie w regionie, ale też w okolicach Piły i Chojnic, tam docieramy z komunikacją tych ofert. Mamy nadzieję, że uda nam się ściągnąć część osób. Jeśli nie, będziemy musieli posiłkować się pracownikami z zagranicy, czego chcielibyśmy uniknąć.
dr Łukasz Mrozik
Dlaczego dochodzi do awarii takich konstrukcji jak most Bernardyński czy Pomorski? Doktor Mrozik mówił między innymi o tym, że zastosowane w latach 60. rozwiązania konstrukcyjne nie były dobrze przebadane i sprawdzone. – Mamy tutaj pewien wspólny mianownik: tego typu przeprawy – również Wiadukty Warszawskie – to są konstrukcje sprężone – konstrukcje z betonu, w których umieszczono kable sprężające dla zwiększenia nośności konstrukcji. Takie mosty jak Pomorski czy Bernardyński były wznoszone w latach 60., natomiast konstrukcje sprężone w Polsce powszechnie zaczęto stosować w latach 50. Czy możemy mówić o gwarancji trwałości technologii, która stosowana była powszechnie od ledwie 10 lat? Nie wydaje mi się – wskazał.
Jego zdaniem remonty przedłużają żywotność tych obiektów tylko o kilka lat. – To nie jest rozwiązanie na lata, to jest rozwiązanie doraźne, tymczasowe. Szacuje się, że posłuży ono pięć, maksymalnie 10 lat. W tej perspektywie czasowej należy myśleć o – prawdopodobnie – rozebraniu mostu i o budowie nowej przeprawy – wskazał.
Czy możliwe, że za 10 lat znów będziemy znów „reanimować” tego mostowego pacjenta? – Nie wydaje mi się, żeby to było skuteczne i opłacalne. Kolejna naprawa może przedłużyłaby żywotność mostu o pojedyncze lata, dwa, może trzy – mówił dr Mrozik.
Mamy w regionie trzy podobne mosty – w Grudziądzu, Toruniu i w bydgoski Fordonie, dużo starsze od tych, które psuły się w ostatnich latach. Jaka powinna być ich przyszłość? - Uważam, że warto pozostawić tą przeprawę, pogodzić się pewnymi ubytkami nośności, ograniczyć jego funkcjonalność tylko do ruchu kolejowego lub pieszo-rowerowego i dostawić obok nową przeprawę drogową – wskazał naukowiec.
Oliwia Rumińska
Anna Kompanowska
- Ostatnie lata przyniosły nam wiele wybitnych wystaw z udziałem światowej sławy artystów, ale przez 16 lat, kiedy instytucją kierowało kolejnych czterech dyrektorów nie wypracowano odpowiedniej strategii – mówiła nowa dyrektor CSW. - Nie jest żadną tajemnicą, że dyrektorzy nie odchodzili tutaj fajerwerkach i z przyjaznymi uściskami dłoni z ówczesną władzą, więc chyba naciski i próby wpływania na program instytucji z zewnątrz nie sprzyjały temu, żeby się pracowało wygodnie i przyjemnie. Potrzebna jest więc strategia, która sprawiłaby, że każdy nowy dyrektor wchodziłby w jakąś utartą ścieżkę i proponowałby nowy program merytoryczny, ale jednak pewne zasady czy właśnie strategia funkcjonowałaby przez lata. (...)
Paweł Olszewski
Zajmują się tym m.in. policjanci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości albo Zespół Zadaniowy Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni.
- Analizujemy dezinformacje oraz fałszywe, fejkowe strony, przekazujemy je właściwym służbom i wspólnie podejmujemy działania, zmierzające do tego, żeby wychwytywać konkretne osoby, stojące za fałszywymi stronami i eliminować możliwość dokonywania tych fraudów – mówi Paweł Olszewski (fraud - to określenie oszustwa, czy wyłudzenia w Internecie – przyp.red.).
Wiceminister Paweł Olszewski mówił też o tym, że w tym roku padnie rekord ataków, inicjowanych głównie zza wschodniej granicy na naszą infrastrukturę krytyczną.
Krzysztof Kanclerz
– Jest wielkie rozczarowanie. Wszyscy w klubie przeżyli bardzo mocno porażkę, noc nieprzespana, nie tak sobie wyobrażaliśmy poniedziałkowy poranek, każdy myślał, że obudzimy się w dobrych humorach, z wizją ekstraligi, a niestety tak nie jest. Sport jest brutalny, cieszy się jeden, drugi płacze, gdzieś się zbiera. Uczy pokory na pewno i weryfikuje wiele spraw – mówił Krzysztof Kanclerz, członek sztabu szkoleniowego bydgoskiej drużyny.
Krzysztof Kanclerz zgodził się z opinią wielu kibiców, że zawiedli juniorzy. Wskazał też inne słabe punkty drużyny. – Ci wybrani juniorzy, którzy na początku mieli całkiem niezłą formę, całego sezonu nie utrzymali w tej formie, więc tutaj zdecydowanie zabrakło ich punktów – mówił.
– Co do przyczyn, można patrzeć na różne rzeczy – że w Rybniku na przykład przegraliśmy 50 do 40, Sorensen dał się minąć w 12. biegu Jamrogowi, Szczepaniak dał się w czwartym biegu minął Kurtzowi – takie błędy, kiedy praktycznie ten bieg mieli już załatwiony, a na ostatnim łuku tracili pozycje. Wykluczenie Buczkowskiego z Tungatem… Teraz można gdybać, przyczyn było wiele. Natomiast wczorajsze spotkanie – na pewno nie pojechali na swoim poziomie i Andreas Lyager, i Mateusz Szczepaniak, bo oczekujemy od nich zdobyczy dwucyfrowych, a tutaj trochę zabrakło i każdy punkt na wagę złota. Teraz można gdybać, czy to punktów juniorów zabrakło, czy kogoś innego. Jako drużyna nie zdołaliśmy odrobić 10 punktów, i niestety nie awansowaliśmy – skomentował.
Co dalej? – Jesteśmy zmuszeni wdrożyć „plan B” i zaczynamy budować drużynę, która w przyszłym roku ponownie powalczy o awans do elity. Chęć zadeklarowali Krzysztof Buczkowski, Kai Huckenbeck. Jesteśmy też po rozmowach z Aleksandrem Łoktajewem, który też wyrażał chęć startu – więc trzon zespołu, szkielet mamy zbudowany.
Przez brak awansu w zespole nie będzie Wiktora Przyjemskiego. – Z Wiktorem mieliśmy jasne deklaracje, ekstraliga – to wyłącznie Polonia Bydgoszcz, nie ma ekstraligi – Wiktor zostaje w Lublinie – tłumaczy Krzysztof Kanclerz. Wiadomo, że z klubem pozostanie główny sponsor, jest też deklaracja władz miasta dotycząca przebudowy części stadionu.
Zobacz także
Wojewoda zachęca, by pójść na eurowybory. „To w Polsce decydujemy, jaka będzie Europa”
2024-05-28, 18:50„Jaka Polska taka Europa' - pod takim hasłem rozpoczyna się kampania profrekwencyjna wojewody kujawsko-pomorskiego. Do głosowania w eurowyborach - 9 czerwca - zachęca już dziś Michał Sztybel. Czytaj dalej »
Prezydent Duda: W PE potrzebujemy posłów, którzy będą dbali o interes Polski
2024-05-27, 21:18- Nie wierzcie państwo w bajeczki, które niektórzy opowiadają, że w PE reprezentuje się „jakąś Europę”. Nie. Tam każdy poseł reprezentuje swój kraj, a kto tego nie robi, jest po prostu naiwny - powiedział w poniedziałek prezydent… Czytaj dalej »
Ozdyk w Toruniu: Na gruzach Parlamentu Europejskiego można zbudować Europę ojczyzn
2024-05-27, 21:06- Najważniejsze będzie dla mnie zlikwidowanie Parlamentu Europejskiego - powiedział w poniedziałek w Toruniu dr Sławomir Ozdyk. Jedynka Konfederacji w województwie kujawsko-pomorskim w eurowyborach skrytykował również Zielony Ład… Czytaj dalej »
Iwona Kozłowska o 20 latach Polski w UE. W Szubinie zachęcała do udziału w wyborach
2024-05-27, 20:16Do głosowania 9 czerwca zachęcała w Szubinie kandydatka Koalicji Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego Iwona Kozłowska. Przypomniała, że w ciągu 20 lat obecności Polski w Unii Europejskiej do naszego kraju wpłynęło ponad 260… Czytaj dalej »
Minister Gawkowski w regionie. Proponuje Europejską Kartę Seniora i apeluje ws. cyberbezpieczeństwa
2024-05-26, 14:43O bezpieczeństwie cybernetycznym mówił w niedzielę w Bydgoszczy wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Był także w Inowrocławiu, który, jak mówi, jest stolicą wypoczynku polskich seniorów - właśnie tam przedstawił… Czytaj dalej »
Mateusz Morawiecki przed komisją ds. wyborów kopertowych. To kluczowy świadek komisji
2024-05-22, 13:33Decyzję o przeprowadzeniu wyborów korespondencyjnych w 2020 r. podjęło kierownictwo polityczne PiS - zeznał w środę przed komisją śledczą ds. wyborów korespondencyjnych b. premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił też, że według… Czytaj dalej »
Horała wsparł kampanię Joanny Borowiak. Skrytykował działania rządu w sprawie CPK
2024-05-21, 17:48Prawo i Sprawiedliwość kontynuuje kampanię wyborczą do Europarlamentu. Kandydatka z Włocławka, posłanka Joanna Borowiak, zbierała na miejskim targowisku podpisy pod projektem ustawy, która miałaby zastopować podwyżki cen prąd… Czytaj dalej »
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyborów kopertowych
2024-05-21, 14:48Zastosowanie przepisów „antycovidowych” do przygotowania wyborów korespondencyjnych w stanie epidemii było zgodne z konstytucją - orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny. Według TK takie rozumienie tych przepisów jest zbieżne… Czytaj dalej »
Robert Biedroń w Bydgoszczy: Społeczeństwo powinno otrzymać odpowiedź w sprawie pożarów
2024-05-15, 19:39Lewica domaga się lepszej kontroli sytuacji zagrażających bezpieczeństwu Państwa, w związku z serią dziwnych pożarów, które miały ostatnio miejsce w naszym kraju. Czytaj dalej »
Tomasz Mentzen: Potrzeba zmian w UE, tylko Konfederacja zadba o interes Polski
2024-05-13, 16:35Tomasz Mentzen, który startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego z drugiego miejsca listy Konfederacji w okręgu kujawsko-pomorskim uważa, że UE zmierza „w kierunku szalonego ekologizmu' i trzeba zawrócić z tej drogi. Jego zdaniem… Czytaj dalej »