Wybory - kampania wyborcza

Rozmowa Dnia

Monika Chlebicz

2024-11-05
Mł. insp. Monika Chlebicz/fot. KWP w Bydgoszczy

Mł. insp. Monika Chlebicz/fot. KWP w Bydgoszczy

PR PiK - Monika Chlebicz - Rozmowa Dnia

Miała być zabawa, a mogło dojść do tragedii. Igły i gwoździe w cukierkach zbieranych przez dzieci podczas Halloween to nie psikus. Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży było tematem „Rozmowy Dnia”. Naszym gościem była młodszy inspektor Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.

W naszym regionie bydgoscy policjanci prowadzą dwa postępowania dotyczące znalezienia w cukierkach niebezpiecznych elementów metalowych. Sprawa dotyczy słodyczy zbieranych przez dzieci podczas Halloween. Jak wyjaśniała mł. insp. Monika Chlebicz, takie działanie to narażenie człowieka na utratę zdrowia i życia, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

– Niezwykle ważna w tym temacie jest czujna postawa rodziców – dodała. – Pamiętajmy o tym, że zadbać o bezpieczeństwo naszych dzieci i jako rodzice wydaje mi się niebagatelny rolę do odegrania. Jeśli dzisiaj w przestrzeni medialnej czy mediów społecznościowych pojawiają się doniesienia, że takie zdarzenia miały miejsce, to na pewno w pierwszej kolejności powinniśmy przejrzeć te cukierki, które jeszcze zostały.

Michał Sztybel

2024-11-04
Wojewoda Michał Sztybel/fot. archiwum

Wojewoda Michał Sztybel/fot. archiwum

„Rozmowa Dnia" - Michał Sztybel

Gościem „Rozmowy dnia" w Polskim Radiu PiK był wojewoda kujawsko-pomorski Michał Sztybel. Wśród tematów m.in. przyszłość terminalu Bydgoszcz Emilianowo i budowa drogi ekspresowej S 10.



Jeśli chodzi o budowę drogi S10, prace zaczną się lada dzień - formalnych przeszkód nie ma. Problemem może być jednak przejęcie nieruchomości, a jest ich bardzo dużo - na pierwszym odcinku między Bydgoszczą a Toruniem około 700, co, zdaniem wojewody, może rodzić problemy.

Jeśli chodzi o metropolię, to według Michała Sztybla w „Koncepcji rozwoju kraju 2050" nie jest rozstrzygnięte, które miasto jest metropolią, i które nią będzie. Informacje zawarte w publikacji, jak na dane naukowe, są dość przestarzałe, bo pochodzą z 2020 roku, natomiast ta koncepcja rozstrzyga, że Bydgoszcz i Toruń, jako miasta, które mają dwa odrębne obszary funkcjonalne, będą osobno prowadziły działania w zakresie powstania metropolii. Nie jest jednak przesądzone, że nie mogą nimi być - podkreślał na antenie Polskiego Radia PiK wojewoda kujawsko-pomorski.

Wśród poruszonych tematów znalazła się także budowa portu przeładunkowego w Emilianowie. Zdaniem Michała Sztybla, tu nie ma pytania, czy port powstanie, ponieważ musi powstać najdalej do 2050 roku, zgodnie z tym, do czego zobowiązał się polski rząd. Port ma być częścią Transeuropejskiej Sieci Transportowej. Sieć bazowa powstanie do 2030 roku, a kompleksowa do 2050 roku. Do do tego czasu, jak mówił wojewoda, pod Bydgoszczą musi powstać taki port.

Jacek Karnowski

2024-10-31
Jacek Karnowski/fot. Adrian Grycuk, Wikipedia

Jacek Karnowski/fot. Adrian Grycuk, Wikipedia

Rozmowa Dnia – PR PiK – Jacek Karnowski

Metropolia o znaczeniu ponadregionalnym - czy będziemy taką mieli w Kujawsko-Pomorskiem? O Koncepcji Rozwoju Kraju 2050 Maciej Wilkowski rozmawiał z wiceministrem rozwoju i polityki regionalnej Jackiem Karnowskim.

Wśród tematów pojawiły się także: wydawanie unijnych pieniędzy w naszym województwie oraz inwigilowanie Pegasusem.

– Takie spory nie są niczym nowym. Mieliśmy to samo na Pomorzu, między Gdańskiem a Gdynią. Na końcu, dzięki temu, że połączył ich ZIT (Zintegrowana Inwestycja Terytorialna – przyp.) Trójmiejski, udało się rozwiązać tę sytuację. Przy okazji odbyło się bardzo wiele spotkań prezydenta Szczurka z prezydentem Adamowiczem. Czasami żartowaliśmy, że prywatnie też nam pomogły te spotkania – opowiadał Karnowski.

Porównywalną różnicę zdań wydać na przykładzie Bydgoszczy i Torunia. Maciej Wilkowski przypomniał, że na początku lipca nie było zgody na marginalizację tych miast w Koncepcji Rozwoju Kraju 2050. Następnie pojawiła się seria stanowisk: sejmiku województwa o metropolii Bydgosko-Toruńskiej, w podobnym tonie wypowiedziała się Rada Miasta Torunia. Z kolei odcinające się stanowisko opracował bydgoski ratusz. W konsultacjach dotyczących KRK wpłynęło łącznie ponad 700 uwag od strony społecznej z naszego regionu.

Odpowiedź od pani minister Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz została różnie odczytana. Wicemarszałek Zbigniew Ostrowski mówił o obawach, że w sprawie ponadregionalnej metropolii „klamka zapadła”. Inaczej stanowisko ministerstwa odczytali wojewoda Michał Sztybel i prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.

W takim razie, czy w Koncepcji Rozwoju Kraju 2050 w województwie kujawsko-pomorskim będzie ośrodek o znaczeniu ponadregionalnym? – To zależy od mieszkańców i władz metropolii, czy miast takich, jak Toruń i Bydgoszcz, które rzeczywiście się świetnie rozwijają, jak całe województwo. Natomiast nikt metropolii nigdy nie tworzy na siłę. Współpracę metropolitalną muszą wykreować same samorządy, sami mieszkańcy. Mamy na przykład jeden punkt styczny, to jest wspólna uczelnia, w pewnym sensie. Zobaczmy, że Uniwersytet Mikołaja Kopernika to jednocześnie Akademia Medyczna w Bydgoszczy. Można powiedzieć, że to jest taki przykład współpracy.

– Mamy też województwo lubuskie, gdzie z jednej strony jest siedziba marszałka, z drugiej wojewody, w dwóch różnych miastach. Tam chodzi o Gorzów Wielkopolski i Zieloną Górę. Natomiast to, czy miasta będą razem tworzyły metropolie, czy będą starały się budować metropolie oddzielnie, to zależy przede wszystkim od mieszkańców i od włodarzy tych miast. Oczywiście, łatwiej jest to zrobić razem, niż osobno, patrząc na potencjał, ale też na konkurencję. Na północy znajduje się metropolia Gdańsk-Gdynia-Sopot, czy z drugiej strony metropolię wokół Poznania. To są silne ośrodki miejskie. Pytanie do władz Bydgoszczy i Torunia oraz do mieszkańców, tych miast i okolicznych gmin, czy są w stanie wykreować dwie duże metropolie, czy też będą budować jedną – zaznaczył Karnowski.

Wiceminister podkreślił też, że odległość między jednym a drugim miastem to jest 50 kilometrów, dla porównania między Gdańskiem a Gdynią, jadąc poprzez Sopot to około 25 kilometrów, a tak naprawdę nie ma różnicy, kiedy się przekracza granicę tych miast.

Jednak między Bydgoszczą i Toruniem a Trójmiastem jest spora różnica, miasta z Kujaw i Pomorza mają oddzielne ZIT-y. – Tutaj uważam, że stanowisko ministerstwa jest słuszne. On stwierdza fakt, a nie to, co będzie w 2050 roku. Pytanie jest oczywiście o to, czy Bydgoszcz i Toruń będą w stanie osobno stworzyć ośrodek ponadregionalny, czy jedyną szansę mają razem. Zostawmy to, bo ani Unia Europejska, ani rząd polski nie będzie nigdy nikogo zmuszać do współpracy, do jedności i tworzenia jednego organizmu. To zależy już od władz miast i przede wszystkim od mieszkańców, czy przedsiębiorców, którzy tutaj istnieją na tym terenie. (...)

Kpt. Paweł Banasiak

2024-10-30
kpt. Paweł Banasiak/fot. Tomasz Kaźmierski

kpt. Paweł Banasiak/fot. Tomasz Kaźmierski

PR PiK - Paweł Banasiak - Rozmowa Dnia

Na terenach popowodziowych trwa wielka wojskowa operacja. Żołnierze pomagają usuwać zanieczyszczenia, odbudowywać infrastrukturę i rozdawać dary. Są tam także żołnierze z naszego regionu. O tym, jak wygląda ta praca teraz i jakie są potrzeby, rozmawialiśmy z kpt. Pawłem Banasiakiem, oficerem prasowym 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Pan kilka dni temu wrócił z terenów popowodziowych. Jak dzisiaj wygląda tam życie mieszkańców?
Życie mieszkańców wygląda [różnie], zależnie od miejscowości, ponieważ w niektórych miejscach wraca powoli do normalności, trwa osuszanie budynków, oczyszczanie; a w innych zniszczenia są większe, mieszkania, domy są po prostu zniszczone, tak że tam pomoc jest cały czas niezbędna.

Cały czas trwa operacja „Feniks”, jej celem jest łagodzenie skutków kataklizmu i przyspieszenie odbudowy infrastruktury. To wielka operacja wojskowa, tak chyba można powiedzieć, prawda?
Dokładnie tak, jest to duża operacja wszystkich pięciu Rodzajów Sił Zbrojnych, co bym chciał podkreślić. Operacją dowodzi dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej, gen. bryg. dr Krzysztof Stańczyk, ale zaangażowani są żołnierze wszystkich pięciu Rodzajów Sił Zbrojnych. Jest to również wielka operacja logistyczna, aby również żołnierzy na miejscu zabezpieczyć we wszystko, co jest niezbędne.

Działają tam także żołnierze z naszego regionu. Jak to wygląda w liczbach? Ilu Was tam jest, ile było w ogóle, dotąd w czasie trwania tej operacji?

Obecnie na miejscu mamy blisko 150 żołnierzy, a do tej pory, przez ponad miesiąc trwania operacji „Feniks”, mieliśmy na miejscu ponad 1000 żołnierzy 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Na czym teraz polega ta praca?
Skupiamy się na oczyszczania terenów popowodziowych, oczyszczamy je z osadów rzecznych, które stanowią zagrożenie – to, co woda naniosła, łącznie ze wszystkimi zanieczyszczeniami. Przygotowujemy posiłki dla żołnierzy, którzy służą na miejscu, ale również dla mieszkańców, gdzie jest to niezbędne. Pracujemy na ciężkim sprzęcie typu spycharko-ładowarka SŁ34 - nią osady, które zostają wywiezione, są przeładowywane na wywrotki i następnie wywożone z terenów popowodziowych, żeby te tereny w końcu oczyścić i przywrócić do normalnego funkcjonowania. Pracujemy też w hubach logistycznych, gdzie są przyjmowane dary dla powodzian, następnie segregowane i rozdysponowywane do osób, które tego najbardziej potrzebują.

Ile to porządkowanie jeszcze może potrwać?
Tak, jak mieszkańcy mówią: Zostańcie z nami jak najdłużej, my mamy rozplanowaną na razie operacje do końca grudnia, ale jeżeli będzie taka potrzeba, operacja będzie przedłużona (...).

Zbigniew Włodarczyk

2024-10-29
Prof. Zbigniew Włodarczyk/fot. Tomasz Kaźmierski

Prof. Zbigniew Włodarczyk/fot. Tomasz Kaźmierski

PR PiK - Rozmowa Dnia - Zbigniew Włodarczyk

- 1200 przeszczepionych nerek, 300 przeszczepionych wątrób i 200 serc - polska transplantologia zaczyna się odbudowywać - mówił dziś w „Rozmowie Dnia” prof. Zbigniew Włodarczyk, kierownik Katedry Transplantologii i Chirurgii Ogólnej Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy.

Dwa lata temu liczba zmarłych dawców wynosiła 640, rok temu było ich ponad 760.

- Pozyskanie akceptacji od rodziny to jedna z najtrudniejszych rzeczy. Dlatego tak ważne jest oświadczenie woli – podkreślał prof. Włodarczyk. - Nie ma co prawda charakteru formalno-prawnego, nie jest dokumentem, ale jest właśnie – jak brzmi jego nazwa - oświadczeniem naszej woli wobec naszych najbliższych. Klejnotów nie trzymamy pod korcem, więc oświadczenie woli ma wtedy sens, kiedy wie o nim nasza najbliższa rodzina, bo jestem przekonany, że w przypadku naszej śmierci będzie szanowała naszą wolę. Warto mówić o tym, że mamy oświadczenie woli, że wypełniamy je, również właśnie w takich sytuacjach, jak teraz, w czasie rozmów na antenie, czy w większym gronie. To pokazuje, że coraz większa liczba osób, coraz większa liczba obywateli tego kraju posiada oświadczenie woli. Warto o tym mówić.

Profesor dodał, że problemem w Polsce są przeszczepy od żywych dawców. - Nie możemy w tym przypadku przebić szklanego sufitu – mówił. (...)

Stanisław Kostulski

2024-10-28
Stanisław Kostulski/fot. nadesłane

Stanisław Kostulski/fot. nadesłane

„Rozmowa Dnia" - Stanisław Kostulski

Jaka będzie przyszłość partii Razem - m.in. pięć parlamentarzystek opuściło ostatnio jej szeregi? Między innymi o to Maciej Wilkowski o 8:30, w „Rozmowie Dnia” Polskiego Radia PiK, pytał Stanisława Kostulskiego, lidera Razem w okręgu toruńskim.

Stanisław Kostulski: Mieliśmy zaufanie do rządu, ale to zaufanie zostało nadwyrężone, nadszarpnięte. Po roku widzimy, że rząd po prostu nie spełnia tych postulatów, które obiecał, z którymi szliśmy do wyborów, które chcieliśmy realizować. Moim zdaniem w momencie, kiedy został zaprezentowany taki budżet, a nie inny, taki który uderza w sektor publiczny, taki który może doprowadzić do pełzającej prywatyzacji ochrony zdrowia, taki który będzie likwidował porodówki - kilka porodówek w naszym regionie także - nie ma dla strony jednoznacznie prospołecznej, progresywnej takiej opcji, żeby dalej ten rząd popierać. W takim wypadku nie widzę innej opcji, żeby po prostu przejść do opozycji. I to się stało (...). Kompletnie zgadzam się z tym, co mówi młodzieżówka partii Razem, że to jest „koalicja rozczarowań", bo my naprawdę mieliśmy bardzo dużo oczekiwania, jako młodzi ludzie, których reprezentuję (...).

prof. Maciej Siwicki

2024-10-25
prof. Maciej Siwicki/fot: LinkedIn

prof. Maciej Siwicki/fot: LinkedIn

PR PiK - Maciej Siwicki - Rozmowa Dnia

Czym jest cyberprzestępczość i jak się przed nią chronić? Jak świadomie korzystać z nowoczesnej technologii? To pytania, które od wielu lat, niezależnie od liczby kampanii społecznych, są ciągle aktualne. Rośnie liczba oszustów, a także ofiar internetowej manipulacji. Jak poruszać się w cyberświecie? O to zapytaliśmy prof. UMK w Toruniu Macieja Siwickiego z Katedry Studiów Strategicznych, Instytutu Nauk o Bezpieczeństwie.

– Nowe technologie to nowe możliwości. Poruszając się w cyberświecie, często zapominamy jednak o higienie komputerowej – mówił gość „Rozmowy Dnia”.– Mimo wielu podejmowanych kroków na całym świecie w celu zwiększenia bezpieczeństwa w sieci – ciągle jesteśmy krok do tyłu. Powinniśmy zacząć także od siebie – podkreślił.

– Większość ludzi ma tego oczywiście świadomość, i pomimo to i tak popełnia błędy – wszyscy wiedzą, że nie powinno się używać tych samych haseł, powinno się zwracać uwagę na strony internetowe, nie otwierać żadnych linków [przesyłanych np. w SMS-ach – przyp. red.], a i tak to wszyscy robią, czyli ta świadomość, że jest niebezpiecznie, że trzeba na wiele rzeczy uważać, jest powszechna, bo nie mamy w tym zakresie wątpliwości, ale z drugiej strony podejmowania z naszej strony działań, żeby się we właściwy sposób chronić, czyli zadbania o tzw. higienę komputerową – [z tym] jest bardzo słabo. Edukacja trochę leży – ocenił.

Zbigniew Ostrowski

2024-10-24
Zbigniew Ostrowski/fot. Radosław Łączkowski

Zbigniew Ostrowski/fot. Radosław Łączkowski

PR PiK - Rozmowa Dnia - Zbigniew Ostrowski

– Boję się, że ta klamka zapadła – mówi wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski, komentując odpowiedź minister funduszy i polityki regionalnej. Odpowiedź dotyczyła m.in. metropolii o znaczeniu ponadregionalnym w naszym województwie.

- Doczekałem się odpowiedzi od pani minister Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, która m.in. odniosła się do naszego postulatu (postulatu Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy – dop. red.), żeby liczyć łącznie potencjały obu miast. Odpowiedziała, że to niemożliwe, bo te miasta podjęły kilka lat temu decyzje, że chcą mieć oddzielne ZIT-y, a więc chcą swoje inwestycje terytorialne realizować samodzielnie – mówił Zbigniew Ostrowski.

- Czyli mówiąc wprost - należy to tak interpretować, że pani minister odpowiada nam: „Zapomnijcie, nie będzie metropolii ponadregionalnej w Kujawsko-Pomorskiem”? - pytał Maciej Wilkowski.

- Bo rozwijacie się osobno i odwracacie się od siebie. Tak było dokładnie napisane w tym piśmie, prawie tak samo sformułowane – mówił gość „Rozmowy Dnia”.(...)

gen. bryg. Krzysztof Mitręga

2024-10-23
Gen. bryg. Krzysztof Mitręga/fot. © UMT 2024, autor: Agnieszka Bielecka, licencja: CC BY-NC 4.0

Gen. bryg. Krzysztof Mitręga/fot. © UMT 2024, autor: Agnieszka Bielecka, licencja: CC BY-NC 4.0

„Rozmowa Dnia" - gen. bryg. Krzysztof Mitręga

Gościem „Rozmowy dnia" PR PiK był gen. bryg. Krzysztof Mitręga, powołany przez prezydenta Torunia na pełnomocnika ds. bezpieczeństwa. To nowe stanowisko w toruńskim ratuszu. Jakie będą jego zadania? Czy jesteśmy przygotowani na zagrożenia? Dlaczego każdy powinien być gotowy do ewakuacji? O to pytaliśmy na naszej antenie.

Agnieszka Marszał: Jakie są pana obowiązki w toruńskim ratuszu?
Gen. Krzysztof Mitręga: Moje główne zadania, jako pełnomocnika prezydenta miasta do spraw bezpieczeństwa to opracowanie oraz nadzorowanie realizacji koncepcji rozwoju monitoringu wizyjnego miasta na kolejne 5 lat, prowadzenie audytu schronów i innych ukryć dla mieszkańców Torunia, monitorowanie sytuacji bezpieczeństwa w Europie wraz z analizą zagrożeń i, oczywiście, z wnioskami dotyczącymi bezpieczeństwa mieszkańców Torunia. I dalej: monitorowanie prac legislacyjnych związanych z szeroko rozumianym bezpieczeństwem, jak również zgłaszanie wniosków dotyczących podniesienia poziomu bezpieczeństwa, utrzymywanie kontaktu z wojskiem i siłami sojuszniczymi, wreszcie realizacja zadań w sytuacja kryzysowych i innych zleconych przez prezydenta miasta Torunia.

Jak to jest ze schronami w Toruniu i w innych miastach regionu?
(...) Jak na razie mamy zidentyfikowanych w Toruniu ponad 85 takich pewnych, nazwijmy to, miejsc ukrycia, ale od 1 stycznia, gdy wejdzie w życie ustawa o ochronie ludności i ochronie cywilnej, będzie przeprowadzany szczegółowy audyt.

Mówi się o tym, że trzeba będzie budować nowe miejsce schronienia, że na przykład deweloperzy mieliby taki obowiązek...
Tak, ustawa o której wspomniałem, będzie narzucała takie obowiązek, chociażby wzmacniania stropów, jeśli chodzi o piwnice, o garaże. Wszelkie tunele, czy przejścia podziemne, wszystko to będzie można wykorzystać jako wstępna kryjówka dla mieszkańców.

Do zrobienia jest chyba bardzo dużo w całym kraju. Wiosną tego roku Najwyższa Izba Kontroli podała takie dane dwa lata po wybuchu wojny w Ukrainie: w Polsce na miejsce w schronach i ukryciach może liczyć niecałe 4 procent mieszkańców, obrona cywilna nie istnieje, a obywatele nie wiedzą, gdzie w razie zagrożeń mogą szukać bezpiecznego miejsca schronienia. Naprawdę jest aż tak źle?
No jest źle. Od lat 50., 60. nic się w tym względzie nie robiło, a dostępne miejsca zostały po prostu rozebrane, zniszczone, teraz trzeba to reaktywować. Konia rzędem temu, kto wskaże taki typowy schron, czyli budowlę ochronną o konstrukcji wyposażonej w urządzenia filtrowentylacyjne. To są pieniądze, to są znowuż pieniądze, a wszyscy unikają tego tematu, bo pieniądze dobrze jest mieć, ale wydawać na takie kwestie, jak bezpieczeństwo, to niekoniecznie.

Powinniśmy wydać pieniądze na budowę schronów i miejsc schronienia? To jest teraz sprawa priorytetowa?
Każda złotówka wydana na bezpieczeństwo jest to dobrze wydana złotówka. Oczywiście, musimy sobie zdać sprawę z tego, że wydatki na bezpieczeństwo nigdy nie zwrócą się w 100 procentach, a już na pewno nie dadzą zysku. Mają zminimalizować prawdopodobne skutki jakiegoś kryzysu (...).

dr hab. Magdalena Redo

2024-10-22
Magdalena Redo/fot. https://www.researchgate.net/profile/Magdalena-Redo/3

Magdalena Redo/fot. https://www.researchgate.net/profile/Magdalena-Redo/3

PR PiK - Magdalena Redo - Rozmowa Dnia

Program 800 plus - ile zyskujemy, a ile tracimy? O to pytaliśmy w „Rozmowie Dnia" dr hab. Magdalenę Redo, ekonomistkę z Wydziału Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie UMK w Toruniu.

Program 800 plus nie przyniósł oczekiwanych efektów - wynika z rządowego raportu, do którego dotarła „Rzeczpospolita”. Z raportu wynika, że dzieci rodzi się coraz mniej, a ubóstwo jest coraz większe. W skrajnym ubóstwie żyje 2,5 mln Polaków, ponad 17 mln poniżej minimum socjalnego – wynika z danych za ubiegły rok. To najgorszy wynik od 2015 roku. Dotkliwie wzrósł poziom biedy wśród dzieci, seniorów i osób niepełnosprawnych. - Nagonka na 800 plus to wstęp do likwidacji programu - twierdzą z kolei politycy Prawa i Sprawiedliwość.

A jaki jest ekonomiczny rachunek tego programu? – To jest coś, co najlepiej podsumowuje nieefektywność rozdawnictwa pieniędzy, które prowadzi do wzrostu inflacji, zjadającej te pieniądze. Politycy zyskują poparcie wyborcze, oferując w kiełbasie wyborczej kolejnej kolejne „plusy”, kolejne bony – to nie poprawi realnie sytuacji najuboższych grup społecznych w Polsce. Pieniądze na dzieci to nie jest zły pomysł, problemem jest to, że nas w Polsce po prostu nie stać na finansowanie takiego programu dla wszystkich dzieci. Ten program powinien być po pierwsze bardziej selektywny – nie stać nas takie rozdawnictwo, zwłaszcza że rozdajemy na wielu frontach – uważa dr Redo.

Jak mówiła, koszty społeczne dla obecnych beneficjentów programu 800 plus będą w przyszłości bardzo wysokie. Na emerytury dzisiejszych 40- i 50-latków za 20, 30 lat będą musiały pracować roczniki o połowę młodsze. Na pewno czeka nas w najbliższych latach wzrost podatków.

Zobacz także

Maciej Glamowski zostaje na stanowisku prezydenta Grudziądza. Zdeklasował przeciwników

2024-04-08, 10:40

Druga tura wyborów w Inowrocławiu. Wojciech Piniewski kontra Arkadiusz Fajok

2024-04-08, 10:07

Wyborcza dogrywka w Toruniu. Prezydent Zaleski zmierzy się z Pawłem Gulewskim

2024-04-08, 09:11

Nie będzie drugiej tury w Bydgoszczy! Prezydent Rafał Bruski zdecydowanym liderem

2024-04-08, 07:00

We Włocławku druga tura wyborów i starcie Kukuckiego (Lewica) z Wojtkowskim (KO)

2024-04-08, 06:02

Inowrocław: Sztab Ewy Koman w bojowym nastroju. Wojciech Piniewski mówił o frekwencji

2024-04-08, 00:13

Grudziądz: Wszystko wskazuje na to, że prezydentem pozostanie Maciej Glamowski

2024-04-07, 23:54

Toruń: Michał Zaleski liczy, że drugiej tury nie będzie, KO cieszy się z wygranej w regionie

2024-04-07, 23:18

Włocławek: Marek Wojtkowski rozczarowany decyzją kontrkandydata. PiS zadowolone z wyników

2024-04-07, 22:58

Bydgoszcz: Radość w sztabach Koalicji Obywatelskiej i Bydgoskiej Prawicy [zdjęcia, relacje]

2024-04-07, 22:22
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę