Dr Paweł Rajewski: Wracają zapomniane choroby, bo ciągle za mało się szczepimy
– W tym sezonie pojawiło się znacznie więcej pełnoobjawowych przypadków grypy, wymagających hospitalizacji, niż w ubiegłych latach. Tak, jak co roku, my Polacy nie szczepimy się przeciwko grypie, tak, jak powinniśmy, lekceważąc lekceważąc ją jako zwykłą chorobę wirusową, która się sama ogranicza, natomiast te ciężkie grypy i powikłania grypy się zdarzają, nie tylko wśród osób starszych, osób obciążonych , ale również wśród dzieci i młodzieży. Szczepienia przeciwko grypie oczywiście nie zabezpieczają w 100 proc. przed zachorowaniu, ale przede wszystkim zabezpieczają przed groźnymi powikłaniami grypy, jak zapalenie płuc, zapalenie mięśnia sercowego czy zapalenie mózgu – podkreśla d Rajewski.
Jak dodaje, najlepiej zaszczepić się pod koniec września. Sezon na grypę trwa do końca marca/kwietnia.
– Odporność Polaków jest dosyć słaba, to wynika nie tylko z tego, że mamy czasy pocovidowe, ale również z naszego stylu życia – niestety nie dbamy o nią, tak, jak powinniśmy, przypominamy sobie o niej dopiero, kiedy zaczynamy chorować – prawidłowy styl życia, prawidłowa dieta, prawidłowa aktywność fizyczna – to są klucze do dobrej odporności – mówi dr Rajewski.
Wracają choroby takie jak krztusiec, odra, szkarlatyna, odnotowano także dwa przypadki błonicy. – Powrót zapomnianych chorób jest spowodowany tym, że ruch antyszczepionkowy w Polsce i na świecie ma się bardzo dobrze, co jest absolutnie niezrozumiałe. Niezrozumiałe są też tak niskie kary dla osób, które uchylają się przeciwko szczepieniom ochronnym – tym według kalendarza szczepień, obowiązkowym – jeżeli nie ma istotnych przeciwwskazań medycznych – uważa konsultant.
Jak mówi, kary za brak szczepień są „słabo wymagalne, słabo ściągalne – powinny się sumować”. – Czy dziecko, które nie jest szczepione wg kalendarza szczepień, a nie ma co do tego przeciwwskazań medycznych – czy takie dziecko powinno uczęszczać do państwowej szkoły, żłobka, przedszkola? To jest do rozważania – mówi.