Krzysztof Kukucki
Wiarygodny, mający doświadczenie i sukcesy na koncie, ale też umiejętność jednoczenia ludzi – taki według Krzysztofa Kukuckiego, prezydenta Włocławka powinien być kandydat Lewicy na prezydenta Polski.
– Deklaracje połączenia społeczeństwa padają z jednej i z drugiej strony, ale to one są odpowiedzialne za ten pożar, który trawi nasz kraj. Mówię o wojnie polsko-polskiej i mam wrażenie, że osoba, która może sprawić, że znowu będziemy mogli o Polsce, która jest domem wszystkich, gdzie każdy dobrze się czuje i nie jest stawiany po kątach przez oponentów politycznych, to musi być kandydat spoza tych dwóch teoretycznie największych partii – zaznaczył Kukucki.
Według prezydenta Włocławka kandydatem Lewicy na prezydenta będzie kobieta. – Natomiast to jest pytanie do władz krajowych partii.
Jednak nie brakuje głosów, że minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk nie jest chętna na opuszczenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Z kolei Magdalena Biejat przegrała w wyborach na stanowisko prezydenta Warszawy z Rafałem Trzaskowskim. „Na giełdzie” pojawiło się także nazwisko… Krzysztofa Kukuckiego, który wygrał z Markiem Wojtkowskim, startującym z ramienia Koalicji Obywatelskiej.
– Nie mam takiej wiedzy. Wymienianie mojej osoby w takim gronie jest bardzo miłe. Na chwilę obecną w 100 procentach, a może nawet więcej jestem skupiony na sprawach Włocławka. Wczoraj mieliśmy doskonałą konferencję, na którą zaprosiłem prezydentów byłych miast wojewódzkich. Rozmawialiśmy o deglomeracji i możliwości przyspieszenia rozwoju takich miast, jak Włocławek i to pochłania 100 procent mojego zaangażowania. Reszta, jak powiedziałem, to bardziej fakt medialne. W tym temacie nie toczą się żadne rozmowy. Radę krajową mamy 15 grudnia i dużo na to wskazuje, że wtedy zapadną te decyzje (…).