dr Łukasz Mrozik
Dlaczego dochodzi do awarii takich konstrukcji jak most Bernardyński czy Pomorski? Doktor Mrozik mówił między innymi o tym, że zastosowane w latach 60. rozwiązania konstrukcyjne nie były dobrze przebadane i sprawdzone. – Mamy tutaj pewien wspólny mianownik: tego typu przeprawy – również Wiadukty Warszawskie – to są konstrukcje sprężone – konstrukcje z betonu, w których umieszczono kable sprężające dla zwiększenia nośności konstrukcji. Takie mosty jak Pomorski czy Bernardyński były wznoszone w latach 60., natomiast konstrukcje sprężone w Polsce powszechnie zaczęto stosować w latach 50. Czy możemy mówić o gwarancji trwałości technologii, która stosowana była powszechnie od ledwie 10 lat? Nie wydaje mi się – wskazał.
Jego zdaniem remonty przedłużają żywotność tych obiektów tylko o kilka lat. – To nie jest rozwiązanie na lata, to jest rozwiązanie doraźne, tymczasowe. Szacuje się, że posłuży ono pięć, maksymalnie 10 lat. W tej perspektywie czasowej należy myśleć o – prawdopodobnie – rozebraniu mostu i o budowie nowej przeprawy – wskazał.
Czy możliwe, że za 10 lat znów będziemy znów „reanimować” tego mostowego pacjenta? – Nie wydaje mi się, żeby to było skuteczne i opłacalne. Kolejna naprawa może przedłużyłaby żywotność mostu o pojedyncze lata, dwa, może trzy – mówił dr Mrozik.
Mamy w regionie trzy podobne mosty – w Grudziądzu, Toruniu i w bydgoski Fordonie, dużo starsze od tych, które psuły się w ostatnich latach. Jaka powinna być ich przyszłość? - Uważam, że warto pozostawić tą przeprawę, pogodzić się pewnymi ubytkami nośności, ograniczyć jego funkcjonalność tylko do ruchu kolejowego lub pieszo-rowerowego i dostawić obok nową przeprawę drogową – wskazał naukowiec.