Paweł Bukowski
„Terminal przeładunkowy to być albo nie być dla rozwoju gospodarczego regionu” – tak mówił w „Radiokonferencji” Polskiego Radia PiK wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski. Z jego opinią zgodził się prezes Bukowski. – Terminal jest konieczny i z tego zdawały sobie sprawę władze miasta. Mam nadzieję, że nadal zadają sobie sprawę. Tak samo, jak władze Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego który przystąpił do spółki.
Według szacunków inwestycja ma przynieść rocznie 500 milionów złotych. – Mam przed sobą studium pre-wykonalności dla rozwoju węzła logistycznego Bydgoszcz. Opracowanie zlecone na życzenie miasta Bydgoszczy. Korzyść dla regionu ma wynieść od 14 do 16 miliardów złotych przez 30 lat. Cytuję to opracowanie. Podkreślam, że to nie jest opracowanie spółki, ani wspólników. Dzielenie przez 30 daje nam 500 milionów rocznie.
Z drugiej strony pojawia się głosy, że spółka zarządzana przez Bukowskiego może upaść. Brakuje kilkuset tysięcy złotych do końca roku. Mówiąc wprost, projekt jest zagrożony. – Wspólnicy spółki, podpisując między sobą tzw. umowę warunkową inwestycyjną, określili w niej swoje prawa i obowiązki w stosunku do projektu. Niestety w dużej mierze nie wywiązali się z tych obowiązków. W większości tak, ale ta najważniejsza rzecz nie została zrealizowana – finansowanie projektu.
Gdy ono się pojawi, PKP wniesie swoje tereny i przejmie udziały. – Tego nie zrobiono, PKP zapisało w umowie inwestycyjnej, że wniesie aportem tereny, wyceniane przez PKP na około sześć milionów złotych i tym samym stałoby się większościowym udziałowcem w spółce. Z punktu widzenia PKP to bardzo mądre zabezpieczenie. Nie ma finansowania, nie ma aportu. Jednak wspólnicy zobowiązali się do zdobycia finansowania. Oni sami sobie narzucili taki warunek. Umowa obowiązuje i te zapisy są.
Teraz większościowym udziałowcem jest Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który zaznacza, że nie chce zarządzać tym projektem. – KOWR ma tutaj rację. Tak było od początku, KOWR zakłada spółkę, wprowadza kapitał zakładowy w wysokości dwóch milionów złotych. Merytorycznie dalej prowadzi to PKP i Park Przemysłowo-Technologiczny od strony organizacyjnej. W PKP trwają działania, zmierzające do pozyskania drugiej części terenu od Lasów Państwowych i wskazało tereny na zamianę. Jeśli chodzi o drugą część terenu potrzebnego na terminal, to jest osobny wątek, ale tu wszystko jest wykonane, jeśli mówimy o pozyskaniu terenów, jest zgoda odpowiednich ministerstw. PKP wytypowało tereny i trzeba je zamienić, ale wciąż nie ma finansowania dla projektu. PKP, opierając się na umowie, nie zrobi tego. Takie jest moje zdanie, jak i PKP.
Spotkanie udziałowców zostało odroczone do końca sierpnia. Czy w tym miesiącu zapadną ostateczne decyzje? – Zgromadzenie wspólników 31 lipca zostało przerwane. Druga część ma się odbyć 29 sierpnia. Uzasadnienie KOWR-u było takie, że potrzeba decyzji ministra rolnictwa, która ma zapaść w tym czasie. Myślę, że ta decyzja będzie dotyczyła sprawy 500 tysięcy złotych, czyli kwoty potrzebnej na funkcjonowanie spółki do końca roku. To było już wspominane w mediach. Trzeba podkreślić, że to nie jest kwota na realizację projektu, nawet nie na wykonanie projektów budowlanych. Te pieniądze są potrzebne po to, żeby „ukraść” trochę czasu.