W Koncepcji Rozwoju Kraju 2050 Bydgoszcz znalazła się w trzeciej lidze ośrodków miejskich i została określona jako „aglomeracja regionalna”. Projekt Koncepcji trafił do konsultacji społecznych. Na takie usytuowanie Bydgoszczy (ale też i Torunia) w projekcie bardzo ważnego dokumentu nie zgadza się Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy, które uważa, że zagraża to rozwojowi dwóch stolic naszego województwa. Prezes Towarzystwa Zbigniew Ostrowski był gościem Rozmowy Dnia Polskiego Radia PiK.
Na Państwa pytania czekamy pod adresem: rozmowadnia@radiopik.pl.
Maciej Wilkowski: Trwają prace nad „Koncepcją rozwoju kraju 2050”. Jest to bardzo ważny dokument, który będzie wskazywał kierunki zarządzania rozwojem Polski. Znalazłem w nim coś, co wywołało u mnie zdziwienie, zaskoczenie, niedowierzanie: otóż Bydgoszcz i Toruń, a tym samym nasz region, zostały w nim potraktowane, moim zdaniem, marginalnie, jako obszary o znaczeniu regionalnym, a używając terminologii sportowej, jako trzecioligowca.
Jakie są pana odczucia, gdy dowiedział się pan, że jesteśmy trzecioligowcami...
Zbigniew Ostrowski: Może powiem, kiedy się o tym dowiedziałem, mianowicie 14 czerwca, gdy w Toruniu odbywało się seminarium, pt. „Hierarchia funkcjonalna miast w województwie kujawsko-pomorskim, jako punkt wyjścia do kształtowania polityk regionalnych i miejskich". Został tam zaprezentowany materiał, prezentacja, bardzo obszerna, takiego zespołu Obserwatorium Polityki Miejskiej i Regionalnej Instytutu Rozwoju Miast i Regionów.
Ten Instytut jest agendą Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, którym kieruje pani Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Prawdę powiedziawszy trochę nas przeraziła mapa, która została stworzona dla tego dokumentu, gdzie Bydgoszcz, no i także Toruń, gdzie potencjały tych miast zostały zrównane z takimi ośrodkami, z całym szacunkiem do nich, jak Bielsko-Biała, Rybnik, Kielce, Radom. Pamiętajmy, że Bydgoszcz jest ósmym, co do wielkości, miastem w kraju.
W koncepcjach oceny siły miast odchodzi się ostatnio od liczby ludności, bo to nie do końca determinuje pozycję, w tak zwanej sieci osadniczej, ale bierze się pod uwagę usługi, które dany ośrodek może wykonywać dla swojego najbliższego otoczenia. W momencie, kiedy te usługi zaczynają rozszerzać swój zasięg i wychodzą poza region, wtedy ta metropolia, nazwijmy to, określana jest mianem ponadregionalnej.
To jakie usługi oferują Bydgoszcz i Toruń?
Są to takie usługi, których ten dokument nie zauważył i to mnie trochę przeraziło, bo na przykład brano pod uwagę liczbę antykwariatów znajdujących się w Bydgoszczy, analizowano liczbę punktów sprzedaży komputerów, liczbę aptek, placówek usług fotograficznych, czy firm sprzątających.
Równie dobrze można by w to wrzucić punkty sprzedające kebaby...
Mało tego, robiono to także na podstawie książki, która jest znana chyba już tylko starszemu pokoleniu, a chodzi o „Panoramę Firm". Nie wzięto pod uwagę, co było dla mnie zaskakujące, funkcji naukowych, które w Bydgoszczy pełni chociażby Akademia Muzyczna, czy Collegium Medicum UMK. Nie zauważono usług medycznych, które są tu świadczone, i które sięgają daleko, nie tylko poza granice Bydgoszczy, ale i regionu. Przykład: Centrum Onkologii jest uznawane od lat w rankingach za najlepsze tego rodzaju centrum w Polsce - nie zostało uwzględnione - czy Wojewódzki Szpital Dziecięcy opiekujący się pacjentami z różnych stron kraju. Już nie mówię, że pominięto zupełnie włączenie Bydgoszczy do Sieci Miast Kreatywnych UNESCO w kategorii miasta muzyki, nie wzięto pod uwagę festiwali muzycznych, czy działalności dwóch najważniejszych w województwie instytucji muzycznych, czyli Opery Nova i Filharmonii Pomorskiej (...).