Piotr Grudziński
Czwartek to dzień rodzicielstwa zastępczego. Od dawna mówi się o kryzysie pieczy zastępczej. W naszym regionie i w całym kraju rodzin zastępczych brakuje, a ci, którzy pełnią tę rolę statystycznie mają powyżej 50 lat. Przybywa z kolei dzieci, które potrzebują takiej opieki.
- My w tej chwili naprawdę próbujemy reanimować system, który jest w bardzo głębokiej zapaści. Zajmujemy się problemami pieczy, a nie zajmujemy się tym, dlaczego dzieci do tej pieczy w ogóle trafiają – mówił Piotr Grudziński. - Od tego trzeba zacząć reformę całego systemu pomocy społecznej, całego systemu opieki nad dzieckiem. Działania punktowe, jak tzw. „ustawa Kamilka” (mająca na celu lepszą ochronę dzieci przed przemocą – przyp.red.), jak wprowadzenie systemu nadzoru nad dziećmi - to tylko działania wyrywkowe. Musimy podejść kompleksowo do reformy całego systemu pomocy społecznej i świadczeń na rzecz rodzin.
Jednym z głównych problemów, które odstraszają chętnych do pracy w pieczy zastępczej jest konieczność utrzymywania przez dziecko stałego kontaktu z rodziną biologiczną.