Paweł Olszewski
Maciej Wilkowski: Dlaczego w Bydgoszczy nie powstała koalicja KO-Lewica-Trzecia Droga? Taki blok został utworzony na przykład w Grudziądzu.
Paweł Olszewski: Powstała koalicja z Lewicą – przedstawiciele Lewicy są na naszych listach, popierają kandydata na prezydenta, obecnego prezydenta Rafała Bruskiego. Ja mogę ze zdziwieniem i ubolewaniem powiedzieć, że Trzecia Droga poszła swoją drogą, tym bardziej, że kandydatka na prezydenta, pani Czerska-Thomas jest wiceprzewodniczacą Rady Miasta, bardzo aktywnie wspierała prezydenta Bruskiego, aktywnie nas wspierała przez ostatnie kadencje, ale widać ambicje są czasami silniejsze, mimo że dotychczasowe wyniki nie potwierdzają tak wysokich ambicji.
Jej pojawienie się w rywalizacji o prezydenturę w Bydgoszczy zmieniło układ sił?
Jak analizuję skład list do Rady Miasta Trzeciej Drogi, wychodzę ze zdumienia – jeśli jest tam z jednej strony asystent posła Brauna, bardzo kontrowersyjnego posła, takiego prorosyjskiego, a z drugiej strony są przedstawiciele Partii Razem – to powiem szczerze, nie wiem, w jaki sposób pani radna Czerska-Thomas chce się odnaleźć.
Może jest to po prostu lista dla wszystkich?
To już Czwarta Droga by była.
Podejrzewam, że rozmowy, negocjacje były, żeby wspólną koalicję stworzyć w Bydgoszczy. Co zaważyło o tym, że jej nie ma?
Powiem szczerze, nie jest to do końca pytanie do mnie, tylko bardziej do Trzeciej Drogi, natomiast warunki, które były przez naszych niedoszłych partnerów na lokalnym gruncie stawiane, w mojej ocenie były wygórowane i źle były rozłożone akcenty. Bardziej to były kwestie związane z personaliami, mniej z merytoryką.
Czyli za dużo chcieli, wy im tego dać nie chcieliście.
My woleliśmy rozmawiać o merytorycznych kwestiach, koledzy woleli rozmawiać o personaliach (...).