Ewa Koman
Agnieszka Marszał: Idzie Pani do wyborów z hasłem „Nie róbmy polityki, róbmy miasto”. To w ogóle możliwe? Da się oddzielić pracę samorządowca od polityki i nie być uwikłanym w dużą politykę?
Ewa Koman: Zdecydowanie tak! Nie róbmy polityki, twórzmy miasto. Twórzmy Inowrocław -miasto naszych marzeń. Inowrocław przez ostatnie lata - zdecydowanie za bardzo i zbyt długo - był uwikłany w tę największą politykę. Dziś jest czas, aby polityka i porządki były robione w Warszawie. 15 października jako obywatele, też jako mieszkańcy Inowrocławia, daliśmy głos naszym przedstawicielom, wybraliśmy swoich kandydatów. Oni dzisiaj pełnią zaszczytne funkcje w Parlamencie, również w Parlamencie Europejskim. Powierzyliśmy im tę rolę, aby wielką politykę i wielkie porządki robili trochę z daleka od naszego miasta.
Tutaj w Inowrocławiu powinniśmy zająć się jednak tym, co jest najważniejsze - zdecydowanie bardziej skupić się na troskach i potrzebach naszych mieszkańców, na rozwiązywaniu ich codziennych problemów. O tym są wybory samorządowe - o ludziach i dla ludzi, o mieszkańcach, o mieście, o tym, co miasto trapi i jaka jest odpowiedź nas samorządowców, osób chcących współtworzyć to miasto na codzienne problemy i troski mieszkańców.
Dzisiaj po trudnym czasie dla nas wszystkich - po okresie pandemii, kryzysie energetycznym, bardzo dużych politycznych emocjach, które są za nami, jest czas, abyśmy skupili się na naszej codzienności (…) - na problemach mieszkańców poszczególnych ulic, dzielnic i całego miasta, a one nie mają legitymacji partyjnej. Mówimy „stop” wielkiej polityce, uwikłaniu miasta i mieszkańców w wielkie spory. Musimy dzisiaj zająć się tym, co nas wszystkich dotyczy - tak najzwyczajniej, na wyciągnięcie ręki.
Dlaczego tymi „dziurami w drodze” nie udało się tak dobrze zająć w ostatnich latach? Pani i zwolennicy z Porozumienia Samorządowego na konferencjach prasowych, które ostatnio się odbywały mówiliście, że miastu zabrakło energii do rozwoju. Dlaczego?
- Skupiłabym się na tym, że bardzo wiele rzeczy zostało świetnie przeprowadzonych i doskonale zrealizowanych. Był cały szereg inwestycji, a żeby o nich wszystkich opowiedzieć, mogłoby zabraknąć czasu antenowego. Ale oczywiście zawsze są potrzeby, które należy cały czas rozwiązywać i na których trzeba najbardziej się skupiać.
I to jest właśnie ten czas i to miejsce, abym - bazując na swoim dotychczasowym doświadczeniu, umiejętnościach, możliwościach pozyskiwania środków zewnętrznych i na wszystkim, czym się do pory zajmowałam - wprowadzić autorskie rozwiązania, zająć się swoim programem i realizować wszystkie te sprawy, o których mówimy i będziemy mówić w naszym programie. Nowe możliwości rozwoju gospodarczego, uzbrajanie terenów inwestycyjnych, nowe podejście do budowy dróg lokalnych – na tym wszystkim chcemy się skupić w najbliższych latach i to wszystko będziemy proponować naszym mieszkańcom.
Jaki jest Inowrocław Pani marzeń?
- To Inowrocław otwarty, życzliwy, uśmiechnięty. To Inowrocław, który współtworzą mieszkańcy, bo miasto to mieszkańcy, nigdy na odwrót. (…)