Arkadiusz Myrcha
Michał Jędryka: Podczas wizyty w siedzibie Prokuratury Europejskiej omawiał Pan szczegółowy plan przystąpienia Polski do tej organizacji. Co to oznacza dla naszego kraju?
Arkadiusz Myrcha: Dla Polski to przede wszystkim wejście do nowo budowanej, ale niezwykle profesjonalnej organizacji unijnej. Prokuratura Europejska to instytucja zajmująca się ściganiem przestępstw finansowych - tych największych, gdzie wartość sięga kilkudziesięciu, czy kilkuset milionów euro. To są postępowania dotyczące zarówno VAT-u, jak i wykorzystywania funduszy unijnych, ingerencji w rynek, zachwiania równości konkurencji. Takich skomplikowanych postępowań jest dużo. Te przestępstwa odbywają się także na terenie Polski, ale Prokuratura Europejska do tej pory nie miała bezpośrednio możliwości działania na naszym terenie. Nie miała tutaj swoich delegowanych prokuratorów. Uznaliśmy, że to konieczność, by Polska do tej organizacji przystąpiła.
Chodzi o to, że przestępstwa są dokonywane w sieciach międzynarodowych, czy w jakiś powiązaniach międzynarodowych?
- Mogą być, ale generalnie to przestępstwa międzynarodowe, wykraczające także poza Europę. Nie zawsze są wykrywane, albo mogą być prowadzone wyłącznie naszymi siłami. W związku z tym Prokuratura Europejska, która działa już w ponad 20 państwach Unii, tworzy specjalny korpus prokuratorów - zawsze narodowych, lokalnych, ale wysoko wykwalifikowanych do prowadzenia tych najbardziej skomplikowanych, finansowych przestępstw.
Co się dzieje w siedzibie Prokuratury Krajowej? Opozycja mówi, że dochodzi tam do jakiejś próby siłowego przejęcia, a policja to dementuje.
- Nic się nie dzieje nadzwyczajnego. Jestem zaskoczony próbą wytworzenia atmosfery jakiegoś zamachu wręcz na tę instytucję. Prokuratura Krajowa normalnie pracuje. Prokurator Generalny, minister sprawiedliwości Adam Bodnar jest tam każdego dnia, podobnie pełniący obowiązki Prokuratora Krajowego Jacek Bilewicz. Działania są realizowane. Oczywiście jest tam niewielka, bo dosłownie kilkuosobowa grupa osób pełniących najważniejsze funkcje kierownicze, którym nie podobają się zmiany, następujące od kilku tygodni. Próbują mnie bojkotować, wykorzystują do tego media, zaprzyjaźnionych polityków PiS-u i próbują wytworzyć atmosferę, jakoby dochodziło do nadzwyczajnych i dantejskich scen. Ale proszę mi wierzyć, że sytuacja tam jest bardzo spokojna. Pracownicy wykonują swoją swoją pracę i na pewno nie będziemy się poddawać tej sztucznie wytworzonej atmosferze. (...)