Małgorzata Górka
Michał Jędryka: Spotykamy się dlatego, że dzisiaj jest Europejski Dzień Statystyki. Świętujecie dzisiaj?
Małgorzata Górka: Tak, świętujemy dwa razy w roku, 9 marca obchodzimy Dzień Statystyki Polskiej, a dziś Europejski Dzień Statystyki.
Statystyka dla przeciętnego człowieka to właściwie coś nudnego, co wiąże się z długimi szeregami liczb, tabelkami, Rocznikiem Statystycznym, którego niektórzy używają, żeby może pod szafę podstawić (śmiech), ale to tak naprawdę jest chyba coś bardzo ważnego dla społeczeństwa, dla gospodarki…
Tak, bo statystyka to głównie dane. Dane otaczają nas wszędzie. Mówimy o inflacji, o rosnących cenach, zastanawiamy się, ile będzie dzieci w wieku przedszkolnym, czy dla naszego dziecka będzie miejsce w przedszkolu, w miejscu, w którym mieszkamy. Tak naprawdę każdy nasz ruch jest oparty o dane, gdyby nie było danych i ich przetwarzania, nie byłoby rozwoju. Dzisiaj wszyscy posługujemy się smartfonami – gdyby nie przetwarzanie danych, tych nowoczesnych technologii po prostu by nie było.
Powiedziała Pani, że zastanawiamy się, ile miejsc będzie w przedszkolu, ile będzie dzieci – czy to znaczy, że statystyka pozwala przewidywać przyszłość?
W przypadku danych demograficznych – tak. Bo na to mamy zgodę i prognozujemy. Całkiem niedawno ukazała się prognoza do 2060 roku i już wiemy, że – według danych, które są prognozowane – w 2023 roku w naszym województwie będzie ludności mniej niż dwa miliony, a „docelowo”, w tym środkowym wariancie, takim optymistycznym, w 2060 roku w województwie kujawsko-pomorskim będzie niespełna 1,6 mln osób.
Jesteśmy krótko po wyborach, właśnie widzieliśmy te wszystkie przewidywania, też na podstawie danych, statystycznych. Wprawdzie to nie Urząd Statystyczny się tym zajmuje, ale to też statystyka.
Tak, tak naprawdę przetwarzanie, analizowanie danych, to szeroko rozumiana statystyka. My to robimy, mamy tajemnicę statystyczną, mamy długie szeregi. Ale są też prywatne firmy, które po prostu zbierają i przetwarzają dane. Te dane, które były opublikowane jako tzw. late poll, to były ankiety. Wykorzystywano dane z wyników już wywieszanych przez komisje obwodowe, ale przede wszystkim opierano się na ankietach, ankietach przeprowadzanych wśród wyborców – ale dobranych. Musiała to być taka reprezentatywna grupa, która mogła być przełożona na całe nasze społeczeństwo (...).