ks. Mariusz Kuciński
Michał Jędryka: Mamy świąteczny poranek, Święta Bożego Narodzenia i cieszymy się z tego, że są święta Bożego Narodzenia, mimo że gdzieniegdzie pojawiają się takie głosy, że one powinny jednak utracić swój religijny charakter, że powinny być bardziej świeckie, bardziej uniwersalne, takie dla wszystkich, dla społeczeństwa pluralistycznego...
Ks. Mariusz Kuciński: Czegoś takiego nie słyszałem. Święta Bożego Narodzenia mają stracić swój charakter religijny? Na czym by to miało polegać? Jaki miałyby mieć charakter? Świętujemy Boże Narodzenie, które miałoby mieć jednocześnie charakter świecki? Może moglibyśmy mieć dni wolne od pracy, ale przecież możemy zrobić sobie wolne w każdy inny dzień, a te dni wolne mamy ze względu na Boże Narodzenie, czyli dlatego, że narodził się Jezus Chrystus. Przeżywaliśmy Wigilię, składaliśmy sobie życzenia właśnie z tego powodu. W tradycji ukształtowało się przez tyle wieków, że robimy to akurat w te dni, ale jeśli mielibyśmy mieć świecki charakter świąt, to możemy się umówić, że będziemy obchodzić te świeckie święta na przykład 26 i 27 lutego, bo z jakiego powodu mamy teraz świętować, jeśli wybieramy opcję świąt świeckich, jeśli zatracimy sens, sedno tych obchodów? Jak rozumieć świecki charakter w Świąt Bożego Narodzenia? Mamy święto konstytucji, to co, zlikwidujemy konstytucję, nie będzie konstytucji i będziemy mieli świeckie święto konstytucji? Albo święto flagi - nie będzie flagi, Polski nie będzie, i mamy święto flagi i świecki charakter święta flagi. To jest to samo...
To jest bardzo ciekawe, co ksiądz mówi, bo prowadzi nas do pytania o to, czy niektóre rzeczy są umową pomiędzy nami i tylko pewną konwencją, że właśnie wtedy obchodzimy te święta Bożego Narodzenia, czy jednak one są gdzieś głęboko zakorzenione tak, że nie da się tego zmienić, nie wyrzucając jednocześnie pewnych ważnych rzeczy...
Takie próby wyrzucania, usuwania były od samego początku. Zaraz będziemy obchodzili święto Młodzianków. Ktoś ich wymordował, myśląc, że morduje jakiego potentata, króla, który hipotetycznie może zabrać władzę, nie tylko danemu królowi, który aktualnie rządzi, ale także jego następcom. Król, który wydał wyrok na dzieci, w obawie przed utratą władzy zamordował także swojego syna i pozbawił się potomstwa, więc takie próby rugowania Świąt Bożego Narodzenia, czy Chrystusa z życia istnieją od czasu, jak Pan Jezus się począł, od Jego narodzenia. To nic nowego, tak było i będzie. Była rewolucja francuska i inne rewolucje, które także miały taki cel. Podobnych prób było sporo i będzie sporo. Faktem jest, że zmienia się w jakiś sposób nasze społeczeństwo, społeczeństwo świecczeje, mniej jest osób, które bezpośrednio odnoszą się do tradycji i do swojej wiary. W jakiś sposób zmienia się tożsamość naszego społeczeństwa, społecznie się zmienia, ale jaki to ma wpływ na to, czy człowiek wierzący świętuje Boże Narodzenie? Inni, jeśli nie chcieliby świętować Bożego Narodzenia to mogą świętować cokolwiek, bo co świętujemy w Boże Narodzenie, jeśli nie Boże Narodzenie? Z jakiego powodu mamy wolne? Z jakiego powodu nie idziemy do pracy? Czemu siadamy przy stole z całą rodziną? Czemu się ubieramy odświętnie? (...)