Gościem „Rozmowy dnia” była poseł Anna Kwiecień z Prawa i Sprawiedliwości. Rozmawialiśmy m.in. o zakupach zbrojeniowych, których pierwsza część przypłynęła do Polski w ostatnich dniach.
Magdalena Ogórek: Wczoraj była konferencja prasowa ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego o kolejnych działaniach, które mają zapobiegać przemocy domowej. Specjalnie zwracam na to uwagę, bo pamiętam, jak PO i Lewica grzmiały, że należy coś z tym zrobić, a same nie podejmowały żadnych działań. Wyszło więc tak, że Zjednoczona Prawica wprowadziła wszystko, czego nie udało się wcześniejszym obozom rządzącym, bo już 2 lata temu mieliśmy dużą reformę, której efektem było oddzielenie sprawcy od ofiary. Teraz ministerstwo idzie dalej.
Anna Kwiecień: Przemoc domowa dotyka najsłabszych – bardzo często kobiety, dzieci czy starsze osoby w rodzinie. Z reguły osoba, która stosuje przemoc domową jest silniejsza – albo fizycznie, albo ekonomicznie i wykorzystuje to, by inną osobę z rodziny gnębić, poniżać i uderzać w jej godność. Od lat bardzo wiele w tej sprawie robi Ministerstwo Sprawiedliwości, często spotykamy się wręcz z krytyką, że robimy za dużo – że za bardzo jesteśmy represyjni w stosunku do takich osób, ale uważam, że w tu absolutnie nie może być litości. Sprawca musi mieć poczucie, że nie jest bezkarny i musi się bać! To on musi się bać, a nie ofiara – nie ktoś w rodzinie, kto doznaje przemocy. Dlatego kieruję ogromne podziękowania dla wszystkich pracowników ministerstwa, dla pana ministra – za to, że wprowadza tego rodzaju rozwiązania do naszego systemu prawnego. Dzięki temu – jestem przekonana, że takie sytuacje będą zdarzały się coraz rzadziej.
Bardzo mi zależało, żeby to wybrzmiało – żeby wszystkie osoby, które nas słuchają w tym momencie wiedziały, że na taką sytuację jest rozwiązanie. Kat zawsze czerpał siłę z tego, że czuł się bezkarny. Uważał, że na przykład bezrobotna kobieta, która w domu czeka z trójką dzieci, ma dużo mniejsze szanse, żeby wyzwolić się z jego represji. Tak nie jest! Należy podkreślić, że jeden telefon na policję w tej chwili zmienia wszystko.
– Nie wolno się bać. Nie wolno też odchodzić z raz obranej drogi. Jeśli chcemy się wyzwolić z rąk oprawcy, to trzeba być konsekwentnym. Do tego zachęcam – dlatego, że bardzo często ofiara zmienia zdanie w obawie, że będzie bezradna, że pozostanie sama z wieloma problemami, że na przykład nie udźwignie problemów ekonomicznych. Moim zdaniem dzisiaj jest bardzo wiele instytucji, ośrodków, które naprawdę są w stanie pomóc takiej osobie. Trzeba znaleźć w sobie pokłady odwagi, aby zawalczyć o siebie, często też o najbliższych – swoje dzieci. Nie wolno pozwalać, żeby oprawca był bezkarny, niszczył życie tej osobie – zazwyczaj ofiarami są kobiety i dzieci, ale są też sytuacje, że mężczyzna staje się ofiarą przemocy domowej. Apeluję więc, żeby zarówno kobiety, osoby starsze, ale i mężczyźni, którzy doznają przemocy nie obawiali się, nie wstydzili – bo też bardzo często kryje się za tym wstyd przed środowiskiem czy rodziną. Przemoc domowa często rujnuje życie przede wszystkim dzieci – w ten sposób, że są jej świadkami i z takim chorym kapitałem wchodzą w dorosłe życie, a potem bardzo często – niestety – powielają te złe wzorce. Dla dziecka najlepszym kapitałem jest miłość. Jeżeli dwie osoby nie są w stanie obdarować go miłością, nie potrafią między sobą zbudować zdrowych relacji, to lepiej, żeby dziecko nie oglądało patologicznych sytuacji, lepiej odizolować je od sprawcy przemocy.
Wczoraj był wielki dzień. Prezydent Andrzej Duda i wicepremier Mariusz Błaszczak w gdyńskim porcie odebrali pierwszą dostawę, która wynika z południowokoreańskiego kontraktu, zawartego przez Polskę. Chodzi o uzbrojenie, cały czas się dozbrajamy. Media zagraniczne nawet nas za to chwalą i to takie, które często były kąśliwe dla Zjednoczonej Prawicy. Dziś komentują, że bardzo dobrze, że Polska się zbroi. Tylko opozycja ma z tym problem?
– Opozycja – jak zawsze – krytykuje wszystko, a nawet jak pochwali, to w tym samym zdaniu zawsze znajdzie się słowo „ale”. Nie dziwię, że opozycja ma problem, bo sama nic w tej sprawie nie robiła. Oni doskonale wiedzą, że na tle opozycji my dziś wyrastamy na potęgę militarną – choćby przez wszystkie działania, które realizujemy od 7 lat (...).