Henryk Kowalczyk
2022-09-01
Gościem „Rozmowy Dnia” był wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Tematem rozmowy były problemy rolników, między innymi wysokie ceny energii i nawozów.
Michał Jędryka: Przyjechał pan do Więcborka na spotkanie z rolnikami, a tymczasem okazuje się, że w Niemczech setki czy tysiące rolników wyjechały z protestami, ciągniki zablokowały drogi – w Niemczech takich protestów jeszcze nie było! Czy kłopoty rolników mają większy wymiar niż tylko polski?
Henryk Kowalczyk: Polscy rolnicy nie protestują, bo należycie o nich dbamy – wiedzą, że minister rolnictwa jest z nimi! Jeśli są problemy – a są, bo wojna w Ukrainie swoje ślady zostawia, przede wszystkim ogromne ceny gazu i stąd ceny nawozów – staramy się pomagać rolnikom. Dopłaty do nawozów były jasnym sygnałem, że rolników nie zostawiamy. Były dopłaty do trzody chlewnej, skupu jabłek deserowych, kiedy granica białoruska została zamknięta, myślę, że rolnicy polscy współpracują doskonale z ministerstwem i nie spodziewam się protestów, ale musimy pamiętać o tym, że te protesty, które są w Holandii, Niemczech to są protesty związane z polityką KE. Tu najbardziej niepokojącym sygnałem wszystkich rolników jest próba jednorazowej redukcji środków ochrony roślin, co może być niebezpieczne jeśli chodzi o produkcję żywności. To jeden z elementów Zielonego Ładu, bo są takie trzy najbardziej trudne elementy. Jeden to ugorowanie 4% użytków rolnych – to na szczęście zawieszono w wyniku naszych działań, ja byłem wnioskodawcą na radzie ministrów rolnictwa Unii Europejskiej tego zawieszenia. Drugi element to redukcja nawozów, ale tutaj na razie to są tylko deklaracje polityczne, nie ma konkretnych rozwiązań, więc jest spokojnie, ale bardzo niepokoi projekt rozporządzenia KE w sprawie redukcji środków ochrony roślin i stąd te protesty rolników w Zachodniej Europie. Liczę na to, że te protesty wpłyną na rządzących i że ta redukcja zostanie zaniechana, bo to nie jest dobry moment.
Rolnicy niepokoją się też nowelizacją ustawy o biopaliwach.
Nie tyle niepokoją się, co jest wiele nieporozumień w związku z biopaliwami. Niektórzy uważają, że te projekty nowelizacji, może jeszcze coś zmienimy, ale rolnicy w związku z tym obawiają się o ceny rzepaku, ale myślę, że rynek rzepaku nie jest zachwiany, zresztą znaczna część rzepaku jest eksportowana do Niemiec, my sprowadzamy z Niemiec z kolei biopaliwa, więc zawieszenie na ten rok i obniżenie celu wskaźnikowego o 20% myślę, że nie powinno być problemem, ale z kolei daje taki atut, że dzięki temu paliwo będzie trochę tańsze, a rolnicy korzystają też z paliwa (...).
