Ryszard Kamiński [wideo]
Agnieszka Marszał: Był Pan gościem kilka dni temu na Forum Ekonomicznym w Karpaczu, gdzie wiele uwagi poświęcono tematom związanym z rolnictwem. Wziął Pan udział udział w panelu dyskusyjnym dotyczącym ekologicznej żywności. To jest Pana zdaniem największe wyzwanie, które stoi przed polskim rolnictwem?
Ryszard Kamiński: Nie powiedziałbym, że to największe wyzwanie, ale na pewno jeden z kluczowych wątków, którymi będziemy zajmowali się w najbliższym czasie. Żywność ekologiczna to żywność certyfikowana -gospodarstwa, które mają taki certyfikat, produkują zgodnie ze ścisłymi reżimami, są poddane kontroli jednostek certyfikujących itd. Wielu z konsumentów - mówiąc o żywności ekologicznej - ma na myśli żywność wysokiej jakości, tradycyjną itd. Dla rolników dużym wyzwaniem jest wszystko, co niesie europejski Zielony Ład. O tym rozmawiamy, również na forum Unii Europejskiej. Dla rolników to jest raczej wyzwanie, niż podjęcie rolnictwa ekologicznego jako takiego.
Bardzo chcielibyśmy, żeby więcej rolników zdecydowało się na produkcję certyfikowaną, chociaż najważniejszym priorytetem dzisiaj jest postawienie na żywność wysokiej jakości, szeroko rozumianą.
Wymagania postawione w Europejskim Zielonym Ładzie są dość mocno wyśrubowane - tak się wydaje z dzisiejszej perspektywy. Aktualnie mamy 3 proc. gospodarstw produkujących żywność w sposób ekologiczny. W ciągu najbliższych 9 lat to ma wzrosnąć do 25 proc. - takie przynajmniej są zapisy Zielonego Ładu. Jesteśmy w stanie to zrobić?
- Mówimy tutaj - żeby być precyzyjnym – o obszarze użytków rolnych, które są objęte produkcją ekologiczną i o gospodarstwach – to są dwa aspekty. I w jednym, i w drugim, rzeczywiście w porównaniu z innymi państwami, w porównaniu z celami – na ten moment nie wyglądamy bardzo dobrze. Natomiast jestem przekonany, że krok po kroku jesteśmy w stanie produkować w wysokich standardach ekologicznych, bo takie jest oczekiwanie konsumentów. Rynek oczekuje produktów wysokiej jakości, świadomość konsumentów rośnie, stąd rolnicy będą za nimi podążali. Tak się dzieje na świecie czy w Europie, że za potrzebami konsumentów podążają rolnicy, podążają producenci, czyli dostarczają to, na co jest zapotrzebowanie, więc potrzebujemy całego systemu wsparcia. Podjęcia decyzji, że produkujemy w reżimach ekologicznych, że konkretne gospodarstwo staje się ekologiczne - to jest decyzja życiowa dla rodziny rolnika.
Ta ekologiczna produkcja wyklucza masową?
- W danym gospodarstwie nie wyklucza. Trudno wyobrazić sobie, żeby rolnik na dłuższą metę prowadził gospodarstwo konwencjonalne tylko w części, natomiast w części ekologiczne, choć znam też takich, którzy przynajmniej na początek tak próbują do tego podchodzić. (...)