Alfred Bujara
Marcin Kupczyk: Do Sejmu został ostatnio wniesiony projekt grupy posłów PiS o nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta, którego celem jest uszczelnienie przepisów. Politycy wskazują, że przedsiębiorcy prowadzący sklepy omijali zakaz handlu w niedzielę, powołując się na to, że są placówką pocztową. Ten najnowszy projekt przewiduje, że w niehandlowe niedziele będą mogły być otwarte placówki pocztowe, w których działalność pocztowa rzeczywiście będzie przeważająca, stanowiąca co najmniej 50 proc. miesięcznego przychodu - chociaż jak doskonale wiemy, niedziele handlowe są coraz słabszą przeszkodą, kolejne sklepy szukają i wykorzystują luki prawne, stają się pocztami. Można sobie w internecie sprawdzić, która placówka będzie w niedzielę otwarta... Premier mówi: „Chcemy, by ustawa o zakazie handlu w niedzielę działała, a nie była omijana przez wykorzystywanie luk. Przepisy dotyczące ograniczenia handlu w niedzielę spełniają swoje zadania, dając wolny dzień od pracy pracownikom i szansę małym sklepom.” Czy zgadza się Pan z tym zdaniem?
Alfred Bujara: Ustawa ograniczająca handel w niedzielę miała przede wszystkim dać pracownikom dzień wolny po trudnej tygodniowej pracy - dzień odpoczynku, spędzenia go z rodziną, a polskim przedsiębiorcom, którzy mogą sami stanąć za ladą, miała dać możliwość odpracowania strat tygodniowych, bo to jest jedna szansa na to, żeby ci przedsiębiorcy nie upadli. Ustawa ograniczająca handel w niedzielę obroniła się sama, bo zauważmy obroty nie spadły, zyskała gastronomia, hotelarze i agroturystyka. Ta ustawa jest omijana. My jako „Solidarność handlowa” cały domagamy się uszczelnienia ustawy, nie jej zaostrzenia i zgadzam się premierem, że ustawa powinna być uszczelniona, żeby nie dawać możliwości obchodzenia jej, tak jak to ma miejsce dzisiaj i przymuszenia pracowników do handlu. My nie chcemy, żeby sklepy były zamknięte całkowicie, tak jak we Francji, w Niemczech czy w Austrii, małe sklepiki, gdzie za ladą stanie przedsiębiorca wraz ze swoją rodziną mogą być czynne i ta nowelizacja, której my się domagamy, będzie miała takie możliwości. Będzie tam również definicja co to jest najbliższa rodzina, a jeśli chodzi o doprecyzowanie przeważającej działalności to polega to na tym, że ta przeważająca działalność będzie w przypadku, kiedy 50 proc. obrotu będzie pochodziło z danego wyjątku, a w przypadku poczty będą to obroty wynikające z Prawa pocztowego, więc usługi pocztowe. Dzisiaj mamy niesamowitą rzecz, że sklepy spożywcze, monopolowe, dyskonty udają placówki pocztowe. Nie ma czegoś takiego na świecie, w Europie, żeby poczta handlowała alkoholem i artykułami spożywczymi. Można powiedzieć, że jest to kpina z polskiego prawa (...)